W dniu 2019-07-21 o 20:02, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 21.07.2019 o 19:45, Robert Tomasik pisze:
>
>>>> Trzeba być za to tysiącem tępych trepów, żeby przez 10 (słownie:
>>>> dziesięć) dni nie znaleźć chłopczyka tam, gdzie było to
>>>> najbardziej prawdopodobne. Chyba psom pozatykali nosy, a sobie
>>>> rozumy.
>>> Zaraz zaraz - gdzie dokladnie znaleziono i co za tym przemiawialo?
>>> Bo "przy A2", to malo precyzyjne, i duzo moze byc.
>> Wnosząc po materiałach w Internecie nad jakimś stawem ppoż. obok
>> jakiegoś węzła dróg.

Muszę wiedzieć ile wzrostu miał ten typ-morderca swojego dziecka.
Ja go na 99% widziałam w tamtym roku na przystanku autobusowym. Gadał po
rusku, był z młodą dziewczyną, która wstydziła się, że jest w jego
towarzystwie, bo był w majtkach, zamiast w normalnych nawet krótkich
spodenkach. Myślał, że zrobił się na modnisia, bo mu półdupki
wychodziły.Jechali potem autobusem tym samym co ja.
Dziewczyna była dużo wyższa od niego i on trochę na palcach stawał, żeby
jej dorównać wysokością. W/g mnie jakis niedorobiony to typ i straszny
kurdupel. Bardzo mi zależy na tym, żeby dowiedzieć się ile ten ojciec
Dawidka miał wzrostu.

--
animka