eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnalazł się pieszy! › Re: Znalazł się pieszy!
  • Data: 2023-09-06 15:00:12
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 06.09.2023 o 11:52, J.F pisze:
    >> Już tu pisałem, ze pod jadące z nadmierną prędkością pojazdy
    >> wchodzić również nie wolno.
    > Tak, ale przyznasz, ze 100m jest dalekie od "bezposrednio pod
    > pojazd".
    >
    No właśnie nie. Bezpośrednio przed, to na dystansie awaryjnego
    hamowania, a ja twierdzę, że troche dalej.

    > 100m istotnie moze byc za mało na hamowanie, ale w miescie wolno
    > tylko 50km/h ?

    I gdyby wszedł z takim wyliczeniem, że jadący 50 km/h by go nie trafił,
    to bym uznał, że nie było blisko. Jadący 50 km/h przejeżdża ~14 metrów w
    sekundę, zatem zakładając, że pieszy potrzebował 7 sekund na opuszczenie
    jezdni (kombinowanie, na którym pasie będzie, to jakiś absurd), to takie
    "nie bezpośrednio przed" wypada gdzieś około 100 metrów. Tyle, że ze 100
    metrów już widać, że ten samochód 50 km/h nie jedzie i można to było
    ocenić - gdyby spojrzał.

    >> Uważam, że on decyzję o ominięciu pieszego podjął ze 200 metrów
    >> wcześniej, to, co się działo w kadrze przy pieszym, to już wynik
    >> fizyki.
    > No to sie nie bardzo zgadzam, bo -200m wczesniej to mial trudnosci z
    > dojrzeniem pieszego, -200m to jest bardzo duzy dystans jak na
    > hamowanie, calkowicie wystarczający,

    Hamowanie w takiej sytuacji jest głupim pomysłem. Ja bym dodawał gazu i
    próbował przed pieszym przelecieć.
    >
    > -chyba, ze jak piszesz - nie chciał hamować, tylko podjął zamiar
    > ominięcia. Ale gdzie pieszy bedzie po tych paru sekundach, z której
    > strony go omijać?

    Od przodu licząc, ze się zreflektuje i chociaż zatrzyma. Misja naprawdę
    na granicy bezpieczeństwa, ale mogła się udać. Skorygował w prawo do
    słupków i prostując wpadł w poślizg. Ściął słupki w miarę prosto
    przeleciał koło pieszego, ale by trafić w jezdnie na moście musiał
    dociągnąć w lewo. Wpadł w nadsterowność. Powinien dodawać gazu - może by
    to go uratowało.

    >> Tak. Ale tam było mokro i kierowca musiał zareagować.
    > Tego "mokro" to nie jestem taki pewien, na filmie jakby sucho. Ale
    > czas był chyba deszczowy.

    Gdzieś pisało, ze nawierzchnia była mokra i tego się trzymam.
    >
    >> Ocenił, ze nie zahamuje i próbował ominąć. Mógł nawet dodać gazu i
    >> w mojej ocenie można uznać to za działanie w stanie wyższej
    >> konieczności. Próbę przejechania przed pieszym, zanim ten przejdzie
    >> za krzakiem i wyjdzie na pas ruchu.
    > I bylaby to jakas hipoteza, tylko film sugeruje, ze znacznie
    > wczesniej pieszego nawet nie mógł widziec, a w słupki go zniosło i
    > poślizg sie przydarzył.

    Gdyby nie pieszy jechałby po prostej i nie widzę powodu żadnych
    poślizgów. Ja z tego swoją hipotezę wywodzę.

    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1