eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnalazł się pieszy! › Re: Znalazł się pieszy!
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.chmurka.net!.POSTED.188.146.110.22
    0!not-for-mail
    From: PD <p...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Znalazł się pieszy!
    Date: Mon, 4 Sep 2023 20:03:19 +0200
    Organization: news.chmurka.net
    Message-ID: <ud55u3$26i$1$pozboju@news.chmurka.net>
    References: <uccs6j$ltv$18$Shrek@news.chmurka.net> <ucfkai$16hda$1@dont-email.me>
    <ucgipg$kho$1$RTomasik@news.chmurka.net>
    <LcRGM.363374$mIIb.59162@fx11.ams1>
    <uchq30$b9h$1$RTomasik@news.chmurka.net>
    <oQaHM.291213$L_f2.160646@fx05.ams1>
    <ucktt0$iho$1$RTomasik@news.chmurka.net>
    <tpwHM.278995$Yvo3.213861@fx07.ams1>
    <ucn93d$v5h$1$RTomasik@news.chmurka.net>
    <jlQHM.387452$Vfvc.9192@fx09.ams1>
    <ucp2gh$2fr$1$RTomasik@news.chmurka.net>
    <6OvIM.467728$4yJ9.353905@fx12.ams1>
    <ucue92$ghp$15$Shrek@news.chmurka.net>
    <ivzIM.385706$mIIb.124116@fx11.ams1>
    <ucv76b$rm6$2$RTomasik@news.chmurka.net>
    <ucvqft$126$1$Shrek@news.chmurka.net>
    <ud030d$ei9$1$RTomasik@news.chmurka.net>
    <ud04vg$bu9$2$Shrek@news.chmurka.net>
    <ud05je$gh7$1$RTomasik@news.chmurka.net> <ud1pqb$stm0$1@dont-email.me>
    <ud26hp$3hs$1$RTomasik@news.chmurka.net>
    <ud2muo$fbr$1$pozboju@news.chmurka.net>
    <ud2vdr$lan$1$RTomasik@news.chmurka.net>
    <ud3tff$co4$1$pozboju@news.chmurka.net>
    <ud4rao$s7n$1$RTomasik@news.chmurka.net>
    NNTP-Posting-Host: 188.146.110.220
    MIME-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Injection-Date: Mon, 4 Sep 2023 17:59:31 -0000 (UTC)
    Injection-Info: news.chmurka.net; posting-account="pozboju";
    posting-host="188.146.110.220"; logging-data="2258";
    mail-complaints-to="abuse-news.(at).chmurka.net"
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 10.0; Win64; x64; rv:102.0) Gecko/20100101
    Thunderbird/102.15.0
    Cancel-Lock: sha1:gu/x9QpUtcf8jQXgS1svNn8LulE=
    sha256:wrvsvnnJRBwl3p3ZOSE8EVkBtKELy1rcvq1Q8k++ieQ=
    sha1:2PwiRm+qGmCSGaRW43ImcDqMChs=
    sha256:PKdTrWMGCaTRGTbe4lffHoAJk4h9toDWb1AvMj0L0Rk=
    In-Reply-To: <ud4rao$s7n$1$RTomasik@news.chmurka.net>
    Content-Language: pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:840655
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 04.09.2023 o 17:02, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 04.09.2023 o 08:32, PD pisze:
    >>> Zakładając, że w miejsce naszego kierującego jedzie trzeźwy kierujący
    >>> z dozwoloną tam prędkością 50 km/h, to kalkulator hamowania
    >>> (https://skalkuluj.pl/kalkulator-dystansu-hamowania) dla mokrej
    >>> nawierzchni pokazuje ponad 60 metrów. A przecież to nie o to chodzi,
    >>> by wchodząc wymusić hamowanie awaryjne. Zakładam, że nie był w stanie
    >>> ocenić, że ten samochód jedzie dwa razy szybciej. My również nie
    >>> znamy dokładnie parametrów i stąd łapię pierwszy z rzędu kalkulator.
    >>> niem mam dokładnych danych i mogę tylko oszacować.
    >> Niech będzie ponad 60m hamowania na odległości od pieszego 70m. Jest
    >> na styk. Puknie pieszego albo nie. Ale czy przywali w murek za schodami?
    >
    > Gdyby można pieszemu przypisać winę za przywalenie w murek, to pieszemu
    > groziłaby odpowiedzialność za nieumyślne spowodowanie śmierci. Ale tego
    > udowodnić raczej się nie da. Dlatego zarzut spowodowania wypadku z, a
    > nie usiłowania zabójstwa.

    Brak podstaw do jakichkolwiek zarzutów, jedyne co to mandat za wejście
    na jezdnię w miejscu niedozwolonym. Dlaczego - to już pisałem.

    >>
    >>> Reasumując, to już dla trzeźwego kierującego jadącego z normalną
    >>> prędkością pieszy wchodzić nie powinien wchodzić. Jeśli uznamy, że
    >>> powinien był również zauważyć, że ten samochód jedzie szybciej, no to
    >>> ten dystans się wydłuża. W wypadku, gdyby ocenił, że jedzie 100 km/h
    >>> nie powinien wchodzić pod samochód na 200 metrów przed nim. Ja bym
    >>> większy dystans zachował, bo trudno przed samochodem na milimetry
    >>> przechodzić. Nie wiem, czy był w stanie z takiego dystansu pojazd
    >>> dostrzec, ale nie ma to większego znaczenia, bo wygląda na to, że
    >>> wszedł około 40 metrów przed nim, a z takiego dystansu mógł już z
    >>> łatwością dostrzec pojazd.
    >>
    >> I tu powtórzę, nie powinien tam wchodzić nawet jak nic by nie jechało.
    >> Ale co do Twoich 40m ... tym razem ja specjalnie dla Ciebie się
    >> postarałem. https://zapodaj.net/plik-9Xc99x4Qqm
    >> To takie jasne obok samochodu to przystanek, zobacz sobie na
    >> streetview. Od przystanku do skrzyżowania jest 100m, a wygląda że
    >> samochód jest jeszcze (niewiele bo niewiele) przed przystankiem w
    >> momencie gry pieszy jest już na jezdni.
    >
    > Podkreślałem, że te moje obliczenia są zgrubne. 100 km/h, to ~28 m/s,
    > więc w 3 sekundy przejeżdża 84 metry. Czyli się zgadza - mniej więcej.
    > Może jechał 110 km/h, czyli ~31 m/s. Każde 10 km/h, to 10 metrów dalej.
    >
    >> Nie jechał 100, jechał dużo więcej.
    >
    > Nie podzielam Twojej opinii. Nie wiem, ile to dużo, ale powiedzmy mógł
    > jechać 120 km/h. Taki był początkowy komunikat. Potem skorygowano na 100
    > km/h.
    >
    >> Odnoszę się do tego filmiku https://www.youtube.com/watch?v=q6HDSG0zvsU
    >> 1) pierwszy screen to początek 9 sekundy, każde przesunięcie w lewo
    >> powoduje mi przeskok na 8 sekundę. https://zapodaj.net/plik-Lw70KZYKtO
    >> Samochód jest dużo przed przystankiem.
    >
    > Zwróć  uwagę, że na skrzyżowaniu pas linii zatrzymania idzie pod kątem
    > ~4°. Wrysowałem to tu: https://zapodaj.net/plik-Uaxj8tzyM3. Zatem
    > samochód jest dokładnie na wysokości wiaty przystankowej. pieszy wsze

    Co ja Ci mogę powiedzieć ... wrysowałeś to na pierwszym z trzech zdjęć
    które zamieściłem, a które służyło do pokazania w jakiej odległości od
    auta pieszy wszedł na jezdnię. Ty twierdziłeś że 40m, to Ci pokazałem,
    że wszedł jak auto było mniej więcej na wysokości przystanku oddalonego
    o 100m. A ty mi w odpowiadasz, że samochód był na wysokości przystanku.
    No sam powiedz - co ja tu mogę? :)

    >> 2) screen z końcówki 9 sekundy, tuż przed przeskoczeniem na 10.
    >> https://zapodaj.net/plik-wYWzh7QdGI Samochód jest mniej więcej na
    >> wysokości 5 strzałki do skrętu w lewo na jezdni.
    >>
    >> https://www.google.pl/maps/dir/50.0563785,19.9266978
    /50.0559045,19.9269866/@50.0558652,19.9268266,164m/d
    ata=!3m1!1e3!4m2!4m1!3e0?entry=ttu
    >>
    >> To jest 57m. Zaokrąglijmy do 50 na korzyść kierującego to masz 180km/h
    >
    > Moim zdaniem pomyliłeś miejsca. Na moim rysunku linia "5°" dochodzi do
    > oświetlonej neonem wiaty przystankowej. Wrysowałem to:
    > https://zapodaj.net/plik-hLXo9gNtDI. Tu wychodzi 18 metrów, aa zatem w
    > ogóle 60 km/h. Wydaje mi się, że sposób przez nas przyjęty jest niezbyt
    > dokładny, ale miejsce, od którego Ty mierzysz moim zdaniem nie
    > koresponduje z przystankiem.

    Zauważ, że zamieściłem 3 zdjęcia. Pierwsze omówiliśmy. Dwa następne to
    pozycja samochodu na początku i na końcu 9-tej sekundy. To są różne
    zdjęcia od tego na którym umieściłeś linie.
    Ale żeby wyjaśnić czy samochód był przed czy za przystankiem wystarczy
    zwrócić uwagę na jeden szczegół - mianowicie, obejrzyj sobie ten filmik
    ze zwróceniem uwagi jak światło samochodu śmiga po krawężniku przy
    przystanku. To doskonale widać i dużo to mówi.

    >>> Teraz rolą sądu przy wsparciu biegłych będzie urzędowe ustalenie, czy
    >>> kierujący bez udziału pieszego miał szansę to skrzyżowanie
    >>> przejechać, czy nie.
    >> I tu siedzi sedno sprawy. Rolą oskarżającego nie jest dowiedzenie czy
    >> kierujący bez udziału pieszego miał szansę to skrzyżowanie przejechać.
    >> Wyjaśnię, bo to może być trudne do ogarnięcia :P
    >>
    >> Masz wypadek. Ten konkretny wypadek. Znasz jego przebieg. Masz fakty
    >> które się wydarzyły. Jeśli chcesz wykazać, że pieszy przyczynił do
    >> tego konkretnego wypadku, musisz wykazać ciąg przyczynowo skutkowy z
    >> udziałem pieszego na znanych faktach, które miały miejsce.
    >
    > Tak próbuję. Faktami bezspornymi jest to, że samochód był kilkadziesiąt
    > metrów przed miejscem wejścia pieszego i jechał szybko.

    Co do tego zgoda.

    >> Nie możesz tego zrobić metodą co by było, gdyby jakiś fakt (wejście
    >> pieszego) nie nastąpił, gdyż nie jesteś w stanie wykazać z całą
    >> pewnością konsekwencji nie wystąpienia owego faktu. To jest tak jak na
    >> meczu. Sędzia dyktuje w 10 minucie karnego dla Legii, którego Legia
    >> nie wykorzystuje. Potem przeciwnik strzela gola i Legia ostatecznie
    >> przegrywa. Ty proponujesz badanie, czy jeśli Legia strzeliła by tego
    >> karnego, to czy miała by szansę na remis lub zwycięstwo. Otóż to
    >> badanie jest bez sensu. Bo jeśli by Legia strzeliła karnego, to
    >> przeciwnik wznawiał by grę z środka boiska nie od bramki i wszystkie
    >> fakty które zaistniały potem w rzeczywistym świecie nie miały by
    >> miejsca. Być może przeciwnik strzelił by bramkę, może dwie, albo Legia
    >> by strzeliła. Ale na pewno przebieg meczu był by inny.
    >
    > Twoja analogia ma znaczenie dla tego, co się działo za pieszym. Prawda
    > jest taka, że ten samochód przed pieszym leciał po prostu 100 km/h i
    > kierowca niewiele mógł.

    Niestety niejasno odnosisz się do analogii. Ale pal diabli analogię, ona
    tylko miała pomóc Ci zrozumieć co mam na myśli.

    Co do "Prawda jest taka, że ten samochód przed pieszym leciał po prostu
    100 km/h i kierowca niewiele mógł." nie zgadzam się tylko z prędkością
    którą podajesz. Reszta jest bezsporna. To pieszy rozpędził tak auto, że
    kierowca niewiele mógł?


    >> Tak. To jest ciąg przyczynowo skutkowy, co do którego należy wykazać,
    >> że miał miejsce. Faktem jest że wszedł na jezdnię, czy w konsekwencji
    >> wymusił pierszeństwo itd. należy wykazać a nie tylko sobie stwierdzić.
    >
    > Wymusił. Pytanie, czy gdyby nie wymusił, to czy samochód mógł przejechać
    > nie uderzając w słup.

    Wymusił bo Ty tak mówisz? :) Nie ma co by było gdyby. Już Ci pisałem że
    gdyby kasjerka w żabce nie guzdrała się z wydaniem reszty to do wypadku
    by nie doszło. To ona wymusiła. I prawdopodobnie jego matka też ma tu
    współudział, bo gdyby przy porodzie mocniej parła, to urodził by się
    parę sekund wcześniej i wszystko potoczyło by się zupełnie inaczej ;)

    PD



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1