eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZmiana ustawy prawo o Adwokaturze jeszcze raz › Re: Zmiana ustawy prawo o Adwokaturze jeszcze raz
  • Data: 2005-07-22 22:52:43
    Temat: Re: Zmiana ustawy prawo o Adwokaturze jeszcze raz
    Od: "NoMAD" <n...@W...TO.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Otto Falkenstein" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dbrrku$pko$1@inews.gazeta.pl...


    > Kiepsko to widzę. Bardzo kiepsko. Zwłaszcza te "odszkodowania" :-P

    Mozliwosc jest... :-). Kwestia wykonania mniej czy bardziej skutecznego...

    > Jest jeszcze jeden problem. Adwokatom nie wolno sie reklamować i jeżeli
    > nie zezwolimy im na reklamowanie swoich usług będą musieli zdawać sie na
    > pocztę pantoflową. [...] Dlatego gadanie o "wolnym rynku"
    > jest trochę naciągane, a zwiększenie liczby adwokatów wiele nie zmieni.

    Ale owa "poczta" jest b.skuteczna...

    > Co z tego, że niektórzy będą brać mniej, jeżeli nie wolno im będzie o
    > tym informować potencjalnych klientów? Co z tego, że będą lepsi, jezeli
    > nie będą mogli informowac o tym potencjalnych klientów?

    Dlatego pisalem ze utrzymaja sie ci ktorzy renome juz maja, a nowi oraz ci kiepscy
    moga nie przezyc do pierwszego... wszak opinia negatywna rozchodzi sie 8 razy
    szybciej... itd

    > Czarno tez widze weryfikację przez rynek. Zgadzam się że istnieją
    > kiepscy adwokaci, sam mógłbym wymienić parę nazwisk /podobnie jak
    > istnieją i kiepscy sedziowie, prokuratorzy, radcowie prawni/. Niestety
    > jak widać ich zła sława bynajmniej nie eliminuje ich z rynku.

    Moze jest ich za malo i nie musza sie starac bo klient sam przyjdzie...

    > Obawiam się, że nastapi raczej weryfikacja negatywna. Utrzymaja się
    >[...]
    tylko ci, którzy możliwie najskuteczniej omamią klienta,
    > nawmawiają mu bzdur i będą ciągnąć proces o pietruche sprawiajac
    > wrażenie mocno zaangażowanego.

    Mysle troche inaczej. To wlasnie sprawi ze drugi raz do niego nie pojda.
    Co wiecej nie poleca go nikomu a wrecz przestrzega innych przed nim.

    > A na koniec zawsze można nawciskać
    > klientowi kitu, że zrobiło się wszystko co mozna, że "nie rozumiem jak
    > to sie mogło stac" itd.

    Oczywiscie ze tak mozna. Tyle tylko ze nawet jesli omamia klienta to on
    nie pojdzie drugi raz do tego adwokata/radcy bo pomysli:
    "Raz u niego przegralem - sprobuje gdzie indziej. W koncu tylu ich teraz jest..."
    :-)))
    I to jest wlasnie naturalna selekcja....

    > Utrzymaja się też ci, którzy nie będa mieli
    > skrupułów, by oczywiscie wygraną sprawę przedstawiac jako niezwykle
    > zagmatwaną, a nawet beda dodatkowo ją gmatwać i przeciągać aby na koniec
    > utwierdzic klienta w przekonaniu, że właśnie dokonali cudu i że są
    > genialnymi adwokatami, którzy potrafią wygrać nawet przegrana sprawę.

    Zgadzam sie, ale zauwaz ze tak moze zrobic kazdy. Nawet nowicjusz.

    > Być moze przesadzam, ale chyba warto sobie w tym miejscu zadać pytanie
    > na jakiej podstawie "rynek" będzie weryfikował, kto jest dobrym
    > adwokatem. Czy adwokat, który przegrał sprawę to dobry adwokat? Czy
    > adwokat, który wynegocjował oskarzonemu 3 lata zamiast 5 lat to dobry
    > adwokat? Niestety przysłowiowy Kowalski uważa, że skoro wział adwokata,
    > to musi wygrać, i nie rozumie dlaczego ma płacic adwokatowi, skoro nie
    > zdołał on wygrać sprawy.

    No wlasnie. To jest najtrudniejsze pytanie.
    Choc z drugiej strony moze wlasnie to spowoduje ze adwokat pomysli i powie
    od razu ze sprawa jest bez szans. Straci pare groszy ale zyska szacunek i
    potencjalnego
    klienta na przyszlosc w wypadku gdyby ten poszedl do innego i oczywiscie przegral.

    > Nie powiedział bym. Jest drogo, bo nie ma zwyczaju... :-P

    Chyba niezupelnie... :-)
    Jest za drogo bo ceny ustala rynek... Czemu ma byc taniej skoro jest wziecie?
    Male bo male ale przy takich cenach to raczej zaleta... Malo robisz duzo bierzesz...

    > Bardzo chciałbym byc na II roku aplikacji. Wtedy wiedziałbym, że moja
    > przyszła kariera w jakims stopniu zależy ode mnie. Niestety obecnie
    > jestem już na etapie w którym moja przyszła kariera zalezy tylko od
    > dobrej woli kilku ważnych panów lub pań.

    Powodzenia zatem!

    > Problem w tym, że potrafię napisać wyrok z
    > uzasadnieniem, ale nie umiem pisać pozwów, nie potrafię napisać apelacji
    > i wątpie czy poradziłbym sobie w roli adwokata na sali sądowej.

    Nie badz taki skromny...:-)
    Poza tym mysle spora czesc tychze pism jest sporzadzana przez osoby ktore
    wlasnie ciesza sie z uchwalenia tej ustawy... A twoja wiedza jest nieporownywalnie
    wieksza on nich. I jeszcze jedno - swiadomosc tego ze znasz to wszystko z drugiej
    strony stolu moze byc ci tylko pomocna.
    A zreszta co to za sztuka drzemac na rozprawach i w koncowej czesci zlozyc wniosek
    o koszty? To chyba kazdy potrafi...

    > I tu mamy kolejny problem. ja wiem, że nie mam wystarczającej wiedzy, by
    > "od jutra" zacząc praktykować jako adwokat. Problem w tym, że wielu
    > ludzi tego nie wie. I biada ich klientom.

    Kolejny plus w nowej rzeczywistosci.... uczciwosc... :-)
    To tez cecha ktorej nie doceniasz..

    Pozdrawiam

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1