Robert Tomasik wrote:

> Ten gość chyba nie jest wart aż tak poważnej dysputy prawniczej. Nie sadzę,
> by swoim intelektem był w stanie zrozumieć, ile przepisów prawa złamał przez
> te kilka godzin. Nawet wniosku o ukaranie mi się nie chce pisać. W sumie
> pewnie najadekwatniejsze było by zakłócenie spokoju, choć formalnie można by
> było zarzuty z tych wszystkich pozostałych artykułów spokojnie napisać.

Wiesz, gdyby się udało go dopaść i zrobić jakąś ładną pokazówkę, może by
to zniechęciło innych?

Sam czasami wyrażam kontrowersyjne opinie i niekiedy bywam, ahem, nieco
choleryczny ;) ale (a) nigdy nie przekraczam pewnych granic (chociażby
prawa) a poza tym (b) trzymam się swojego identyfikatora, więc jak ktoś
mnie nie lubi, może mnie splonkować i po problemie ;)

> Tylko tak się zastanawiam. Jaki sens jest karać głupiego za to, że jest
> głupi? Przed chwilą przyszło mi od adminów TP SA potwierdzenie, że się

W imię zasad ;->

> zajęli problemem. Co zrobią, to ich sprawa. Mogą nawet złożyć w sumie
> zawiadomienie, jak mają ochotę. Ja im sugerowałem telefon do rodziców
> gówniarza. Bo dorosły tego raczej nie robił. Przede wszystkim by mu się nie
> chciało.

Diabli wiedzą. Expierda i Arnolda B. już nie pamiętasz? ;)

> Chwilowo gość znikł i chyba o to głównie wszystkim zainteresowanym chodziło.
> Na innych grupach pod tymi ksywkami nie wypłynął. Jak go "tropiłem" wczoraj
> w sieci, to sprawdzałem. Pisał jeszcze na którąś o pirackich grach chyba.
> Ale co chwilę zmieniał IP i miał otwarty port "119", więc pewnie używał
> innych.

119? A to ciekawe, bo 119 to port serwerów usenetowych...

[ciach]

> Może zmądrzał i go nie ma? Nie zależy mi na tym, by mu dokopać. Niech się
> trzyma jednej ksywki. Niezainteresowani wsadzą go do KF-a i będzie po
> kłopocie. Nie on pierwszy i pewnie nie ostatni ma głupie poglądy na
> otaczającą rzeczywistość. Taki jest urok Internetu.


Gdyby miał stały adres... Ale on zmieniał. I m.in. za to chciałbym go
udupić :)