On Thu, 28 Sep 2006, Nitro wrote:

> tylko ma brać urlop. Po telefonicznej rozmowie z koordynatorem
> dowiedziałem się że ma to na celu wykorzystanie przez nas urlopu do
> końca [firma nie chce płacić za niewykorzystany urlop - zresztą
> nigdy tego nie robiła].

Firma nie powinna dopuszczać do niewykorzystania urlopu, za przekroczenie
"imitu" osoba odpowiedzialna może załapać mandat z PIPu (do zapłacenia
osobiście, nie przez firmę) a podstaw do wypłacenia "niewybranego"
urlopu (za skrajnymi wyjątkami - np. przy zwolnieniu) nie widać.
Zaległy urlop pracownik *ma* i *ma wybrać* (a nie brac zapłatę).
Tak chciał Sejm!

> Kolejna sprawa to fakt że jeśli ktoś idzie
> na urlop inna osoba robi nadgodziny to nie ma za to wypłacanych
> pieniędzy tylko odbiera sobie te godziny w przyszłym miesiącu

Hm... No dobra - dotąd wszystko OK?

> de
> fakto osoba będąca na urlopie miesiąc wcześniej musi teraz
> przepracować więcej godzin za które też nie dostanie wynagrodzenia
> tylko po to aby oddać godziny. Czy jest to dopuszczalne bo z wiedzy
> jaką ja posiadam to chyba jakiś absurd ...

No tu czegoś nie rozumiem :(
Pracujący zeby "oddać godziny" jest w pracy i wynagrodzenie się
należy.

> 2 sprawa to zastępstwa w innych punktach. Czy pracodawca powiedzmy
> przez koordynatora może kazać pracownikowi jechać np. na tydzień na
> zastępstwo do innego punktu? Chciałem zaznaczyć że w umowie jasno
> jest miejsce pracy nie ma mowy o żadnych innych punktach.

Jak trzeba to trzeba. Wyjazd służbowy nie jest traktowany jako "kara" :)

pzdr, Gotfryd