eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZasiłek pogrzebowy zostanie obniżony z ponad 6 tys. do 4 tys. zł. › Re: Zasiłek pogrzebowy zostanie obniżony z ponad 6 tys. do 4 tys. zł.
  • Data: 2010-09-05 22:39:00
    Temat: Re: Zasiłek pogrzebowy zostanie obniżony z ponad 6 tys. do 4 tys. zł.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:i6148b$1ds$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:i612u5$ftu$1@inews.gazeta.pl Robert Tomasik
    > <r...@g...pl> pisze:
    >
    >>>>> Czyżbyś mniemał, że prawo kanoniczne jakiejś sekty stoi ponad prawem
    >>>>> państwa, w którym ta sekta działa?
    >>>> Ono reguluje podział pieniędzy wewnątrz zwiazku wyznaniowego
    >>> Mnie bardziej interesuje opodatkowanie dochodu _przed_ jego podziałem
    >>> wewnątrz instytucji.
    >>> Tam niech sobie dzielą jak chcą.
    >> Ale ten fragment odnosił się do przeznaczenia rzucanych na tacę podczas
    >> mszy darowizn i tego dotyczyła moja riposta.
    > A mnie interesuje kwestia opodatkowania tych darowizn.

    Są zwolnione, jhak odszkodowania przykłądowo i szereg innych rzeczy. Też
    można sie zastanawiać czemu.
    >
    >> Kościół jako budynek jest pisany małą literą. Kościół dużą,
    > Dlaczego niby? Przecież to nie jest nazwa własna.
    >
    >> pisałem ogólnie, choć faktycznie miałem - tak jak zresztą Ty
    > Mów za siebie.
    >
    >> - na myśli Katolicki.
    > Katolicki to przymiotnik. Piszemy małą literą.

    Kościół Katolicki, to nazwa własna i powinna być pisana - moim zdaniem - z
    duzej litery.
    >
    >>> Swoją drogą - dlaczego końkordat zawarto tylko z jednym związkiem
    >>> wyznaniowym (skoro to określenie ci pasuje) i to w dodatku będącym
    >>> reprezentowanym przez poniekąd suwerenne, choć śmieszne państwo?
    >> Nie wiem i nie potrafię Ci na to pytanie odpowiedzieć.
    > Nie trudź się - to było pytanie retoryczne.
    >
    >> Kościoły muszą z czegoś żyć.
    > Niby czemu muszą?

    Bo to nie perperum mobile :-)
    >
    >> Kwetią do rozwiązania pozostaje jedynie sposób ponoszenia tych kosztów
    >> przez wiernych i ewentualnei częściowo
    >> finansowania tego ze środków publicznych, na które składają się osoby
    >> niewierzące również.
    > Jak uzasadnisz potrzebę czy jakiekolwiek logiczne uzasadnienie
    > finansowania sekt religijnych ze środków publicznych?

    Wola wiekszości wyborców reprezentowanych przez przedstawicieli chwilowo
    musi tu wystarczyć za uzasadnienie.
    >
    >>>>> Co jednak z tacowym, "dobrowolnymi cołaskami" za śluby, chrzciny,
    >>>>> pogrzeby, pokropki itp.?
    >>>> Kasa fiskalna. No i taca stałą by się nielegalna albo trzebaby to
    >>>> jakoś zryczałtować.
    >>> Owszem.
    >>> Tyle, że na razie marzenie ściętej głowy.
    >> Ale w takiej sytuacji są adwokaci, lekarze i cały szereg innych grup
    >> zawodowych. Czemu chcesz demonizować problem księży?
    > Kto powiedział, że demonizuję?
    > Spostrzegam go i daje temu wyraz.

    Tyle, że moim zdaniem nazbyt impulsywnie. Mnie sie akurat to też nei
    podoba, ale wyrazam to nieco bardziej delikatnie.
    >
    >>>> Rozumiałbym
    >>>> jakiś przepis udostępniajacy Kościołowi do nauczania sale lekcyjne,
    >>> Jakiemu kościołowi? Jedynie słusznemu?
    >> Co do zasady każdemu legalnie działającemu, który by o to wystąpił.
    >> Wydaje mi się, że to jedynie kwestia organizacyjna.
    > Teoretycznie.
    > U nas to kwestia ideologiczna.

    Bo ja wiem?
    >
    >>>> by
    >>>> dzieci nie chodziły poza szkołe na jedną godzinę - ze względów
    >>>> bezpieczeństwa.
    >>> Bardzo łatwo zapewnić dzieciom bezpieczeństwo w tej kwestii - po prostu
    >>> ich na indoktrynację nie posyłać, przecież nie ma przymusu.
    >> Chodziło mi o bezpieczeństwo fizyczne. Czyli dzieci by nie musiały
    >> opuszczać budynku szkolnego. Ja osobiście niejednokrotnie na religię
    >> chadzałem na drugi koniec miasta.
    > I jakoś przeżyłeś.
    > Pan cię widać chronił.

    Jak więskzość osób, które nei stały sie ofiarą. Wesz, to wszystko nas nie
    dotyczy, dokąd sie Tobie lub Tobie bliskiej osobie coś nie przydaży.
    >
    >>>> ale powinni oni mimo wszystko relizować program nauczania o
    >>>> religiach, a nie o tej jedynej przez nich uznawanej za słuszną.
    >>> Skąd mieliby mieć do tego kwalifikacje?
    >> A to już ich problem. Przy czym nie znam dokładnie zakresu wiedzy
    >> przekazywanej na studiach kanonicznych, ale podejrzewam, że o innych
    >> wyznaniach też tam się znajdzie coś, zwłaszcza na poziomie dzieci z
    >> podstawówki.
    > Pewnie, że się znajdzie. Choćby to, że jest jedyna słuszna religia.

    Każda relicgia uważa siebie za jedyną słuszna - a przynajmniej tak mi się
    wydaje.
    >
    >>>> Nie
    >>>> wiem, czy byłoby to w praktyce do zrealizowania, ale to delikatna
    >>>> kwestia i zawsze nauczyciel będzie miał wpływ na treść. Nic na to nie
    >>>> poradzimy, że nauczyciel nauki o religiach zawsze będzie w coś
    >>>> wierzył
    >>>> - bo to tylko człowiek.
    >>> Najlepiej byłoby, żeby wierzył w ludzki rozum.
    >> To też jakaś tam wiara. Moim zdaniem na takich lekcjach religii powinno
    >> się dzieci przede wszystkim poinformować, że tych religii jest więcej,
    >> niż jedna. Jakie są między nimi różnice. Itd.
    > Facet, ochłoń! Mówimy o Polsce!
    > Nie o Francji, nie o Belgii, tylko o Polsce.

    Sądzę, że moze się w to wmieszać Unia Europejska i dość szybko dojdziemy do
    standardu Europy.
    >
    >> Widzę w zasadzie dwa sensowne rozwiązania. Albo kościoły to realizują we
    >> własnym zakresie i wówczas albo pokrywają koszty z własnych środków (jak
    >> dawniej), albo składają się na to rodzice dzieci uczestniczących w tym
    >> (w końcu nikt nie dziwi się, że płacę za basen czy lekcje angielskiego).
    >> Albo pokrywamy to z budżetu, ale wówczas jeśli do dyrektora szkoły
    >> zgłosi się choć jeden rodzic pragnący, by dziecko uczyło się załóżmy
    >> Religii Żydowskiej, to musi on takie zajęcia zorganizować i sfinansować.
    > Tylko pierwsza wersja jest w normalnym państwie do przyjęcia.
    > Religia - jeśli komuś jest potrzebna - to jego prywatna sprawa i
    > absolutnie nie ma prawa wkraczać w obszar przestrzeni publicznej. Może
    > mieć swoje miejsce w domu i ew. jakiejś świątyni, nigdzie więcej.

    Szkoła, to budynek wspólny finansowany ze środków publicznych. nie widzę
    powodu, by wszyscy nie mogli z niego korzystać w sensownym zakresie i
    racjonalnym równouprawnieniu.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1