eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZasiłek pogrzebowy zostanie obniżony z ponad 6 tys. do 4 tys. zł. › Re: Zasiłek pogrzebowy zostanie obniżony z ponad 6 tys. do 4 tys. zł.
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Zasiłek pogrzebowy zostanie obniżony z ponad 6 tys. do 4 tys. zł.
    Date: Sun, 5 Sep 2010 23:40:02 +0200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 163
    Message-ID: <i612u5$ftu$1@inews.gazeta.pl>
    References: <i5uesn$4mh$1@node1.news.atman.pl> <4c833721$1@news.home.net.pl>
    <i5vlnr$bjt$1@news.onet.pl> <i5vmdm$db3$1@news.onet.pl>
    <i5vvk3$cq9$1@node1.news.atman.pl> <i602g0$brn$1@news.onet.pl>
    <i60ka1$m8t$1@news.dialog.net.pl> <i60m9b$pe$1@inews.gazeta.pl>
    <i60n1p$nv1$1@news.dialog.net.pl> <i60o52$79j$2@inews.gazeta.pl>
    <i60om9$p45$1@news.dialog.net.pl> <i60pqt$dji$1@inews.gazeta.pl>
    <i60r77$qq3$1@news.dialog.net.pl>
    NNTP-Posting-Host: cqt157.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1283723014 16318 83.31.251.157 (5 Sep 2010 21:43:34 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 5 Sep 2010 21:43:34 +0000 (UTC)
    In-Reply-To: <i60r77$qq3$1@news.dialog.net.pl>
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.0.6002.18197
    X-Priority: 3
    X-Newsreader: Microsoft Windows Mail 6.0.6002.18197
    X-User: robert.tomasik
    X-MSMail-Priority: Normal
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:652118
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:i60r77$qq3$1@news.dialog.net.pl...

    >>> Czyżbyś mniemał, że prawo kanoniczne jakiejś sekty stoi ponad prawem
    >>> państwa, w którym ta sekta działa?
    >> Ono reguluje podział pieniędzy wewnątrz zwiazku wyznaniowego
    > Mnie bardziej interesuje opodatkowanie dochodu _przed_ jego podziałem
    > wewnątrz instytucji.
    > Tam niech sobie dzielą jak chcą.

    Ale ten fragment odnosił się do przeznaczenia rzucanych na tacę podczas
    mszy darowizn i tego dotyczyła moja riposta.
    >
    >> (pozostańmy przy tym określeniu, skoro Kościół Cię tak razi.
    > Jaki kościół masz na myśli, bo nie zdradzasz? Jedynie słuszny?
    > Ale kościół jako taki mnie nie razi. Lubię i interesuję się po trosze
    > architekturą, czysto hobbystycznie.
    > Zwiedzam, oglądam, fotografuję.
    > Choć często nachodzi mnie myśl, jaki płacony jest podatek gruntowy i od
    > nieruchomości.

    Kościół jako budynek jest pisany małą literą. Kościół dużą, to już
    powinieneś sie domyślić, że chciodzi o związek wyznaniowy. Co do zasady
    pisałem ogólnie, choć faktycznie miałem - tak jak zresztą Ty - na myśli
    Katolicki.
    >
    >>> To prawo tego państwa na mocy końkordatu zezwala na niepłacenie
    >>> podatków od darowizn przez instytucjonalnych funkcjonariuszy sekciarzy.
    >> Zdaje się, ze akurat zwolnienie od podatku było wcześniej, niż
    >> Konkordat. Nie chce mi się szukać, ale może ktoś będzie mógł potwierdzić
    >> lub zaprzeczyć.
    > Zwolnienia były wcześniej niż jakikolwiek końkordat. Ba - była nawet
    > dziesięcina.
    > Swoją drogą - dlaczego końkordat zawarto tylko z jednym związkiem
    > wyznaniowym (skoro to określenie ci pasuje) i to w dodatku będącym
    > reprezentowanym przez poniekąd suwerenne, choć śmieszne państwo?

    Nie wiem i nie potrafię Ci na to pytanie odpowiedzieć. Najprościej by było
    napisać, że taka była wola ludu, ale to chyba nadmierne uproszczenie
    zagadnienia. Jakimś tam rozwiązaniem jest reprezentacja Kościoła
    Katolickiego przez Watykan. Konkordat jest umową międzypaństwową. Z kim
    umowę o takim charakterze można podpisać w przypadku pozostałych kościołów?
    Może z Izraelem w wypadku Żydów, ale ich niewielu zostalo i chyba
    niespecjalnie są zainteresowani normowaniem ich sytuacji. Pozostałe religie
    nie mają państw je reprezentujących. Jesli się mylę, to mnie popraw.
    >
    >>>> Bo moim zdaniem w Polsce powinno się dążyć do unormowań zbliżononych
    >>>> do innych krajów, gdzie kościoły są utrzymywane z odpisu od podatku.
    >>> Bardzo to z twojej strony ładnie.
    >>> Ale tylko podatku tych, którzy zechcą takowy odpis uczynić.
    >> W znanych mi wypadkach odpis zawsze ejst, tylko jak nie wskażesz zwiazku
    >> wyznaniowego, to idzie na inne cele po prostu. Coś jak z tym 1% u nas
    >> obecnie.
    > http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4921

    Jak widać, Polska nie jest akurat wyjątkiem z tymi problemami. Kościoły
    muszą z czegoś żyć. Kwetią do rozwiązania pozostaje jedynie sposób
    ponoszenia tych kosztów przez wiernych i ewentualnei częściowo finansowania
    tego ze środków publicznych, na które składają się osoby niewierzące
    również.
    >
    >>> Co jednak z tacowym, "dobrowolnymi cołaskami" za śluby, chrzciny,
    >>> pogrzeby, pokropki itp.?
    >> Kasa fiskalna. No i taca stałą by się nielegalna albo trzebaby to jakoś
    >> zryczałtować.
    > Owszem.
    > Tyle, że na razie marzenie ściętej głowy.

    Ale w takiej sytuacji są adwokaci, lekarze i cały szereg innych grup
    zawodowych. Czemu chcesz demonizować problem księży?
    >
    >>> Co z podatkami od sprzedaży dewocjonaliów, eksploatowania cmentarzy i
    >>> innych nieruchomości?
    >> No w takim wypadku trzebaby na normalnych zasadach to prowadzić i już.
    > Masz słuszność.
    >
    >>> Dlaczego państwo ma płacić pensje katolskim indoktrynatorom w szkołach?
    >> No to, to już temat na osobną dyskusje i nie jestem pewien, czy to
    >> właściwa grupa.
    > Cóż - ten idiotyzm dzieje się w majestacie _prawa_ obowiązującego w
    > neutralnym światopoglądowo państwie.

    Chwilowo mają na to przyzwolenie społeczne. Coraz mniejsze, ale mimo
    wszystko spore. Dokąd to się nie zmieni nic nie poradzisz ani Ty, ani ja.
    >
    >> Akurat zawsze byłem przeciwnikiem wprowadzaniu religii
    >> katolickiej do szkoły jako kolejnego przedmiotu nauczania.
    > A jednak 20 lat patologii stuknęło.
    >
    >> Rozumiałbym
    >> jakiś przepis udostępniajacy Kościołowi do nauczania sale lekcyjne,
    > Jakiemu kościołowi? Jedynie słusznemu?

    Co do zasady każdemu legalnie działającemu, który by o to wystąpił. Wydaje
    mi się, że to jedynie kwestia organizacyjna.
    >
    >> by
    >> dzieci nie chodziły poza szkołe na jedną godzinę - ze względów
    >> bezpieczeństwa.
    > Bardzo łatwo zapewnić dzieciom bezpieczeństwo w tej kwestii - po prostu
    > ich na indoktrynację nie posyłać, przecież nie ma przymusu.

    Chodziło mi o bezpieczeństwo fizyczne. Czyli dzieci by nie musiały
    opuszczać budynku szkolnego. Ja osobiście niejednokrotnie na religię
    chadzałem na drugi koniec miasta. Przejścia dla pieszych, roboje.

    > Rodzice wożą lub posyłają dzieci na zajęcia do domów kultury, ognisk
    > muzycznych, szkół artystycznych i jakoś się tych zajęć do szkół nie
    > wprowadza.

    Świat nie jest doskonały. Uważam, ze tam, gdzie to możliwe powinno się.
    Basenu czy koni do szkoły nie sprowadzisz, ale jeśli mam wybierac, to wolę
    by dziecko chodziło na koło teatralne w szkole, niż w Pałacu Młodzieży - bo
    łatwiej mi zapewnić bezpieczeństwo po prostu - ot wygodnictwo z mojej
    strony.
    >
    >> Oczywiście dopuszczam możlwiość zatrudnienia księdzy w
    >> szkołach,
    > A pastorów, rabinów, mułłów, guru itp.?

    Też - o ile mają stosowne wykształcenie.
    >
    >> ale powinni oni mimo wszystko relizować program nauczania o
    >> religiach, a nie o tej jedynej przez nich uznawanej za słuszną.
    > Skąd mieliby mieć do tego kwalifikacje?
    >
    A to już ich problem. Przy czym nie znam dokładnie zakresu wiedzy
    przekazywanej na studiach kanonicznych, ale podejrzewam, że o innych
    wyznaniach też tam się znajdzie coś, zwłaszcza na poziomie dzieci z
    podstawówki.

    >> Nie
    >> wiem, czy byłoby to w praktyce do zrealizowania, ale to delikatna
    >> kwestia i zawsze nauczyciel będzie miał wpływ na treść. Nic na to nie
    >> poradzimy, że nauczyciel nauki o religiach zawsze będzie w coś wierzył
    >> - bo to tylko człowiek.
    > Najlepiej byłoby, żeby wierzył w ludzki rozum.

    To też jakaś tam wiara. Moim zdaniem na takich lekcjach religii powinno się
    dzieci przede wszystkim poinformować, że tych religii jest więcej, niż
    jedna. Jakie są między nimi różnice. Itd. Sądzę, że w jeden rok spokojnie
    by się dało z tym wyrobić. W końcu nie trzeba jakiś szczegółów. Mnei w
    odniesieniu do córki wystarczyło kilka rozmów, by to zrozumiała. Na
    poziomie szkoły podstawowej spokojnie dało by się ograniczyc do tych
    podstawowych religii, pomijając jakieś lokalne wierzenia, bo to bez sensu.
    W tym zakresie widział bym sens finansowania tego ze środków publicznych.
    Nie dyskutuję, czy konieczny tu jest osobny przedmiot, czy przerobić to
    przykładowo na zajęciach z Historii. Niech się nad tym zastanawiają
    fachowcy.

    Pozostaje kwestia nauki tego, co teraz my nazywamy nauką Religii, a tak
    faktycznie w praktyce jest naką Religi Katolickiej w przeważającym
    zakresie. Widzę w zasadzie dwa sensowne rozwiązania. Albo kościoły to
    realizują we własnym zakresie i wówczas albo pokrywają koszty z własnych
    środków (jak dawniej), albo składają się na to rodzice dzieci
    uczestniczących w tym (w końcu nikt nie dziwi się, że płacę za basen czy
    lekcje angielskiego). Albo pokrywamy to z budżetu, ale wówczas jeśli do
    dyrektora szkoły zgłosi się choć jeden rodzic pragnący, by dziecko uczyło
    się załóżmy Religii Żydowskiej, to musi on takie zajęcia zorganizować i
    sfinansować.



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1