eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZarzuty z dupy cdRe: Zarzuty z dupy cd
  • Data: 2023-03-28 12:53:39
    Temat: Re: Zarzuty z dupy cd
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 28.03.2023 o 11:51, J.F pisze:
    >> Oczywiście tak nie powinno być, tym nie mniej ja bym znowu tak nie
    >> dramatyzował. Na całe szczęście zadziałała procedura. Od wyroku
    >> nakazowego wystarczy się odwołać i już "piłeczka jest po stronie
    >> prokuratora", który najpewniej wycofa akt oskarżenia, skoro już
    >> ustalono, że to nie ta osoba.
    > Ciesz sie, ze teraz, a nie pare lat temu, gdzie by powiadomienie
    > wyslano pod zly adres, az by sie wszystko uprawomocnilo. Ale cos mi
    > sie tu nie zgadza - to w koncu dostal pismo z prokuratury, czy wyrok
    > nakazowy z sądu?

    Wiem tyle, co i Ty. Też się dziwię. Nie chcę wychodzić na uparciucha i
    kolejny raz pisać, że dziennikarze powinni się po prostu dopytać, bo to
    wszystko trochę mało prawdopodobne. Teoretycznie powinien dostać
    informację o zakończeniu postępowania i wysłaniu z aktem oskarżenia. Nie
    zareagował? Poszedł i nakrzyczał na policjantów, a oni to zignorowali -
    bo od wejścia wyzywał od "kulsonów" i "cytował konstytucję", więc nikomu
    nie chciało się zagłębiać, o co oszołomowi chodzi? Ktoś go zbył
    stwierdzeniem, że po naszej stronie jest wszystko w porządku.

    Ludzie pokroju Shreka, czy Kviata nie zdają sobie sprawy, jak bardzo
    szkodzą sobie kreowaniem swojego wizerunku jako mądrych "inaczej". Bo
    wiele rzeczy można załatwić po prostu spokojnym wyjaśnieniem sprawy. Ale
    jak wchodzi facet i od progu wszystkich zwalnia, wyzywa od kulsonów,
    powołuje się na Konstytucję, to często jak ktoś nie musi, to nawet nie
    próbuje mu pomóc. Najczęściej próba pomocy kończy się uwikłaniem w
    konieczność pisania jakiś wyjaśnień później. Przełożony zacznie od
    pytania, czemu Pan w ogóle się tym zajął. I uwierz mi na słowo, że
    większość problemów się wywodzi z tego.

    Bo jak policjant zatrzyma Cię za wyprzedzanie na pasach, to jak mu
    wyjaśnisz racjonalnie, że nie zauważyłeś bo był śnieg. Że zacząłeś
    wcześniej, zobaczyłeś pasy, ale uznałeś że tam pusto, a nagłym
    hamowaniem spowodujesz większe zagrożenie, to masz spore szanse
    wynegocjować pouczenie. Zwłaszcza, jak faktycznie żadnego zagrożenia nie
    było.

    Ale jak zaczniesz od tego, że płacisz podatki i jesteś jego pracodawcą.
    Zaczniesz od zwalniania go, bo stoi i pilnuje przejścia dla pieszych, a
    tam w Rynku pijani się biją. Potem "płynnie" przejdziesz do szerszego
    spektrum, że w takiej Ameryce, to Policja murzynów bije. A w ogóle, to
    pan pokaże legitymację, bo Ty znasz komendanta i komendant tego
    policjanta zwolni za mandat -to Twoje szanse na pouczenie spadają do
    zera. Nikt nie zaryzykuje, że tego, że faktycznie znasz komendanta i
    pójdziesz i powiesz koledze, że jak powołałeś się na niego, to policjant
    zamiast mandatu pouczył. Albo zaczniesz od nagrywania wszystkiego, a
    potem będziesz chciał, by policjant zamiast ściśle trzymać się procedury
    ustawowej zracjonalizował swoje działania do koniecznego minimum.
    >
    > Czy prokurator nie dal sie przekonac, ze to nie on, i aktu nie
    > wycofał

    To jest intrygujące. Wątpię, by nie wycofano się po stwierdzeniu, że o
    inną osobę chodzi. Albo wątpliwości nie dotarły na czas. Albo nie dano
    im wiary. Nie wiedząc, co się nie powiodło na etapie ustalania
    tożsamości trudno coś sensownego wymyślić. Nie zdarza się to często.
    Dawniej była zasada, ze każdego podejrzanego się daktyloskopowało, więc
    sprawa byłaby prosta. Ale "wojownicy o RODO" wywalczyli, ze teraz się
    nie daktyloskopuje, bo nie wolno bezpodstawnie przetwarzać tych danych.

    Podejrzany w obecnej chwili przykładałby paluszki do skanera i w
    systemie zostałby "profil". W razie wątpliwości można by w łatwy sposób
    stwierdzić, czy to ta sama osoba. Problem, o którym tu piszemy był
    problemem do XIX wieku. Dlatego, jak ujęto przestępcę, to go trzymano do
    osądzenia i zakończenia kary. Bo jak wyszedł, to znalezienie i
    zidentyfikowanie nie było proste.
    >
    > A ustalono, ze to nie ta osoba, czy Policjanci nic nie pamietają, bo
    > przeciez interwencja jakich wiele.
    >
    To, że na podstawie zeznań ustalić tego nie sposób, to akurat jestem
    tego pewien. Wyszedł bym od analizy, w jaki sposób ustalono tożsamość
    sprawcy. To jest w papierach. Grafolog i podpisy na protokołach.
    Monitoring i wizerunek sprawcy.
    >
    >> To, że jakiś tam policjant oświadczył, że jego zdaniem wszystko
    >> odbyło się fachowo, to jest to tylko i wyłącznie zdanie tego
    >> policjanta.
    > Policjanta piszemy z duzej litery. Chyba, ze dobry, to kulson ?

    Czemu? Po prostu pytam. Policja piszemy z dużej litery, bo to nazwa
    formacji. Ale policjant? Rzadko tego używam. Słownik nie wyrzuca błędu.
    Ja w dodatku nigdy nie uważałem się za wybitnego ortografa i zawsze z
    tym miałem kłopoty. Ale może masz rację. Czemu uważasz, że z dużej
    litery powinno się pytać.
    >
    >> Zresztą niezbyt zgodne z prawdą, ale to inna sprawa. Pytanie, czy
    >> wiadomo, kto jest faktycznym sprawcą, albowiem za takie
    >> znieważenie
    > Nawet po pijaku? Po pijaku sie nie moze liczyc ?

    Wiesz, skoro się sam opił, a nie upito go podstępem, to już jego
    problem. Jest dorosły i powinien wiedzieć, ile może wypić. Ale masz
    trochę racji w tym, że dawniej było tak, że jak pijak zaczynał machać
    rękami, to "dostał kilka pałek przez pupę" i wszyscy byli zadowoleni.
    Pijak, bo wiedział, ze sensu zygać nie ma. Policjant, bo pisać ne
    musiał. Na pewno nie pomylono agresora z inną osobą.

    Teraz mnóstwo kamer. Trzeba urzędowo pijakowi dowieść, ze źle zrobił i
    nie można mu tego na miejscu pałką wyłożyć. No więc coraz częściej
    dochodzi do znieważeń. Nie to, by "petenci" jakoś bardziej chamscy się
    zrobili, tylko po prostu nikt nie będzie ryzykował.
    >
    >> pewnie by dostał jakieś roboty, a za 235 kk może dostać
    >> bezwarunkową karę pozbawienia wolności.

    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1