Użytkownik "Paweł Sakowski" <p...@s...pl> napisał w wiadomości
news:1144611416.4285.29.camel@neptune.sakowski.pl...
Sky wrote:
> Twierdzisz że księgi parafialne nie podlegają ustawie o ochronie danych
> osobowych?

Nigdzie czegoś takiego nie napisałem, czytaj uważniej. Pisałem, że z
punktu widzenia prawnego nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kogoś
wykluczyć z Kościoła pozostawiając jego dane w księdze, ani żeby
wykreślić kogoś z księgi i dalej uznawać go za katolika. Jeśli facet
chciał, żeby zaprzestano przetwarzania jego danych w parafii, powinien
tego żądać, a nie przyjęcia apostazji.

Problem w tym że sytuacja którą -i owszem poprawnie "szkicujesz"- jest
absurdalna i nielogiczna. Nie dostrzegasz tego? A poza tym główny zarzut
jaki podnosi ów "taksiarz" -a ja również go postrzegam jako słuszny -że
kwestia wystąpienia z jakiejkolwiek organizacji religijnej powinna być
regulowana przez prawo państwowe /chocby owe sprawy ochrony danych
osobowych -szczególnie kiedy chęć wystapienia dotyczy wcielonych w jakąś
organizację osób niepełnoletnich w momencie wcielenia/ a nie przez
wewnętrzne prawo danej organizacji religijnej -która sama z
siebie -działając na terenie jurysdykcji państwa -z tegoż powodu mu podlega.
Odsyłanie obywatela [który kwestię rozstrzygnięcia odmowy uznania
wystąpienia z kościoła powierzył państwu którego jest obywatelem/ ponownie
do owej organizacji religijnej, [której przedstawiciele mu odmówili prawa do
uznania jego aktu woli wystąpienia z owej organizacji] -jest czystym
absurdem. ;)

> Jeśli coś robię nie tak -widać sam nie umiem się nauczyć...co wydaje się
> logiczne -w przeciwieństwie do twojego "wezwania".
> Więc może ty dasz kochaniutki radę wskazać co jest nie tak? ;)

Spójrz proszę na swój list i powiedz jak odróżnić w nim cytowane moje
wypowiedzi od twoich.


A to już mój drogi nie moja wina -masz źle ustawione kodowanie poczty albo
korzystasz z jakiegoś nienormatywnego czytnika usenetu..
Pierwszą, drugą, trzecią odpowiedź do ciebie poprawiałem-edytowałem ręcznie
wstawiając znaczniki ">" co linijkę -teraz mi się już nie chce -tym bardziej
że jak widać- zupełnie nie wiadomo dlaczego obarczasz mnie za twoją własną
niewiedzę. ;)