eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWypadek w sklepie - pilne... › Re: Wypadek w sklepie - pilne...
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.
    onet.pl
    From: "Pawel Kozik" <p...@n...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Wypadek w sklepie - pilne...
    Date: 13 Dec 2004 15:51:10 +0100
    Organization: Onet.pl SA
    Lines: 40
    Message-ID: <2...@n...onet.pl>
    References: <cpk534$omi$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1102949470 28605 213.180.130.18 (13 Dec 2004 14:51:10
    GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 13 Dec 2004 14:51:10 GMT
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 83.28.5.174, 192.168.243.43
    X-User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl-PL; rv:1.7.5)
    Gecko/20041108 Firefox/1.0
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:263129
    [ ukryj nagłówki ]

    > Witam,
    >
    > Mialem ostatnio taka sytuacje: w drogerii mojej dziewczynie wylal sie lakier
    > do paznokci na kurtke. Przyczyna byla otwarta zakretka. Nie dalo sie tego
    > zauwazyc bo lakier przykleil ja do butelki. Po podniesieniu buteleczki za
    > zakretke (nie dalo sie inaczej bo lakier stal w koszyczku z ktorego wystawala
    > tylko zakretka) buteleczka odpadla od zakretki i zalala kurtke.
    > Udalismy sie do kierowniczki i po ciezkich perturbacjach spisalismy co sie
    > stalo i dostalismy informacje ze do tygodnia zadzwoni ktos z centrali (bo to
    > byla siec sklepow) i albo zwroca pieniadze za pranie albo za kurtke. W
    > przeciagu tygodnia nikt nie zadzwonil, a w miedzy czasie dowiedzielismy sie z
    > pralni, ze nie da sie tego sprac. Po udaniu sie do sklepu zostalismy
    > potraktowani przez kolenja kierowniczke jak smieci. A na koniec nie chciala
    > nawet podac swojego nazwiska chociaz wszyscy pracownicy tego sklepu nosza
    > plakietki z imieniem i nazwiskiem. Pani kierownik oswiadczyla na koniec, ze
    > musimy napisac podanie i dopiero to rozpatrza.
    >
    > Prosilbym o rade jak taka sprawe powinno sie zalatwic? Jakie mamy prawa?
    > Wydaje mi sie ze sklep ponosi odpowiedzialnosc za to co sie w nim dzieje i co
    > do tego nie mam watpliwosci. Pytanie tylko na jakie prawa sie powolywac i w
    > ogole jak to zalatwic... Dodam jeszcze ze byl to sklep samoobslugowy.
    >
    > Jezeli ktos moze pomoc to prosze o szybko odpowiedz..
    >
    > Pozdrawiam,
    > Łukasz


    panie szanowny, dziewczyna nie potrafi podniesc lakieru? i sie odszkodowania
    zamierzacie domagac, eh. otworzyl ktos lakier i zostawil, jak pan sobie
    wyobrazasz ogladanie kazdego produktu w sklepie samoobslugowym przez pracownikow?!
    a jak panu wypadnie z reki ketuchu w sliskiej butelce i ochlapie spodnie tez pan
    sie bedziesz odszkodoania domagal?!
    od razu mi sie przypomina banda baranow, ktorzy chca skarzacy koncerny
    tytoniowe, dlatego, ze nie pisza o mozliwosci uzaleznienia
    POZDRAWIAM ;)


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1