eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWszystko będzie zamknięte › Re: Wszystko będzie zamknięte
  • Data: 2020-11-08 15:17:59
    Temat: Re: Wszystko będzie zamknięte
    Od: r...@o...pl szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu niedziela, 8 listopada 2020 12:45:33 UTC+1 użytkownik Henryk Hajdan napisał:
    > W dniu 06.11.2020 o 14:54, _Master_ pisze:
    > > Ty to Animka masz problemy.
    > >
    > > A wiesz co najlepiej działa w lokdałnie?
    > >
    > > 30% spadek ludzi pracujących.
    > >
    > > Mówimy o 30% z 20 milionów
    > >
    > >
    > > Kościoły sklepy i demonstracje to PRYSZCZ.
    >
    > problem jest taki, że nikt, nawet premier Mateusz Morawiecki, nie wie
    > jaka będzie ta narodowa kwarantanna;
    >
    > kto wymyśla branże które muszą być zamknięte ?
    > Po co (...)
    > Po co (...)
    > (...)
    > papierach utrzymuje się do kilku dni
    > ale ktoś musi tego wirusa tam pozostawić.
    > kasjer w sklepie po każdym kliencie powinien (...)
    > rękawiczki lub najlepiej wymieniac (...) Wtedy będzie to
    > miało sens.
    > To samo w banku (...)
    >
    > Dobry przykład w punktach pobrań krwi:
    > 1 pacjent = 1 para rękawiczek.

    Logika, racjonalizm, spostrzegawczość - widzisz, potrafisz ocenić, wyciągasz
    logiczne wnioski - czyli myślisz - gratuluję :) Wystarczy komplementów? :)

    Co dalej? Może pytanie: jak oceniasz szanse jakiegokolwiek powstrzymania
    zakażeń, gdy widzisz to czego część tu opisałeś?

    Dalsze pytanie - jak te szanse ocenili autorzy tych przepisów? Nie wierzę
    w brak jakiejkolwiek analizy, nie wierzę, że autorzy tych analiz i tych
    przepisów nie dostrzegali tego o czym piszesz, bo przecież chodzą do sklepów,
    spotykają się ze sobą, mają doradców epidemiologów, ludzi inteligentnych i
    wykształconych...

    Próbuję sobie wytłumaczyć to wcielając się w rządzących: więc zróbmy "coś",
    no i rzucamy pomysły, pytamy "ekspertów", pomysły analizujemy i odsiewamy.
    Kryteria wszelakie, od skutków medycznych, po społeczne i również polityczne.
    Jest lista pomysłów - robimy analizę ich skuteczności, robimy bilans strat
    i zysków. I co? I prawie nic, bo nie przerabialiśmy tego, bo nie jesteśmy
    Chinami i nie wyprowadzimy wojska na ulicę, a podsumowując pomysły realne
    wychodzi, że po prostu nie wiemy co z nich wyjdzie... Ale, uwaga: naiwnie, ba,
    świadomie naiwnie liczymy, że "może to coś da" - więc bierzemy i wprowadzamy...

    Zapewne na liście owych pomysłów był pomysł właściwy i skuteczny - patrz: wirus
    Ebola - Ebola zakaża inaczej, trzeba się nieco postarać o zakażenie - ale
    walczy się z nią stosując najcięższą artylerię, totalną izolację, kontrolę,
    kwarantannę każdej zagrożonej strefy. Wykonalne w skali kraju? Pewnie tak, ale
    jakim kosztem?

    Czy ja bronię rządzących? Dobre pytanie... Z ich totalnego ganienia zacząłem
    przechodzić na próbę ich zrozumienia, ale w tym rozumieniu się gubię - bo czy
    można było zrobić to lepiej, czy można było uniknąć absurdów? Czy zawalony
    został "początek"? Czy w ogóle mieliśmy jakąkolwiek szansę by ograniczyć
    zakażenia? Czy rządzący mogli rządzonym przedstawić wszystko inaczej, bardziej
    zrozumiale, bardziej wiarygodnie, bardziej ich uświadomić?
    Uwaga: na te pytania odpowie historia i analizujący tę historię naukowcy i inni
    specjaliści, ale za dziesiątki lat...

    Narzekaczom na "nienosząych maseczek" odpowiadam tak: a czy ktoś zakładał, że
    "każdy się podporządkuje"? Komu w historii ludzkości udało się edyktem,
    rozporządzeniem, bullą, prawem, ogłoszeniem zmusić każdą jednostkę ludzką do
    podporządkowania się? (wg mnie tylko jednemu się udało, i nie był człowiekiem
    i to wcale nie jest to Stwórca). Czy w przypadku takiej pandemii bez
    podporządkowania się każdej jednostki jest jakaś szansa jej ograniczenia?

    No i szum medialny, szum generowanych przez tzw. "ekspertów" pieprzących co
    popadnie, potem wycofujących się z tego - i szum "copywriterów", a nie
    dziennikarzy - przecież treści na portalach informacyjnych nie pochodzą od
    dziennikarzy, tylko w większości od szarych "copywriterów" których zadaniem
    jest zadbanie o poczytność portalu...

    Nie znam środowiska naukowego - ale wielu zapewne doskonałym w swym fachu
    naukowcom, lekarzom itp powiedziałbym jedno: "ugryź się 10 razy w język, zanim
    palniesz coś co pójdzie w świat, a potem się z tego wycofasz, albo zostaniesz
    źle zrozumiany, bo z siebie zrobisz idiotę z siebie, a ludziom zrobisz krzywdę,
    a jak nie wiesz co powiedzieć, to milcz jak grób i rób swoje"

    Pozdr-
    -Rowerex

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1