eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWiara czy niewiara? › Re: Wiara czy niewiara?
  • Data: 2009-06-08 20:47:07
    Temat: Re: Wiara czy niewiara?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:h0ijor$316$1@nemesis.news.neostrada.pl Piotr
    <p...@w...pl> pisze:

    > Nurtuje mnie jedna sprawa. Jak odnosi się prawo w RP w sytuacji, gdy
    > dziecko posiada jedno z rodziców wierzące, a drugie niewierzące?
    > Kto rozstrzyga spór, gdy rodzic niewierzący chce uchronić dziecko przed
    > indoktrynacją religijną, a drugie z rodziców obstaje przy swoim i zmusza
    > do praktyk religijnych. Art.48 i 53 Konstytucji czytałem, nic z nich nie
    > wynika, a niestety, sytuacja wygląda na niekorzyść rodzica niewierzącego i
    > wpływ religii, a raczej indoktrynacji, powoduje złe nastawienie dziecka do
    > rodzica niewierzącego.
    > Jakie stanowisko zajmują polskie sądy w tej sprawie ?
    Sytuację, o której piszesz znam doskonale na podstawie bardzo bliskiego,
    wręcz bezpośredniego, kilkuletniego oglądu. Wprawdzie nie wymieniasz o jaką
    religię i indoktrynację chodzi, ale z dotychczasowego przebiegu dyskusji
    wnioskuję, że moje podejrzenia były słuszne. ;)
    Otóż krótko mówiąc - formalnie nic nie zrobisz. Żadne prawo stanowione nie
    jest w stanie skutecznie spacyfikować pełzającego prawa zwyczajowego,
    szeptanego ostracyzmu, głęboko zakorzenionym gusłom, obsesjom czy zabobonom.
    A nasze prawo wcale ich pacyfikować nie chce, ono je (te konkretne, jedynie
    słuszne) wspiera.
    Nic też zasadniczo nie różni "wierzącego" od "niewierzącego", mechanizm ten
    sam, tylko punkt odniesienia różny.
    Tak więc zapiszą ci dziecko do kk, dokonają swoich rytuałów, potem będziesz
    miał wojnę o zapisanie na indoktrynację, pierwsze spożycie rytualnego
    wypieku itd.
    Przeciwstawiać się możesz doraźnie, ale najlepiej i długofalowo chyba tylko
    wychowując potomka od początku w sposób zmierzający ku szacunkowi dla
    ludzkiego umysłu, rozsądku, racjonalności myślenia. Wskazując mu jak
    postrzegać dorobek ludzkiej myśli i nauki.
    Zadanie trudne, bo nie dość że będziesz sam, to jeszcze z mniejszym
    doświadczeniem (tamci mają 2k lat "tradycji").
    Powiedzmy sobie jasno - masz przerąbane.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1