eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWada towaru --co to ?Re: Wada towaru --co to ?
  • Data: 2005-11-29 13:12:57
    Temat: Re: Wada towaru --co to ?
    Od: kam <#k...@w...pl#> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    RT napisał(a):

    > Z przytoczonego przeze mnie cytatu wynika , że jesli towar był wolny od
    > wad w momencie sprzedaży to nie mozna mówić o niezgodności towaru z
    > umową .
    > Powtarzam zatem pytanie . Czy usterka (rozregulowanie lub uszkodzenie
    > drobnej części w urządzeniu ) to wada towaru powodująca mozliwość
    > skorzystania z ex rękojmi ?

    wada tak, ale podstaw do reklamacji z rękojmi nie będzie bo nie istniała
    w chwili wydania towaru
    definicja wady jest w art.556 kc

    > sprzedawca może klienta zobowiązać do skorzystania z gwarancji.

    sprzedawca nie może do niczego zobowiązywać, może natomiast odrzucić
    reklamację

    > A zatem usterka wynikła z normalnego zużycia to nie wada towaru ?
    > Według mnie wada towaru to powód z którego usterka powtarza się często.

    każda usterka to wada (niezgodność)
    liczy się natomiast kiedy powstała - jeśli ujawniające się usterki są
    wynikiem niezgodności istniejącej wcześniej, to sprzedawca odpowiada

    > Zatem nie może klient biegać do sklepu bo mu sie wydaje, że towar ma
    > wady.

    może

    > Musi być to kolejna naprawa ( nowe przepisy mówią juz chyba że wystarczy
    > aby była to druga naprawa) .

    nie musi

    > Musi być opinia serwisu lub rzeczoznawcy zatem i tak klient powinien
    > skorzystać chociaż raz z gwarancji -czyli skontaktowac się z serwisem.

    nie musi

    > Zgoda, że taniej porównując to do kosztów które poniesie klient.
    > Ale pytanie po co on te koszty ponosi lub chce przerzucic na sklep skoro
    > o wiele tańsza byłaby wizyta serwisanta?
    > A kto poniesie koszty transportu i opini rzeczoznawcy sklepowego jesli
    > reklamacja niebędzie uznana ?

    koszty transportu - klient
    koszty opinii - sprzedawca, nikt nie każe mu jej uzyskiwać

    > Kto odwiezie sprzęt , zamontuje go i jak to rozliczyć z klientem , który
    > dalej uważa, że ma rację ?

    w ogóle się nie rozliczać, zwrot kosztów przysługuje tylko jeśli
    reklamacja jest zasadna

    > Czy klient może generować niepotrzebne koszty tylko dlatego, że nie zna
    > dokładnie swoich praw?
    > 1) nie wie czy drobna usterka występująca po okresie 6 miesięcy używania
    > to wada towaru pozwalająca mu skorzystać z ex rekojmii ( klient z reguły
    > tego nie wie i ja mu się nie dziwię skoro nawet sprzedawcy tego nie
    > wiedzą)
    > 2) nie wie czy reklamacja jest zasadna ( czy będzie uznana)
    > 3) przywożąc sprzęt do sklepu pozbawia serwis możliwości sprawdzenia czy
    > sprzęt był zamontowany zgodnie z instrukcją.

    a jakie ma to znaczenie?

    > Czy zatem sprzedawca odsyłający klienta z reklamacją do serwisu łamie
    > prawo ?

    odsyłający w znaczeniu że nie chce przyjąć reklamacji - tak, jeśli
    odesłanie wynika z zasadnej oceny, że sprzedawca nie ponosi
    odpowiedzialności - nie

    > Czy jest zobowiazany do pośredniczenia między klientem a serwisem tylko
    > dlatego, że klient ma takie widzimisię ?

    to czy sprzedawca ma pośredniczyć w kontaktach klienta z gwarantem
    zależy od ewentualnej umowy wiążącej sprzedawcę z gwarantem

    > Mogę zrozumieć klienta , który zna dobrze przepisy i wie że jesli za
    > pierwszym razem skorzysta z rękojmi zamiast z gwarancji to jego
    > uprawnienia wzrastają w przypadku ponownego wystapienia usterki, ale tu
    > najczęściej przyczyną pieniactwa klietów nie jest cwaniactwo tylko
    > głupota polegająca na tym, ze klient sądzi iż jesli sklep odbierze towar
    > to łatwiej będzie skorzystać z rękojmii.

    wyboru między gwarancją a rękojmią/niezgodnością dokonuje kupujący
    to z jakich powodów to robi, to jego sprawa

    > A zatem czy sklep musi ulec szantażowi klienta, że on wygeneruje koszty
    > jesli sklep nie przyjedzie i sam dostarczy sprzęt na sklep?

    nie rozumiem... jeśli reklamacja będzie zasadna, to sprzedawca je
    poniesie, jeśli nie będzie - nie ma obowiązku zwrotu
    gdzie tu szantaż?

    > Czy legalne jest w tej sytuacji wyjscie pośrednie polegajace na tym , że
    > przysyła się do klienta serwisanta jako "przedstawiciela sklepu" w celu
    > wykonania ekspertyzy u klienta ?

    jeśli to uzgodni z klientem nie ma przeszkód, nie może być to jednak
    zmuszanie klienta do korzystania z gwarancji

    > Czy może taka wizytę odbyć sprzedawca lub własciciel sklepu aby
    > rozpatrzyć reklamację u klienta , czy też konieczna jest opinia
    > rzeczoznawcy z uprawnieniami ?

    to sprzedawca ma odpowiedzieć na reklamację, jak to zrobi, to jego problem

    KG

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1