Użytkownik "Hikikomori San" <h...@g...pl> napisał w
wiadomości
news:43A80E7A.612023F7@gazeta.pl...

> Na chwile obecna jest tak - a przynajmniej tak to wygląda - ze
prywatna
> firma chce uzyskać profity dla siebie zasłaniając się "dobrem ogółu
i
> regionu" oraz szczując psami tych, którzy im się nie podobają...

I tak i nie. Z jednej strony faktycznie spór wszcząć PKL. Ale z
drugiej strony brak trasy zjazdowej uderzy nie tylko w PKL, który
najwyżej będzie wozić mniej pasażerów, ale jakoś to tak naprawdę
przetrzyma (choć bedzie bez wątpienia mniejszy zysk) ale przede
wszystkim w mieszkańców Zakopanego żyjących z turystyki - a tam prawie
każdy w mniejszym lub większym stopniu z tego żyje. W okolicy bliższej
bądź dalszej powstaje wiele ośrodków narciarskich które chętnie
przejmą ten ruch turystyczny.

Dla zainteresowanych problemem proponuję prześledzić losy tzw. Suchej
Doliny w Kosarzyskach koło Piwnicznej. Początek jej końca był
analogiczny. Właściciele kilku działek nie wyrażali zgody na
wykorzystanie ich pod nartostrady zimą. Z braku zgody kilku osób nie
dało się zbudować wodociągu, a więc naśnieżać stoku itd. Skutek: W
okolicy powstało kilka alternatywnych ośrodków. Od 2-3 lat Wierchomla.
W tym roku rusza Rytro. Tak trochę dalej, to mamy Krynicę i Tylicz -
tu wymieniam tylko większe ośrodki, bo pomniejszych wyciągów powstało
mnóstwo w okolicy. A Kosarzyska pustawe. Dawniej nie dało się tam
wjechać na parking nawet w tygodniu, bo nie było miejsca. Teraz w
weekend mało kto tam przyjeżdża. Prowadzenie parkingu stało się tak
nieopłacalne, że nikt go nie chciał odśnieżać i w końcu dano go
Ochotniczej Straży Pożarnej (no przynajmniej oni sprzedają bilety, bo
nie znam szczegółów).