> się umawiali.Pani powiedziała ,że wyraźnie mu mówiła ile to będzie
> kosztowało
> i ,że ma wszystko nagrane.Teść odesłał im paczkę,ale wróciła z odmową
> odbioru.Teraz przysłano pismo z wezwaniem do zapłaty.Może ktoś z was miał
> do
> czynienia z tymi firmami??

Jak chce im dobrać się do tyłka to proponuje złożyć doniesienie o
przestępstwie polegającym na doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia
mieniem. Natomiast, jeśli chce mieć spokój, trzymać pokwitowanie, że
przesyłkę odesłał w ustawowym terminie, a odbiorca nie przyjął paczki.
Proponuje jeszcze wysłać polecony za potwierdzeniem odbioru o treści, że
teść informuje, że odesłał przedmiotową przesyłkę w dniu tym i tym, czym
wyraził wolę rezygnacji z transakcji. Ponieważ sklep odmówił przyjęcia i
przesyłka wróciła, niniejszym informuje, że jest ona do odbioru pod adresem
tym i tym, w kazdy pierwszy piątek miesiąca, pomiędzy 19.00 a 19.30. W
przypadku braku odbioru w terminie 1 roku, przesyłka zostanie komisyjnie
zniszczona.
Jeśli polecony też wróci, bo odmówiono przyjęcia, to niech trzyma tą
kopertę (nieotwieraną) wraz z dowodem nadania. Jeśli przyjdzie wezwanie do
zapłaty, teść ma 2 wyjścia, albo pozwać ich do sądu o stwierdzenie
nieistnienia wierzytelności z tytułu wystawionej faktury, lub czekać aż oni
podadzą go do sądu. Wtedy z takimi dowodmi pozew zostanie odrzucony w
całości a cwaniacy zapłacą 5-10% kwoty o którą się upomną. Do sporządzenia
sprzeciwu, można też zatrudnić znajomego radcę prawnego, z tego co pamiętam
to obecnie zryczałtowane koszty zastępstwa coś w okolicy 270 zł oscylują.
Jeśli zaczną przysyłać listy firmy windykacyjne, wtedy po pierwszej
otrzymanej korespondencji wysyła się polecony, że nie uznajemy tej
wierzytelności i w przypadku gdy przyjdzie drugie pismo, podajemy firmę
windykacyjną do sądu. Wdawać się z nimi w jakieś dłuższe wywody nie ma
sensu. Jedno pisemko a później pozew.