eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUwaga groźny piesRe: Uwaga groźny pies
  • Data: 2010-07-14 08:42:43
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: "Massai" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Maddy wrote:

    > W dniu 14-07-2010 09:51, Massai pisze:
    > > >
    > > > > Skoro wchodzenie na cudzy teren nie narusza niczyjego prawa, to
    > > > > niby czemu mieliby kłamać?
    > > > >
    > > > > "A przejeżdżaliśmy, fajny basen jest, więc się tu
    > > > > rozłożyliśmy"
    >
    > No jak było otwarte to widać właściciel nie ma nic przeciwko temu.

    Hehe, dajmy na to nie było nawet ogrodzone ;-)

    Jest jakiś przepis "jak nie ogrodzisz, to nie twoje"? Albo - "nie
    ogrodzisz, to każdy może wchodzić"?

    >
    > > >
    > > > Patrz wyżej.
    > >
    > > Patrz wyżej.
    > >
    > > Chodzi właśnie o to że przyjęcie że "samo wejście na posesję
    > > nie narusza żadnego prawa, ani niczyich praw", powoduje że tacy
    > > "wędrowni imprezowicze" przy nieobecności właściciela są
    > > praktycznie nieusuwalni - bo na jakiej podstawie?
    >
    > Może takiej, ze jeżeli weszli przez płot albo sforsowali zamki to
    > jednak wtargnęli bezprawnie. I nie pytaj, jak policja ma to
    > sprawdzić. W końcu jak "kolega użyczył chaty" to na pewno dał
    > też klucze.
    >
    > A właściciel który zostawia pusty dom beż żadnego nadzoru,
    > zasłużył żeby mu grupa lumpów urządziła w ogrodzie imprezkę z
    > grillem - to kara za głupotę. Właściciela żadne przepisy nie
    > zwalniają od elementarnej dbałości o swoje mienie. Policja nie
    > jest wstanie uchronić wszystkich przed konsekwencjami ich własnego
    > niedbalstwa czy beztroski.

    Elementarna dbałość powiadasz.

    Drzwi do domu zamknięte.
    Dajmy na to - teren nieogrodzony. Wbita tabliczka "teren prywatny,
    wstęp wzbroniony".
    Tym samym posesja staje się nagle terenem publicznie dostępnym? I
    prawo nie chroni właściciela?

    >
    > Posiadanie domu ma swoje wady i zalety. Wadą jest np. to, że nie
    > można sobie zostawić pustego domu i wyjechać na dwa tygodnie na
    > Wyspy Kanaryjskie licząc, że Najświętsza Panienka przypilnuje.

    Popatrz, a w cywilizowanych krajach można. No, ale tam nie mają
    zaszłości z czasów komuny że "wszystko jest wspólne".

    Tam się nikt nie wpieprza na cudzy teren, nikt nie maca klamek czy
    przypadkiem nie otwarte, nie sprawdza czy płot nie za niski...
    Spróbuj tak w Niemczech czy we Francji zrobić grilla na cudzej
    działce.

    > Jak się nie ma możliwości zapewnienia odrobiny dozoru na czas
    > nieobecności to się siedzi na tyłku w domu albo sprzedaj dom i
    > kupuje mieszkanie.

    Ano, jak rodzice wyjeżdżali, to przez tydzień ja mieszkałem, a
    przez drugi tydzień "pilnował" znajomy, tylko on mieszka 2 km dalej.
    Siłą rzeczy nie mógł być na miejscu przez cały czas.

    --
    Pozdro
    Massai

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1