eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUtrzymanie syna › Re: Utrzymanie syna
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.task.gda.pl
    !newsfeed.neostrada.pl!atlantis.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl!not-for-mai
    l
    From: "Wycior" <w...@w...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Utrzymanie syna
    Date: Tue, 2 Dec 2008 23:53:09 +0100
    Organization: TP - http://www.tp.pl/
    Lines: 43
    Message-ID: <gh4eqo$5fi$1@nemesis.news.neostrada.pl>
    References: <gh0be0$j4r$1@news.dialog.net.pl>
    NNTP-Posting-Host: ako106.neoplus.adsl.tpnet.pl
    X-Trace: nemesis.news.neostrada.pl 1228258969 5618 83.26.18.106 (2 Dec 2008 23:02:49
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@n...neostrada.pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 2 Dec 2008 23:02:49 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
    X-RFC2646: Format=Flowed; Response
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:566087
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam serdecznie. Nie wiele mogę chyba pomuc, bo sytuacja jest trochę
    odmienna niż moja.

    Mianowicie, mam 20 lat, od 5 lat nie stronię od narkotyków. Upatrzyłem sobie
    głównie marihuanę (2 lata palenia dzień w dzień po x razy). Tak samo po
    niezaliczeniu 1 klasy technikum (bardzo dobre technikum, brak kierunkowych
    zdonlości) wszystko zaczęło się w moimżyciu sypać. Narkotyki stały się
    nieodzowną częścią mojego życia. Po prostu to lubiłem - lubiłem zapalić z
    kolegami, pośmiać się, poznawać w ten sposób "ciemną stronę życia". Jednak w
    moim życiu miało miejsce inne jeszcze wydarzenie które mi pomogło w
    stoczeniu, ale to zachowam dla siebie.

    Odnoszę wrażenie, że w życiu waszego syna także musiało cos takiego
    nastąpić. W moim przypadku miało to związek z moją matką, która do dziś nie
    zdaje sobie z tego sprawy. Spokojnie, nie mówię że to wasza wina, ale
    podobny wpływ na syna mógł mieć zawód miłosny, czy cokolwiek innego.

    Ale, mniejsza... Do czego zmierzam... Ano do tego, że to się nie zmieni,
    dopóki wasz syn sam nie zda sobie sprawy ze jebie sobie własne życie na
    włąsną prośbę. Choć może inaczej... Jestem na 80% pewien, że po każdym, bądź
    prawie kazdym "naćpaniu" się marihuany syn robi sobie rachunek sumienia i
    sam chciałby zerwać z pewnymi rzeczmi. Niestety nie jesteście w stanie mu
    pomuc. Gdy wstanie na drugi dzień rano zazwyczaj nie bedzie pamiętał
    przemysleń z poprzedniego dnia. Dodatkowo każda próba rozmowy z nim
    rozdrażni go i jeszcze bardziej nakreci go na wyjście do koleżków i
    przypalenie z nimi. IMHO to się nie zmieni dopóki sam nie zda sobie sprawy z
    własnych błedów. W moim mniemaniu marihuana nie jest straszna i nie prowadzi
    do meliniarstwa, ale do wswzystkiego trzeba dorosnąć. Przede wszystkim
    umiar. Ale taki umiar i siłę do przeciwstawienia się chęci ciągłego palenia
    syn musi odnaleźć sam (np. odpowiednia dziewczyna).

    Nie chciałbym was zamartwiać, ale cięcia budrzetowe mogą doprowadzić do
    jeszcze wiekszych stresów. Jeżeli nie bedzie go stać na "normalne" życie nie
    odbiegające od tego co posiadają rówieśnicy zaczną się zajęcia praktyczne z
    narkotingu i zarzucania. Jeżeli dobrze rozumiem twój post Majko, syn dobrze
    wie co się z czym je i zna odpowiednich ludzi aby móc samemu zacząć zarabiać
    na dragach. Z doświadczenia wiem, że jest to dość interesujące zagadnienie,
    zwłaszcza jak ktoś nie ma kasy.

    --
    Pozdrawiam, Wycior


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1