kam pisze:

> co tak naprawdę nastąpiło we wrześniu 2008 roku? czy było to
> postanowienie o zawieszeniu postępowania? jeśli tak, to na jakiej
> podstawie (powinna być w postanowieniu albo jego uzasadnieniu)?
> i czy potem nie nastąpiło umorzenie postępowania?

W 2008 odbyla sie rozprawa na ktorej zeznalem, ze pracodawca
(budzetowka) oszukal mnie przy naliczaniu swiadczen rentowych.
Chodzilo o to, ze podczas zwolnienia lekarskiego zaklad "pojechal mi" o
kilka grup uposazeniowych w dol a uwczesny przepis mowil, ze podczas
urlopu, delegacji, zwolnienia...., takich rzeczy sie robi.
Niestety, wyciagnac kwit z archiwum, zwlaszcza wojskowego nie jest takie
proste wiec w dniu roprawy nie mialem tych kwitow.


> jeśli napisałeś, że wnosisz o wznowienie postępowania to prawdopodobnie
> pismo zostało potraktowane jako skarga o wznowienie postępowania i jako
> taka jest rozpoznawana - stąd żądanie wykazania, że zachowałeś termin do
> złożenia takiej skargi
> co, jeśli nadal toczy się pierwotne postępowanie, jest nieco bez sensu i
> powinieneś sprecyzować, że nie chodzi o wznowienie zakończonego
> postępowania, a kontynuowanie (podjęcie) zawieszonego

Tak, moje pismo z 2009 brzmialo "Wznowienie postepowania" a w
uzasadnieniu napisalem ze mam wreszczie dokumenty z archiwum ktorymi nie
dysponowalem podczas rozprawy w 2008 i te papiery dolaczylem.
Niestety, nie mam odpisu wyroku (platny i nie wnoszacy nic do
podwyzszenia podstawy naliczenia swiadczen) tym bardziej, ze sedzia
zawiesil sprawe i powiedzial ze jak zbire dokumenty to bedzie
kontynuacja. Tak to zrozumielem.

> ale jak jest naprawdę, to tylko Ty wiesz, bo opis niewiele wnosi ;)

Jest jak opisalem. Moze rzeczywiscie sedzia nie zwrocil uwagi na date.
Odpisy rozkazow dziennych wskazuja zupelnie na inne daty ale na dole,
obok okraglego stempa "za zgodnosc" jest pieczec dotownika wskazujaca na
lipiec 2009. Moze wlasnie mam uwairygodnic ten datownik? Nie wiem ale
skoro jest na kazdym dokumencie to dlaczego mam uwiarygadniac cos co juz
wiarygodnym jest? Sad dostal tez "zbiorowke" ktora wylicza wszystkie
dokumenty ktore otrzymalem z archiwum. Na tej zbiorowce jest data
dokladnie taka sama jak w pojedynczych dokumentach obok stempla "za
zgodnosc" czyli lipiec 2009.
Nie wiem zatem co mam uwiarygadniac. Kancelaria radzi zebym napisal
pismo przedluzajace owe "14 dni" i dopytal o to co mam uwiarygodnic.

Hmmm, tak sobie mysle, ze skoro to budzetowka mnie orznela to pewnie
beda robic wszystko coby w odpowiednim momencie przerwac sprawe
motywujac "zwloka" lub czyms podobnym. Jest to spory jak dla mnie grosz
wic jak postepowac dalej, zebym nie otrzymal pisma: "szanowny panie, w
zwiazku z przekroczeniem okresu itp sprawa zostala definitywnie
odrzucona"


--
jedrus

Sonda nt. odśnieżania miasta http://mokotow.btx.pl/
Kiedy leje a brak chmurki, to ktos z Tobą leci w kulki.
http://lecawkulki.eu/ , a Mokotów jest tu: http://mokotow.btx.pl/