eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUgoda w cywilnym a pokrzywdzony w karnejRe: Ugoda w cywilnym a pokrzywdzony w karnej
  • Data: 2012-12-06 09:58:17
    Temat: Re: Ugoda w cywilnym a pokrzywdzony w karnej
    Od: HARY <h...@e...invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 06 Dec 2012 01:27:30 -0600, witek wrote:
    > HARY wrote:
    >> Część byłych pracowników złożyła też doniesienie o oszustwie do organów
    >> ścigania. Zgłosili się jako pokrzywdzeni (umowy-cyrografy, nienależne
    >> kary umowne w absurdalnej wysokości, brak wynagrodzenia itd.).
    > a gdzie tu oszustwo?
    > Bo ja nie widze. Chyba, ze czegos nie wymieniles.

    To byłaby długa opowieść. W paru słowach opowiedzieć się nie da.

    Firma żyje z kar umownych; na kilkadziesiąt osób tylko 2 ich nie
    dostały (z tym, że nie kontaktowałem się potem, więc raczej należałoby
    powiedzieć "nie dostały w terminie do...").

    Rotacja blisko 100 w firence mającej kilkanaście stanowisk w ciągu 2
    miesięcy, to raczej nie przez pech właściciela? Ludzie dowiadywali się,
    że za miesiąc pracy zarobili powiedzmy 140 zeta i odchodzili,
    właściciel koncentrował się na uniemożliwieniu złożenia wypowiedzenia,
    a potem wysyłał karę "za nienależyte wykonanie". Koniec uzasadnienia.

    Ja swój rachunek za pierwszy miesiąc składałem 2 tygodnie; robił
    wszystko, żeby go nie przyjąć. Przy drugim wręcz powiedział, że nie
    przyjmie, musiałem wysyłać ZPO do gościa, którego widywałem codziennie.
    Zwlekał z odbiorem ile mógł, a w tym czasie szukał sposobu, żeby
    wykazać "nienależyte wykonanie".

    Jak mi nie zapłacił w terminie, złożyłem wypowiedzenie. W odpowiedzi
    dostałem notę obciążeniową.

    I tak dalej... Zresztą, co tu rzeźbić po próżnicy, poczytaj sobie o
    wcześniejszych osiągnięciach tych panów:

    http://edgp.gazetaprawna.pl/index.php?act=mprasa&sub
    =article&id=145923

    Teraz podzielili się robotą, jedna spółka rekrutowała, a że praca w
    innej (innych, tak naprawdę, wszystkich w tej samej lokalizacji),
    delikwent dowiadywał się, jak mu umowę podsuwali.

    Tak nawiasem, rzecz cała funkcjonuje, bo typowy Polak woli zapłacić i
    nie iść do sądu, a ten model biznesowy będzie się upowszechniał jako
    nieuchronne następstwo umów śmieciowych, nad którymi nie zapanowano w
    porę.

    --
    Bumper sticker:

    "All the parts falling off this car are of the very finest British
    manufacture"

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1