eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: Ubezpieczenie OC/CascoRe: Ubezpieczenie OC/Casco
  • Data: 2015-07-21 17:45:30
    Temat: Re: Ubezpieczenie OC/Casco
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:molm64$e4v$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 2015-07-21 o 07:51, JDX pisze:
    >>> Bo ubezpieczenie nie polega na tym, aby zarobić. Ubezpieczenie
    >>> polega na
    >>> kupieniu "świętego spokoju".
    >> Tylko raz w życiu korzystałem z ubezpieczenia - brałem udział w
    >> stłuczce
    >> (samochodów) nie spowodowanej przeze mnie. To był 1999 albo 2000
    >> rok.
    >> Tak się też składało, że byłem wtedy w trakcie budowy domu i pilnie
    >> potrzebowałem kasy. Więc w ramach "świętego spokoju" ubezpieczalnia
    >> wypłaciła mi kasę po miesiącu a nie po 2 czy, powiedzmy, góra 7
    >> dniach.

    >A te "powiedzmy" to skąd? 30 dni to akurat normalny ustawowy termin.

    >> Ubezpieczalnie są szybkie w pobieraniu składek, ale wypłatami już
    >> nie.

    >Z cyklu "nie wiem, ale się wypowiem". Ubezpieczenie wypłaciło ci
    >odszkodowanie w ustawowym terminie. Jak ty nie zapłacisz składki, to
    >minie wiele tygodni, a często miesięcy, zanim ubezpieczyciel
    >wypowiedziałby umowę. To tyle w temacie "są szybkie w pobieraniu
    >składek".

    Z tym wypowiedzeniem to roznie bywa. Na OC jest ustawowe przedluzanie,
    i faktycznie moga minac miesiace.
    Przy innych moze sie okazac "ale pan sie jeden dzien spoznil i polisa
    wygasla". Zgodnie z umowa.

    Co do ustawowych 30 dni ... no coz, ubezpieczyciel jesli chodzi o OC,
    to pyta sie sprawcy czy potwierdza (prawidlowo), wzywa do pisemnego
    opisu, to wiadomo - trwa, i tak od reki nie wyplaci.
    Ale jak czasem slysze "rzeczoznawca obejrzy w terminie 2 tygodni", to
    noz mi sie w kieszeni otwiera.

    Ale po co noz - trzeba po auto zastepcze, i potem mowic "to czemu
    czekaliscie 14 dni z ogledzinami i 30 dni z wyplata ?".

    Niestety - summa summarum za te auta zastepcze zaplacimy sami :-)

    >> Jest akt zgonu wystawiono przez USC, jest ciało zakopane na
    >> cmentarzu.
    >> Ale nie, na wypłatę kasy ubezpieczalnia ma 30 dni. Łaskawcy
    >> wypłacili po
    >> 2 tygodniach. Tak więc nie przesadzaj z tym kupowaniem "świętego
    >> spokoju".
    >Jesteś naprawdę śmieszny. Z ubezpieczenia komunikacyjnego wypłacili
    >ci
    >kasę w ustawowym terminie. Z ubezpieczenia na życie 2 tygodnie
    >wcześniej. Ale nie, tobie się wydaje, że w korporacji zatrudniającej
    >setki osób i obracającej setkami milionów zrealizowanie przelewu to
    >kwestia trzech kliknięć i 5 minut. To nie mbank na prywatnym
    >koncie.roz

    ale to w zasadzie jest kwestia kilku klikniec.
    Sa dokumenty, ktos wpisuje dane, klika ... i co jeszcze chcesz robic ?
    Zeby ktos inny zatwierdzil ? OK, ale dwa tygodnie ?

    Inna sprawa, ze nie bardzo wiem, gdzie ten swiety spokoj w przypadku
    ubezpieczenia na zycie.
    Ot dodatkowe pieniadze. Teraz czy za miesiac - bez znaczenia.

    Gorzej, jak nie ma za co pochowac ... dobrze ze ZUS nie wyplaca po 30
    dniach, tylko ustawa kaze szybciej.

    >> W każdym razie ja nie kupuję żadnych ubezpieczeń, jeśli prawo mnie
    >> do
    >> tego nie zmusza. OK, mogę jeszcze zrozumieć ubezpieczenie domu bo
    >> np.
    >> jego spalenie prawie każdego poważnie zaboli, ale IMO kupowanie
    >> jakiegokolwiek ubezpieczenia "rowerowego" jest zwykłą głupotą i
    >> wyrzucaniem pieniędzy w błoto.

    >Spalenie domu cię zaboli, ale już kalectwo, czy choćby nieobecność
    >przez
    >miesiąc w pracy z uwagi na szpital - nie. Masz bardzo "ciekawy" ogląd
    >na
    >świat. Podejrzewam że po pierwszym większym wypadku "na ciele"
    >zmienisz
    >perspektywy.

    Dlaczego - dobrze chlop pisze, tylko trzeba sie wczytac w
    polisy/regulaminy.

    Takie np NNW czesto oferowane do OC. Kosztuje niewiele, myslisz, ze
    jestes zabezpieczony ...
    a potem sie okaze, ze suma ubezpieczenia jest 10 tys na osobe.
    Zostaniesz kaleka na wozku - myslisz, ze na dlugo starczy ?

    Noge zlamiesz ... wyplata po zakonczeniu leczenia.
    Noga sie zrosla, uszczerbku na zdrowiu nie ma, jakie odszkodowanie ?
    No dobra, na oslode wyciagniemy tabele, zlamanie nogi - 5% uszczerbku,
    do wyplaty 500zl.
    Miesiac nieobecnosci w pracy ... ale nie ubezpieczyl sie pan od
    nieobecnosci :-P

    Kolega chyba nie bardzo sobie uzmyslawia, ale poniekad doszedl do
    prawidlowego wniosku - ubezpieczac to sie nalezy tam, gdzie strata
    moze byc duza i dotkliwa, choc malo prawdopodobna.
    No bo co zrobisz, jak sie jednak przydarzy.
    Dom, trwale kalectwo, zgon zywiciela rodziny, drogi samochod ... a od
    drobnicy nie bardzo jest sie co ubezpieczac, bo to co ci wyplaca, to
    zaplacisz z procentem, zyskiem i oplata za reklame :-)
    Trwale kalectwo ... to gdzie sie przed tym ubezpieczyc, zeby tak
    placili choc 2000 miesiecznie ...

    Z tym ze na rowerze ... teoretycznie rzecz biorac mozna np
    nieostroznie na jezdnie wyjechac, lakier na mercedesie zarysowac, albo
    co gorsza mercedes skreci, ominie, rozbije sie na drzewie i strat na
    milion zl ... i splacanie do konca zycia.

    J.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1