eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoTo, co mówi przedstawiciel handlowy, a to , co jest w umowieRe: To, co mówi przedstawiciel handlowy, a to , co jest w umowie
  • Data: 2011-10-30 18:54:08
    Temat: Re: To, co mówi przedstawiciel handlowy, a to , co jest w umowie
    Od: witek <w...@g...pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 10/30/2011 3:12 AM, Ajgor wrote:
    > Użytkownik "witek" napisał w wiadomości news:j8h450$qrt$9@inews.gazeta.pl...
    >
    >>> Ale tu jest odwrotna kolejność - najpierw podpisuje umowę, a potem
    >>> zauważa że "na papierze" jest inaczej niż się umawiał ustnie.
    >>>
    >> a no to trzeba czytac co sie podpisuje.
    >
    > No chyba, że to do czytania nie jest dołączone do umowy, a przychodzi pocztą
    > dopiero PO podpisaniu umowy.

    To sie nie podpisuje umowy jak sie nie ma calej jej tresci.
    Rownie dobrze moglbys napisac, ze kazali podpisac pusta kartke,
    twierdzac, ze tresc dopisza pozniej.
    Jak w umowie jest napisane, ze jej integralna czescia jest xxx, to sie o
    xxx prosi, czyta i umawia na podpisanie w terminie pozniejszym.


    > I są w tym składniki, które z prawnego punktu
    > widzenia nie są sprzeczne z umową, tylko po prostu w umowie nie ma o nich
    > wzmianki.

    Jak w umowie nie ma u nich wzmnianki to cie nie obowiazuja.
    Wiec cos ktos tu kreci.


    > Słyszałeś kiedyś o księgarni wysyłkowej "Świat książki"?

    Slyszalem.

    Najpierw zamawiałeś
    > jedną książkę, a dopiero z tą książką dostawałeś regulamin,

    Nieprawda. Przychodzily do mnie ich reklamy i co prawda malymi ale jak
    wół było napisane na czym to polega, dlatego nigdy niczego od nich nie
    kupiłem.


    > zgodnie z którym zamawiając książkę stałeś się członkiem klubu, i że teraz
    > Twoim obowiązkiem jest zamawianie co pół roku kolejnych, a jak nie zamówisz,
    > to oni sami Ci wybiorą i przyślą jakąś, i MASZ OBOWIĄZEK ją odebrać i
    > zapłacić. Ja się parę lat temu (z dziesięć) tak wpakowałem.

    Ale tp z własnej winy. O sposobie rezygnacji tez było napisane i na
    pewno nie było to 10 lat.

    > Oczywiście nie
    > zamawiałem następnych, a te, które przysyłali w ogóle nie odbierałem.


    No to pretensje do siebie.

    > Zaczęło się grożenie sądami itp. Dopiero jak napisałem do nich, że jeszcze
    > jedną groźbę mi przyślą, a pójdę ze sprawą do prokuratury, to się odczepili.
    > Przed zamówieniem książki nigdzie nie było słowa o tym że później będziesz
    > musiał zamawiać kolejne.

    W moim przypadku było za kazdym razem.


    > Z umowami na usługi medialne jest podobnie. Przedstawiciel CI mówi, ze cena
    > jest taka, i taka, podpisujesz umowę, w której jest napisane, że ceny są w
    > cenniku,

    przed złożeniem podpisu poproś o aktualny cennik do przejrzenie

    bo niby nie ma podstaw, żeby mu nie wierzyć, tym bardziej, że w
    > umowie są wpisane ceny, o których on ci mówił. A cennik dostajesz dopiero
    > pocztą po podpisaniu umowy.

    Nieprawda, zawsze możesz dostać cennik, ale nie poprosiłeś o niego.


    I tam są takie składniki, o których on Ci nie
    > wspomniał, i o których w umowie też nie było ani słowa.

    ale w umowie było o cenniku, a ty do niego nie zajrzałeś.

    W internecie też
    > jest cennik, ale ... też bez tych składników. To normalne zjawisko.
    > Jak spytasz przedstawiciela, czy są jeszcze jakieś inne opłaty, to on mówi,
    > że nie ma. A później okazuje się, że są, a firma udaje, że nie wie, co on
    > mówił. I właśnie o to pytam. Czy to jest zgodne z prawem.
    >
    >
    Zgodne z prawem, bo na pewno w umowie było to wspomniane.
    Ale czytac sie nie chciało.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1