eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoTakie sobie pytanie.Re: Takie sobie pytanie.
  • Data: 2010-11-20 15:01:41
    Temat: Re: Takie sobie pytanie.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 19 Nov 2010, Hades wrote:

    > (ktora niechybnie wyladowaly by na chodniku i napewno nie zostala by
    > podniesiona co oznaczalo by jej utrate)

    Wszystkie trzy tezy leżą i kwiczą!

    1. Zgodnie z prawami Myrphyego, jeśli tylko jest fizyczna możliwość
    że zamiast na ziemi wyląduje na czyimś bucie lub odzieży to
    możliwość upadnięcia w całości na ziemię można wykluczyć
    2. Sugerowanie, że osobnik utracjusz ;) jest chamem i nie podniesie
    tej rzeczy choćby celem wywalenia do śmietnika stanowi samoistne
    chamstwo ;)
    3. Nawet bez podnoszenia, rzeczony osobnik może upadłą potrawą
    rozporządzić, np. poprzez zaproszenie jakiegoś okolicznego psa
    tudzież innego zwierza do spożycia; nie ma więc *jeszcze*
    mowy o "utracie"

    > a w poblizu znalazl by sie ktos kto
    > rzucil by sie z poswieceniem i zlapal ja zanim ta upadla, to czy ten
    > osobnik nabyl by prawo do potrawy czy tez bylby jednak zobowiazany
    > do jej zwrotu wlascicielowi?

    Już Ci wyjaśnili, ale prawdą jest, że miałby prawo do pokrycia
    poniesionych szkód i wydatków - znaczy co najmniej z okazji
    pokrycia wydatku energetycznego należałby mu się solidny "gryz" :|

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1