On 2019-07-01, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Dnia Sun, 30 Jun 2019 23:32:32 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
>> Dobrze, to porównajmy sytuację do takiej, gdzie na postulat otwarcia
>> jakiejś sali modlitewnej czy kapliczki (albo niech i o ten krzyż na
>> scianie chodzi), przy jakims przedsiębiorstwie stwierdzam, że jest to
>> promowanie dewiacji (i tu cytuję liczne, potwierdzone dane o wyczynach
>> funkcjonariuszy KK). Powinienem wyleciec z pracy?
>
> A nie ? Skoro szef chce kapliczki, to nie mozesz krytykowac :-)
> Szczegolnie przy obecnej wladzy :-)
>
> IMO - promocja moze sie panu Tomaszowi nie podobac,
> ale akceptacji nie ma prawa negowac, bo akceptacja dobrze brzmi :-)

Mam wrażenie, że jakby to było korpo, a nie jakaś mniejsza firemka z
szefem mocno kato to jednak bym nie wyleciał. Ciekawe, czy wyleciałbym z
Ikei. Ale też sytuacja jest tu trochę inna, bo należałoby porównać
sytuację, gdzie Ikea rozpowszechnia wezwanie do poszanowania różnych
religii i ja się odnoszę do tego wezwania. Można też sobie zrobić
mentalny elsperyment podkłądając różne religie :) Wtedy pewnie bym
jednak wyleciał,

> Ale czy IKEA wdrozyla juz toalety 5 rodzajow ?

MZ Ikea i inni nadgorliwcy robią środowisku LGBT pod górkę takimi
akcjami. Chyba nawet PO już dojzało do tego, że jak społeczeństwo jest
bardziej konserwatywne to raczej trzeba uczyć niż przymuszać.

>>>> "On our intranet, an article appeared stating that implementing
>>>> so-called LGBT values is our duty. It upset me," Tomasz told TVP
>>>> Info. "It moved me and moved me, because I do not think it was my
>>>> duty."
>>
>> To jest inny aspekt i pytanie, jeśłi coś nie jest zgodne z linią korpo,
>> to pracownik może zostać przez to zwolniony? Wydaje się, że tak, o ile
>> oczywiście to co jest linią korpo jest zgodne z prawem.
>
> Ale umowa o prace precyzowala obowiazki, i nowe wymagaja zgody
> pracownika.

A jak w wartościach firmy, które nasz Tomasz zobowiązał się przestrzegać
są jakieś ogólniki zajmujące się zachowaniami, które mogą komuś
uwłaczać? A pewnie są. On może się nie zgadzać z Ikeą, ale wyzywanie
innych od dewiantów raczej podpada.

--
Marcin