eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoStyl życia, a szkoła › Re: Styl życia, a szkoła
  • Data: 2006-11-12 21:39:47
    Temat: Re: Styl życia, a szkoła
    Od: Szerr <s...@g...peel> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Sun, 12 Nov 2006 20:09:37 +0100, Jasko Bartnik w wiadomości
    <news:op.tiw3iboma2iefb@sempron> napisał(a):

    > A jesli godnosci ucznia uwlacza chodzenie bez czapki na glowie?

    To znaczy, że uczeń nie rozumie pojęcia godności.

    > pozbawienie go mozliwosci kontaktu z rodzina?

    Nikt go kontaktu nie pozbawia.

    > Nie pisalem 'wieprzowina' bo jest cisza przedwyborcza. A nie chcialem tez
    > sugerowac roznic na tle religijnym pomiedzy nauczycielem a uczniem. Moze
    > nauczyciel byc wegetarianinem i do tego buddysta i wpajac na sile dzieciom
    > bzdury o zbawiennym dzialaniu diety fruktarianskiej.

    Różnice na tle religijnym to nieco inna historia.

    >> Tłumaczenie dziecku nie jest jedyną metodą wychowawczą.
    > Jestem tego w pelni swiadomy. Juz moze nie tyle nauczyciel, co wychowawca
    > powinien poprosic o spotkanie z rodzicami

    Czemu ma prosić rodziców, zanim spróbuje rozwiązać problem samodzielnie?

    > To z Ustawy Karta Nauczyciela. Czy osoba, ktora nie szanuje Konstytucji,
    > depcze wyobrazenie ucznia o demokracji, dyskryminuje jego swiatopoglady
    > powinna miec prawo kogokolwiek wychowywac?

    Do istoty art. 6 Karty nauczyciela należy przede wszystkim zdefiniowanie
    podstawowych funkcji szkoły: nauczanie, wychowanie i opieka. Każde zgodne z
    pedagogiką i niezabronione wprost przez prawo działanie nauczyciela
    wynikające z tych ustawowych zadań szkoły, jest legalne (agere secundum et
    non contra legem) i spełnia kryterium konstytucyjności.

    Co do twojego wyobrażenia o demokracji - nie oznacza ona nieograniczonej
    niczym wolności do robienia tego, co się komu podoba, anarchii i swawoli.
    W szczególności nie zaprzecza idei demokracji wewnątrzzakładowy porządek
    prawny panujący w zakładach prawa administracyjnego.

    >> Pisał coś autor o stroju klowna?
    > Skoro pytasz - nie pisal wprost.
    >> Pisał coś autor o katowaniu?
    > Ponownie - nie wprost.

    Nie interesują mnie subiektywne oceny faktów, ale fakty.

    > Uprawnienia nauczyciela sa zgodne z konstytucja. Wladza absolutna nauczyciela
    > nad uczniem - nie.

    Nie władza absolutna, ale prawo do wydawania uczniom poleceń wynikających z
    istoty ustawowych zadań szkoły.

    >>> i moze ucznia ponizyc, katowac fizycznie i psychicznie, nakazac wlozyc
    >>> sobie kubel na glowe i stac w koncie przez najblizsze dwa miesiace?
    >> Nie manipuluj.
    > Nawet nie probuje. Ale jesli nauczycielowi pozwala sie robic z uczniem co
    > mu sie podoba to moze to niedlugo zajdzie az tak daleko.

    Jak zajdzie, sam podsunę ci odpowiednie paragrafy.

    > Rozumiem, ze uzywanie na lekcji telefonu komorkowego czy noszenie czapki na
    > przerwie nie jest calkowicie normalnym zachowaniem.

    Sam to przyznajesz (choć może warto zrezygnować z eufemizmów).

    > Ale zabranianie tego przez czyjes widzimisie?

    Nie "czyjeś", i nie "widzimisie".
    Akt władztwa zakładowego wydany przez osobę prawnie do tego umocowaną nie
    jest "czyimś widzimisiem".

    > Mozna sprobowac dotrzec do takiego czlowieka bezposrednio, przez rodzicow czy
    > 'kijem' w postaci obnizenia oceny z zachowania.

    Zgodnie z prawem metodę wybiera nauczyciel.

    >> Sądzisz, że konstytucja reguluje sprawę używania telefonów podczas
    >> lekcji?
    >> Słowa: "gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa
    >> lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i
    >> moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób" odnoszą się do samego
    >> faktu oddania ucznia pod opiekę wychowawczą nauczyciela, a nie do
    >> poszczególnych zakazów, jakie na dziecko w procesie wychowania będą nakładane.
    > Teraz Ty manipulujesz :) Ten cytowan fragment dotyczy ustawowych
    > ograniczen wolnosci konstytucyjnych. Zadna _ustawa_ (a nie konstytucja)
    > nie wprowadzila zakazu uzywania telefonow komorkowych _na_przerwie_ (a nie
    > na lekcji) i wprowadzic nie moze. Takie dzialanie nie zakloca porzadku
    > publicznego lub bezpieczenstwa demokratycznego panstwa. Nie zagrazaja
    > srodowisku, zdrowiu i moralnosci publicznej. Nie godza w wolnosci i prawa
    > innych osob.

    Czytaj jeszcze raz uważnie:
    Słowa: "gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa
    lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności
    publicznej, albo wolności i praw innych osób" odnoszą się do samego faktu
    oddania ucznia pod opiekę wychowawczą nauczyciela, a nie do poszczególnych
    zakazów, jakie na dziecko w procesie wychowania będą nakładane.

    Jeżeli dyrektor ma uzasadnienie dla zakazu używania komórek na przerwach,
    może wprowadzić (zarządzeniem porządkowym) i na przerwach. Prawo nie stoi
    temu na przeszkodzie.

    --
    Sz.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1