eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSprawa ułaskawienia Kamińskiego: TK v. SN › Re: Sprawa ułaskawienia Kamińskiego: TK v. SN
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.atman.pl!go
    blin2!goblin1!goblin.stu.neva.ru!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-01.news.neostrad
    a.pl!unt-spo-a-01.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
    Subject: Re: Sprawa ułaskawienia Kamińskiego: TK v. SN
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    References: <a...@b...pl>
    From: Smok Eustachy <s...@w...pl>
    Date: Fri, 9 Jun 2017 01:20:54 +0200
    User-Agent: Mozilla/5.0 (X11; Linux x86_64; rv:52.0) Gecko/20100101
    Thunderbird/52.1.1
    MIME-Version: 1.0
    In-Reply-To: <a...@b...pl>
    Content-Type: text/plain; charset=utf-8; format=flowed
    Content-Language: pl
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Lines: 95
    Message-ID: <5939dbd7$0$657$65785112@news.neostrada.pl>
    Organization: Telekomunikacja Polska
    NNTP-Posting-Host: 31.179.61.132
    X-Trace: 1496964055 unt-rea-b-01.news.neostrada.pl 657 31.179.61.132:48124
    X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:762211
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 01.06.2017 o 07:50, A. Filip pisze:
    > Jak w tej kwestii wyglądają jurysdykcję SN i TK?
    >
    Nijak:
    Interpretacja zmieniająca
    I Sens
    W Konstytucji Kwietniowej z roku 1935 znajduje się Artykuł 69:
    Art. 69.
    (1) Prezydent Rzeczypospolitej władny jest aktem łaski darować lub
    złagodzić skazanemu karę, wymierzoną orzeczeniem prawomocnym, tudzież
    uchylić skutki skazania.
    (2) Amnestja wymaga aktu ustawodawczego.

    Jak widać rozpasana sanacja potrafiła konkretnie i precyzyjnie
    sformułować uprawnienia prezydenta w kwestii stosowania łaski. I tu
    pojawił się problem: powtórzenie tych sformułować oznacza polityczny akt
    aprobaty dla zamachu majowego, sanacji, Berezy, faszyzacji i w ogóle
    reżimu. Stąd po wojnie mamy rezygnację z tych sformułowań, co
    zaowocowało chaosem konstytucji z 1997 roku. Źle było?

    II Bezsens
    W doktrynie prawniczej, jakoś się tam nazywającej - albo i nie,
    najwyższa pora wyróżnić pojęcie interpretacji zmieniającej. W ostatnich
    latach była owa interpretacja stosowana m. i. jako środek ekspresji
    kaczofobicznej. Jako środek działania ostatnich antykaczystowskich redut
    oporu. Prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński coś tam
    nawijał, że skoro w konstytucji stoi, że ów trybunał działa wg ustawy to
    znaczy, że nie działa. Trybunał padł i teraz na pierwszej linii frontu
    znalazł się Sąd Najwyższy. Wydał on uchwałę, że niby prawa łaski ni ma,
    a raczej że jest tylko wobec prawomocnego wyroku sądu. Wziąwszy w dłoń
    ów artykuł konstytucji ni jak podstaw do wysnucia takiego wniosku nie
    znajdziemy. Artykuł o tej całej łasce brzmi tak:
    Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje
    się do osób skazanych przez Trybunał Stanu.
    I jest on po prostu głupio sformułowany. Ryszard Bugaj twierdzi teraz,
    że było dla niego oczywiste, że mowa jest tu o prawomocnych wyrokach.
    Ciekawe, bo w owej doktrynie był obecny również pogląd odmienny. Się
    douczyć mógł. Oceniając ten artykuł wypada stwierdzić, że sąd, nawet
    najwyższy nie może modyfikować konstytucyjnych uprawnień prezydenckich.
    Konstytucja może być zmieniona tylko na drodze parlamentarnej, w
    uzasadnionych przypadkach popartej referendum.
    Teraz mogą orzec, że zapis w konstytucji, że jest 460 posłóow oznacza,
    że jest trzystu. I 160 posłów PiS won i Kaczor traci większość. Jeśli
    jest jakiś zapis bezsensowny to próba nadania mu jakiegoś sensu jest
    zmianą jego znaczenia. Wyobraźmy sobie że ktoś wprowadził przepis o
    treści; ,,apentuła niewdziosek te będy gruwaśne". Każda próba
    wyinterpretowania tego to zmiana znaczenia, bo nadanie jakiegokolwiek
    znaczenia tekstowi bez znaczenia to zmiana.

    III
    Dlaczego mogliśmy zaobserwować procesje różnych profesorów prawnych,
    którzy wywodzili, że co prawda kiedyś pisali o prezydencie, że może, ale
    to tylko tak i pisiora nie dotycz?. Sami pokazują, co jest warta ta cała
    ich doktryna i wywody. Gdyby to nie było żałosne to by było śmieszne.
    Nie rozumieją przy okazji koncepcji podziału władz. Artykuł 10
    wprowadza trzy rodzaje władz: ustawodawczą, prawodawczą i sądowniczą. I
    ma on charakter dogmatyczny, czyli definiuje konkretne ustalenia.
    Podobnie jeśli ktoś wprowadzi przepis, że Giewont jest w Sopocie to
    Giewont będzie w Sopocie, niezależnie od tego, że naprawdę jest w
    Tatrach. Oto dalej pojawia się samorząd, który nie jest przypisany ani
    do władzy ustawodawczej, ani do wykonawczej, ani do sadowniczej. Władza
    wykonawcza ma uprawnienia ustawodawcze, poseł może być ministrem i nie
    jest to podzielone. Niemniej skoro w artykule jest napisane, że mamy 3
    władze to mamy trzy i już. Choćby dalej było wprowadzone nawet
    piętnaście. Więc opowiadanie, ze ułaskawienie zakłóci jakiś trójpodział,
    którego nie można zakłócić -, bo jest to dogmat - to sadzenie farmazonów
    jakich mało. Dodatkowo prezydent, dziedziczący królewskie prerogatywy,
    został przydzielony do władzy wykonawczej z braku jakiegoś lepszego
    pomysłu. Tak naprawdę to ma on uprawnienia we wszystkich władzach i
    dlatego nie zakłoca owego podziału (którego nie można zakłócić z
    przyczyn powyższych).
    Jednym z podstawowych przyczyn stosowania prawa łaski jest sytuacja, w
    której sądy skazują osoby ewidentnie niewinne. I tu po co narażać
    takiego na koszty adwokatów, pisania apelacji itp.? Ewidentny przykład
    jest chyba wszystkim znany, proszę oto link https://youtu.be/jJmJ-Ig_S_M
    Tu było pole do popisu dla ułaskawień. I nie ma co ciągać ofiarę
    przemocy sądowej po sądach, tylko sprawę trzeba zakończyć i już.

    IV
    Talmudyczne wywody Sądu Najwyższego spowodowały powstanie poważnego
    pęknięcia, gdyż nie ma on kompetencji ograniczenia konstytucyjnych
    uprawnień prezydenta. W zasadzie to tylko prezydent może tu decydować,
    jakie są tu ramy stosowania owego przepisu. Trybunał Konstytucyjny też
    nie bardzo chyba. Nie? Czyli ułaskawienie jest w ogóle ważne ale
    procesowo nieskuteczne? Kto to teraz będzie roztrząsał?
    Jedynie zmiana brzmienia owego artykułu może rozjaśnić tu sytuacją. Ale
    szans na większość konstytucyjną obecnie nie ma. Zwracam tez tu uwa?e,
    ze Konstytucji Marcowej Sąd Najwyższy tez nie przeczytał, zapewne z
    powodu jej reakcyjnego charakteru. W artykule 47. jest tam jasno
    objaśnione:
    Prawo darowania i złagodzenia kary, oraz darowania skutków zasądzenia
    karno-sądowego w poszczególnych wypadkach -- przysługuje Prezydentowi
    Rzeczypospolitej. Prezydent nie może stosować tego prawa do ministrów,
    zasądzonych na skutek postawienia ich w stan oskarżenia przez Sejm.
    Amnestja może być udzielona tylko w drodze ustawodawczej.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1