eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSposob na halasliwych sasiadow ? HELP !!! › Re: Sposob na halasliwych sasiadow ? HELP !!!
  • Data: 2003-10-29 20:25:40
    Temat: Re: Sposob na halasliwych sasiadow ? HELP !!!
    Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@n...net> napisał w wiadomości
    news:91r371-ct2.ln1@ziutka.router...
    > In article <bnlq2f$aid$1@atlantis.news.tpi.pl>, Marcin Olender wrote:
    > > dochodzące zza sciany, które burzą tą jego iluzję odosobnienia.
    Atomizacja
    > > współczesnego społeczeństwa wielkomiejsckiego ma często bardzo brzydkie
    > > oblicze i właśnie pisanie donosów i używanie w walce z sąsiadami służb
    > > przymusu państwowego, w tym prokuratury sądów, staje się powszechna
    normą
    > > (był swego czasu ładny artykuł w POlityce na ten temat). Ta norma mi nie
    > > odpowiada, więc daje temu wyraz. C'est tout.
    >
    > A nie sądzisz, że po części wynika to też ze wzrostu świadomości...
    > hmmm... prawnej społeczeństwa? Wiele starszych osób jest dla przykładu
    > święcie przekonanych że z nikim (instytucją, sklepem, etc) się nigdy nie
    > wygra i dają się okradać, oszukiwać, ponoszą straty ze względu na czyjąś
    > niekompetencję itp itd. To trochę jakby otrząśniecie się z prawnej
    > bezsilności poprzedniego systemu (czy też takiego przekonania).
    >
    Wiesz, niby seminarium z socjologii (prawa oczywiście) mam odbyte, ale nie
    czuję się na siłach aż tak spekulowac na ten temat. Bez przeprowadzenia
    badań empirycznych oczywiście. Na pewno trochę w tym prawdy, że ludzie mają
    świadomość, że przysługują im pewne prawa i coraz lepiej umieja ich
    dochodzić. Szkoda jedynie, że najbardziej stanowczo dochodzą ich w stosunku
    do współobywateli, a nie w stosunku do administracji choćażby. W US czy
    szpitalu obywatel ciągle jest zdany na łaskę i niełaskę
    urzędnika/lekarza/pani w rejestracji i akceptuje on ten stan rzeczy zbyt
    łatwo, od razu sięgając do kieszeni po kopertę. Może tą wzrastającą
    świadomość prawną lepiej by było skanalizować w kierunku tworzenia
    spełeczeństwa obywatelskiego, większej partycypacji w wyborach, nadzorowaniu
    władz lokalnych i centralnych itp itd? Ja zdecydowanie wole mieszkać w
    kraju, w którym mieszkańcy odwołuja radę, która kryje przestępców, niż w
    takim, w których ich świadomość prawna sprowadza się do informowania
    policji, że sąsiedzi znowu mają impreze a US o tym, że pan X. to coś za
    ładnym samochodem jeżdzi, jak na swoje zarobki.

    >
    > Ja również, ale widzę w okół tylu ludzi bez krztyny wyobraźni,
    > aroganckich i narzucających innym swoje nawyki, że nie mam wątpliwości że
    > to się musi zdarzać przynajmniej od czasu do czasu.
    >
    Pełna zgoda. Podkreślić tylko chciałbym, że arogancja i narzucanie nie są
    bynajmniej domeną "melomanów", ale rózwnie często miłośników ciszy, kultury
    czy czegośtam jeszcze.

    > > kiedy akuat zapalimy papierosa. Inicjatotorka wątku twierdzi, że sąsiad
    wali
    > > muzą 19 godzin na dobę codziennie. Przez pozostałe 5 zakładam, że śpi.
    > > Wniosek z tego, że nic innego w życiu już nie robi - czy to wydaje się
    Wam
    > > prawdopodobne?
    >
    > Szczerze? Nie bardzo :) ale biorę poprawkę na emocje

    No na to nalezy wziąć naprawde spora poprawkę :-) Strasznie ludzie są jacys
    przewrażliwieni i emocjonalnie rozchwiani...

    >
    > Wiesz, ja jestem dla odmiany trochę takim przypadkiem jak w anegdocie o
    > Żydzie któremu się ciągle zdawało, że ma za małe mieszkanie i rabin mu
    > polecił kupić klamoty, więcej klamotów i w końcu kozę. Mieszkałem przez
    > ponad rok w takich warunkach że musiałem sypiać noc w noc ze stoperami w
    > uszach - i nie była to wina sąsiadów, a fatalnej akustyki budynku. Strach
    > pomyśleć co by to było gdyby tam się trafił jakiś "meloman". Teraz rusza
    > mnie juz raczej niewiele :)
    >
    No mnie rusza, ale staram się zaciskać zęby i jakoś to znieść. Najlepszym
    sposobem, który sugerowałem już wyżej, jest właśna muzyka. Skutecznie
    izoluje od wszelkich odgłosów, czy to pochodzących od sąsiadów czy od ulicy.
    Ja to sobie siedze przy komputerze, głośniczki po obu stronach i nawet przy
    niewielkim natęzeniu dzwięku pogrążony jestem we własnym, odizolowanym
    fonicznie świecie :-) Idealnej wyjście ( no chyba, że ktoś nie lubi muzyki).

    Z ciekawostek - słyszałem o urządzeniu, które analizuje dochodzące doń
    dzwięki i wytwarza fale akustyczne o tej samej długości, ale przeciwnej
    fazie ( czy jakoś tak - nie jestem fizykiem, przesunięte fazowo o 180 st.
    chyba ) tak, że wygaszają tamte. Dobre? :-)))


    > I trochę odbiegając od tematu: słówko <immisja> nie istnieje chyba w j.
    > polskim?
    >
    Czemu? Poznałem to słowo w wieku ok. 10 lat przy lekturze Lwa-Starowicza.
    Czyba nie musze tłumaczyć, w jakim kontekscie było użyte :-)))))

    A serio - nie ma faktycznie go w moim PWNie, ale google zwraca sporo wyników
    ( w więszości w tym samym znaczeniu, co powyżej :-) ). Usus w każdym razie
    jest i moim zdaniem stosunkowo powszechny. Pl.hum.polszczyzna?

    Pozdrawiam

    --
    Depi.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1