eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSposob na halasliwych sasiadow ? HELP !!! › Re: Sposob na halasliwych sasiadow ? HELP !!!
  • Data: 2003-10-28 13:35:43
    Temat: Re: Sposob na halasliwych sasiadow ? HELP !!!
    Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Margarita" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bnk1ca$lf9$1@news.onet.pl...
    >
    > Jest mi jednak niezmiernie przykro, ze pan Marcin Olender zasypal ten
    watek
    > licznymi
    > postami, w ktorych postanowil sie wyzyc w sztuce polemiki i prowokacji,

    Do tego poniekąd służy usenet, prosze Pani.

    > niestety
    > nie wnoszac do mojej sprawy nic godnego uwagi.

    Nie to było moim celem i nigdy nie twierdziłem, że zabieram stanowisko w
    Pani sprawie. Co więcej - zawet nie Pani odpowiedziałem i nie z Panią
    zamierzałem polemizować.


    > Gdyby pan Marcin czytal
    > uwazniej
    > moje posty zauwazylby, ze nie jestem osoba slepo potepiajaca sluchanie
    > muzyki.

    A czy ja to Pani gdzieś zarzuciłem?
    >
    > Trzeba wielkiej ciasnoty umyslu, zeby przypuszczac, ze szukam u ludzi
    > zwiazanych z
    > prawem pomocy w poskromieniu niewinnego melomana, sluchajacego od
    > czasu do czasu glosnej muzyki.

    Cóż - wydaje mi się, że skłonność do obrażania interlokutorów jest jakoś
    zaskakująco skorelowana z prentensjami do głośnych sąsiadów...

    >
    > A Panu Marcinowi zycze, by wsluchujac sie w dzwieki wiertarki udarowej, na
    > ktora
    > tak narzekal, wyobrazal sobie, ze to Warszawska Jesien- zawsze bedzie
    > latwiej
    > zniesc, a moze nawet da sie polubic :)

    Obawiam się, że nic innego mi nie pozostaje, bowiem dziś mi znowu wiercą.

    > Bardzo zaluje, ze nie potrafil Pan zrozumiec mojego problemu, choc wydaje
    mi
    > sie
    > ze pisze w zrozumialy sposob.

    Ależ rozumiem wszystko. Nie wiem, dlaczego uznała Pani, że swoje opinie mogą
    głaszac tylko osoby, które odpowiedzą Pani, jak poskromić swojego sąsiada?
    To jest uneset - każdy może tutaj się wypowiedzieć, każdy zadać pytanie. Na
    tym to polega. Niektórzy jednak chyba nie mogą się jeszcze pogodzić ze
    swoboda wypowiedzi.

    > Niestety w swoim zaslepieniu, zalal nas Pan
    > fala
    > nikomu nie potrzebnych postow,

    Rozumiem, że uważa Pani swoje posty, za komuś potrzebne? Hmmm... Poza tym
    nie "zalałem" nikogo - każdy mój post jest jedynie odpowiedzią na cudzy. Aby
    przerwać ten "zalew" wystarczyło po prostu nie odpowiadać - prawda? Może
    mieć Pani pretensje jedynie do siebie i do innych osób, które jednak
    odpisywały i odpisują na te niepotrzebne posty. No chyba, że akurat ode mnie
    wymaga Pani samoograniczenia.

    > ktorych tresc poczatkowo mnie irytowala, ale
    > z czasem stala sie nudna, bo ilez mozna pisac o tym samym.

    Niektórzy piszą o tym, że należy miłować bliźniego swego od dobrych dwóch
    tysięcy lat ( a jak doliczyć inne kultury to nawet sporo dłużej) i jakoś
    końca nie widać. Ale pewnie uznała Pani, oczywiście po okresie irytacji, że
    są nudni. Coż - Pani prawo.

    > Nie moge napisac Panu "do widzenia" bo juz sie nie zobaczymy - musze
    ustawic
    > sobie filtr na Pana posty, gdyz stracilam juz nadzieje, ze znajde w nich
    cos
    > ciekawego.
    >
    Może należało poczytać ich troche więcej? Albo porzucić nadąsaną pozę
    skrzywdzonej pensjonarki i się troche otworzyć na dyskusję? Rozumiem teraz,
    że głosiła się Pani na grupę jak do psychologa - żeby sie wygadać i znależć
    pocieszenie a tu jakiś zwyrodnialec zaczął się czepiać, prawda? Zupełnie nie
    tego było Pani trzeba? coż - nie jest to usługa płatna i, jak już
    podkreślałem, panuje tutaj swoboda wypowiedzi. Jak wyobraża sobie Pani
    usenet jako forum wymiany poglądów, jeśli na zadany temat będzie można
    zgłaszać uwagi jedynie określonej treści?

    Ubolewam, że nie jest Pani w stanie zaakceptować elementarnej w
    społeczeństwie otwartym różnicy poglądów. Moich postów wystraczy nie
    czytać - chyba, że nie potrafi Pani opanować perwersyjnej, masochistycznej
    żądzy i musi Pani aż włączyć filtr.


    Pozdrawiam i życzę odrobiny życzliwego spokoju.

    --
    Depi.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1