-
Data: 2017-01-27 14:46:51
Temat: Re: Skan dowodu osobistego
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]W dniu 27-01-17 o 10:30, J.F. pisze:
>>> To jak to powinno wygladac ?
>> Istnieje kilka alternatywnych, do okazania dokumentu sposobów ustalenia
>> tożsamości. Można znaleźć świadka, który tożsamość potwierdzi. Jeśli
> Mozna, ale w sprawie za 100 zl pewnie sie nie bawili.
To jest wbrew pozorom najprostszy i najczęściej stosowany sposób.
Bierzesz klienta, jedziesz z nim do domu i mama, tata, brat, sąsiad
(który ma dowód i jest pełnoletni) potwierdza jego tożsamość. Czasem pod
ręką jest jakiś kolega. Ostatecznie klient z komórki sam dzwoni po
świadka. Tak, czy siak sposobów jest wiele, tylko trzeba chcieć.
Oczywiście, nie są doskonałe, ale kilka razy z rzędu - to już naprawdę
trzeba mieć pecha.
>
>> ktoś był rejestrowany, to można go daktyloskopować.
>
> Daktyloskopowac przy kradziezy to chyba powinni tak czy inaczej ... ale
> moze przy 100zl nie.
Przy 100 zł nie, bo to wykroczenie. Kiedyś daktyloskopowało się przy
jakimkolwiek zarzucie o przestępstwo (przykładowo jazda po pijaku, ale
kradzież powyżej ustawowej granicy - wówczas 250 zł), ale kilka lat temu
- nie chce mi się szukać - ktoś doszedł do konstatacji, że to narusza
prawa tych przestępców, więc daktyloskopuje się tylko w niektórych
wypadkach.
>
> Ale potem ... w rejestrze figuruje, pod padanymi danymi :-)
No właśnie teoretycznie tak nie powinno być. Oczywiście nikt doskonały
nie jest. Błędy, czy nawet teoretyzując celowe działania - mogą się
zdarzyć, ale to też jest pomocne, bo w sądzie wystarczy, że dowiedziesz
że przynajmniej w jednym z tych miejsc być nie mogłeś i już zaczyna -
powinno - działać domniemanie niewinności.
>
>> Tak, czy siak ma to
>> być opisane w materiałach, jak tę tożsamość ustalono.
> na podstawie zeznan :-)
Tak. Wpisuje się w miejsce w które normalnie numer dowodu osobistego
wpisujesz formułkę, że tożsamość potwierdził Jan KOWALSKI dow. os. nr
.......... . Reszty danych nie ma, ale na podstawie numeru dowodu można
jakby co ustalić.
>
>>>>>> Ale taki numer w banku nie powinien przejść.
>>>>>> Prędzej ktoś komuś podwędzi dowód osobisty, jak będzie do niego
>>>>>> podobny.
>>>>> Najpierw podwedzi, potem mozna szukac podobnej osoby, albo slepego
>>>>> pracownika.
>>>>> Bo jeszcze moze byc nieuczciwy pracownik ... ale to by chyba w banku
>>>>> wyszlo, ze cos za duzo ma tych falszywych kredytow.
>>>> Tu bym nie był taki pewien akurat.
>>> Tak duzo tych falszywych kredytow, ze i na uczciwych pracownikow
>>> trafiaja ?
>> Też. Ale mnie chodzi o mechanizm polegający na uznaniu, że dobre imię
>> banku jet więcej warte, niż kilka tysięcy kredytu i tzw. "zamiatanie pod
>> dywan".
> Mowisz, ze Bank nie zglosi przypadku wyludzenia kredytu, falszerstwa
> dokumentow itp ?
Tak, i nie poruszajmy - publicznie - tego wątku jako szeroko. Zdarzały
się sytuacje, w których były ewidentnie dowody na to, że bank został
oszukany, a bank zasłaniał się tajemnicą bankową. Teraz jest to
sporadyczne, bowiem wieloletnia praca z bankami przekonała je, że
działają na swoją niekorzyść tak ogólnie. Oszust, który skutecznie
oszukał bank A, najczęściej wcześniej, czy później zrobi to w banku B,
C, D itd., albo wróci po większą kasę do A. Ale 20 lat temu bywały
takie betonowe bunkry. Teraz rzadziej. Zmieniono ustawy. Zmieniono
mentalność bankowców.
>
> Potem owszem - moga sie z podejrzewanym pracownikiem rozstac po cichu
> ... ale Policje ta ilosc powinna zainteresowac z urzedu.
Policja "patrzy do banku przez dziurkę od klucza". Widzimy to, co chcą
nam dać oraz czasem to, co mamy w znalezionych dokumentach. Weź do ręki
dowolną umowę kredytową. Stroną jest bank. Niby w imieniu banku działają
jakieś tam osoby, ale często nie masz nazwiska "pani z okienka", a co
najwyżej jej parafę. Bywają banki, gdzie na umowie klienta jest parafa
jakiegoś lokalnego kierownika zmiany - czyli aprobanta tej umowy. Ale
bywa, że jest jakiś pośrednik (franszyza), czy wręcz nieznany bankowi
pośrednik, który za prowizję i po umówieniu się z określoną "panią z
okienka" wozi te umowy.
Banki wprowadzają różne systemy motywacyjne dla pracowników. Przykładowo
dostanie 100 zł premii, jak przyjmiesz wnioski kredytowe na 100.000zł w
miesiącu. No ale taki prezes, czy inny kretyn, który nigdy za okienkiem
nie pracował nie zastanowi się, że niby jak ów lokalny operator ma
podnieść "sprzedaż"? Przecież on podpisuje umowy z klientami, którzy
przyjdą i nawet ze względów bezpieczeństwa nie powinien mieć wpływu na
to, kto i ile tych ktosiów przyjdzie. Jeden pracownik będzie kombinował
w kierunku premii tak, że jak przyjdziesz po kredyt 1.000 zł, to Ci
zaproponuje układ, że zawnioskujesz o 100.000 zł, dostaniesz 50.000 zł i
następnego dnia zapłacisz bankowi 49.000zł. I choć do głupie, to żaden
cwaniak w banku się temu nie dziwi.
Inny pójdzie dalej i wejdzie w układ właśnie z takimi nielegalnymi
pośrednikami. On im podpowiada, jak przepchnąć przez bankowe procedury
Kowalskiego, który nie ma zdolności kredytowej, ale za to Pani Zosia ma
wyłączność na panią Kasię. Pani Zosia ma premie. Pani Kasia poważanie u
lokersów, że potrafi załatwić kredyt (i czasem dochody z tego tytułu w
postaci poważania, "flaszki", czekoladek, prowizji, a z czasem zaczyna
na podstawione osoby brać całe kredyty dla siebie). Pół biedy, gdy Pani
Kasia przychodzi do Pani Zosi z kredytobiorcą. Ale z czasem nawiązuje
się nić porozumienia. "Bo wie Pani, Marysia taka zagoniona, więc
podpisze w domu, a ja przyniosę".
Takie "koterie" czasem powstają niepostrzeżenie dla samych biorących
udział. Bo ja przykładowo w moim banku też mam "ulubioną Panią Joasię",
i jeśli tylko jest, to idę do niej, bo długo pracuje i mam do niej
zaufanie. Kredytu nie wyłudzałem :-)
Większość normalnych klientów banków w ogóle tego nie zauważa. Idą do
banku, załatwiają sprawę i wychodzą. Siądź na sali operacyjnej większego
banku i poprzyglądaj się chwilę temu, co się tam dzieje.
>> System dobry, ale ma wadę. Nie zawsze momentalnie się zorientujesz w
>> utracie dokumentu. Bo jakby o to chodziło, to przecież maja dostęp do
>> utraconych dokumentów.
> Utracone dokumenty nie obejmuja sfalszowanych.
Fakt, ale jeśli już ktoś fałszuje dokument, to najczęściej widzi
oryginalny i robi go na numer oryginalnego, bo może na dowolny, więc
czemu ma robić na jakiś inny przypadkowy.
> Albo tych skradzionych z urzedu :-)
Problem dowodów skradzionych z urzędu jest problemem marginalnym i w
ogóle bym się nim nie przejmował. Rocznie wydaje się kilka milionów
dokumentów tożsamości. Dowody książeczkowe nie istnieją od 16 lat, a
przypadków kradzieży dowodów z Urzędu ja pamiętam jeden - ten ostatni.
Może było więcej, ale w każdym razie kilka. To nawet biorąc pod uwagę,
że hurtem zginęło kilka, to i tak daje prawdopodobieństwo na poziomie
jaki miliardowych części ułamka. Równie dobrze mógłby kombinować, jak
zabezpieczyć się przed zahipnotyzowaniem klienta, który weźmie kredyt i
odda go oszustowi. Niby możliwe, ale ...
Po za tym system rejestracji dowodów ma - moim zdaniem - pewną
niedoróbkę. Zauważ, że jak idziesz wymienić dowód osobisty, to Pani od
razu kasuje Ci twój dowód (odcina narożnik),. choć czasem nie jest on
jakoś szczególnie nieważny. Jak przez dwa tygodnie po ślubie dziewczyna
się nim posługiwała (choć zmieniła nazwisko), to nikomu to nie
przeszkadzało, więc, pewnie jeszcze kolejne dni też by obeszło w wielu
przypadkach.
Nowy numer Twojego dowodu wprowadza PWPW w chwili produkcji dowodu. Ty
już masz ten dowód, choć go fizycznie dostaniesz za tydzień - o il
dostaniesz. Przeważnie dostajesz, więc nikt się nad tym nie zastanawia.
Następne wpisy z tego wątku
- 27.01.17 14:47 Dominik Ałaszewski
- 27.01.17 14:52 Robert Tomasik
- 27.01.17 15:05 Robert Tomasik
- 27.01.17 15:06 Robert Tomasik
- 27.01.17 15:20 Robert Tomasik
- 27.01.17 15:21 Robert Tomasik
- 27.01.17 15:24 Robert Tomasik
- 27.01.17 15:56 J.F.
- 27.01.17 16:20 Robert Tomasik
- 27.01.17 16:37 Robert Tomasik
- 27.01.17 16:38 Robert Tomasik
- 27.01.17 16:43 J.F.
- 27.01.17 17:23 Robert Tomasik
- 27.01.17 17:49 J.F.
- 27.01.17 18:04 Robert Tomasik
Najnowsze wątki z tej grupy
- Przepisy przeciwpożarowe w bloku mieszkalnym.
- statystyki urodzeń
- Czy ma sens grupa news:pl.soc.polityka-prawna ? :-)
- Re: Dlaczego nie było (pełzającego) zamachu stanu? Bo minister Bodnar już "zawiesił" prokuratora Ostrowskiego
- Karząca ręka samorządu adwokackiego wygrała w NSA - wieszanie (portretów) ue-posłów ze "współczesnej Targowicy" (2017)
- Nie kupisz paliwa na stacji
- Cenzura netu
- Re: Historyczny sukces tuskistanu: groźna cyber-przestępczyni emerytka Iza błyskawicznie ujęta!
- Re: Historyczny sukces tuskistanu: groźna cyber-przestępczyni emerytka Iza błyskawicznie ujęta!
- Re: Historyczny sukces tuskistanu: groźna cyber-przestępczyni emerytka Iza błyskawicznie ujęta!
- Niby to nie sąd ale kooorwa tak to w sądach dziś wygląda?
- Podpis elektroniczny na wydruku
- Re: Podpis elektroniczny na wydruku
- Re: Prawomocne zakończenie sprawy Nergal z figurką Chrystusa na gumowym penisie na filmiku w inecie (2018)
- Na noze - Zamach stanu
Najnowsze wątki
- 2025-02-16 Przepisy przeciwpożarowe w bloku mieszkalnym.
- 2025-02-15 statystyki urodzeń
- 2025-02-14 Czy ma sens grupa news:pl.soc.polityka-prawna ? :-)
- 2025-02-14 Re: Dlaczego nie było (pełzającego) zamachu stanu? Bo minister Bodnar już "zawiesił" prokuratora Ostrowskiego
- 2025-02-10 Karząca ręka samorządu adwokackiego wygrała w NSA - wieszanie (portretów) ue-posłów ze "współczesnej Targowicy" (2017)
- 2025-02-10 Nie kupisz paliwa na stacji
- 2025-02-09 Cenzura netu
- 2025-02-08 Re: Historyczny sukces tuskistanu: groźna cyber-przestępczyni emerytka Iza błyskawicznie ujęta!
- 2025-02-08 Re: Historyczny sukces tuskistanu: groźna cyber-przestępczyni emerytka Iza błyskawicznie ujęta!
- 2025-02-08 Re: Historyczny sukces tuskistanu: groźna cyber-przestępczyni emerytka Iza błyskawicznie ujęta!
- 2025-02-07 Niby to nie sąd ale kooorwa tak to w sądach dziś wygląda?
- 2025-02-06 Podpis elektroniczny na wydruku
- 2025-02-06 Re: Podpis elektroniczny na wydruku
- 2025-02-06 Re: Prawomocne zakończenie sprawy Nergal z figurką Chrystusa na gumowym penisie na filmiku w inecie (2018)
- 2025-02-06 Na noze - Zamach stanu