eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
  • Data: 2024-08-14 01:22:40
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2024-08-13, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 13.08.2024 o 02:40, Marcin Debowski pisze:
    >>> Niespecjalnie się z Twoją koncepcją zgadzam. Takie demonstracje podczas
    >>> mszy są po prostu nadużyciem gościnności. Ktoś przyszedł się pomodlić.
    >>> Ma w d...ie jej protesty.
    >> Wysuwałeś juz podobny argument i Ci na niego odpowiedziałem. W skrócie -
    >> czyniąc zło, nie można spodziewac się jakiegos immunitetu w zakresie
    >> społecznych reakcji. Lub jesli wolisz, kto sieje wiatr, zbiera burzę.
    >
    > Przychodzi do kościoła pomodlić się jakaś babcia. Jakież ono zło czyni,
    > ze uzasadnia to jakiegoś oszołoma przeszkadzającego w modlitwie?

    <Robert> A skąd wiesz, że by jej to przeszkadzało? Jak to
    rozumna i empatyczna osoba to się pewnie wstydziła za ten kościół i
    dobrze rozumiała ten protest.
    Poza tym, w czym dwie osoby stojące z kartką papieru, nie gadające nic,
    nie blokujace nikogo, przeszkadzają komus w modlitwie? </Robert>

    Wydaje mi sie, że częśc z tej dyskusji wynika własnie z różnic w empatii
    i nie zrozumienia krzywdy kobiet wynikającej z takiej a nie innej
    polityki kk. Inaczej nie próbowałbyś uzywać jako przeciwwagi
    hipotetycznego dyskomfortu, któregoś z wiernych.

    >>>> Raz, że tam nie same mohery, dwa, że istota konfrontacji nie polega tu
    >>>> na przekonaniu wiernych, a na postawieniu funkcjonariuszy kk w sytuacji
    >>>> dla nich niekomfortowej. To takie publiczne oskarżenie.
    >>> Jakiej niekonfortowej? Przecież na to można jedynie z politowaniem patrzyć.
    >> Niekoniecznie, jesli jesteś czemuś winny.
    >
    > Czyli biegamy z kartkami licząc na to, ze może jakiś winny będzie czuł
    > niekomfortowo?

    To jest trochę bardziej wszystko złożone, bo tez chodzi przeciez o
    nagłosnienie sprawy, którą gwarantują własnie rózne kościelne oszołomy.
    Ale ze wstydem tez ma to trochę wspólnego.

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1