eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
  • Data: 2024-08-14 09:59:38
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 14.08.2024 o 01:22, Marcin Debowski pisze:
    >> Przychodzi do kościoła pomodlić się jakaś babcia. Jakież ono zło czyni,
    >> ze uzasadnia to jakiegoś oszołoma przeszkadzającego w modlitwie?
    > <Robert> A skąd wiesz, że by jej to przeszkadzało? Jak to
    > rozumna i empatyczna osoba to się pewnie wstydziła za ten kościół i
    > dobrze rozumiała ten protest.
    > Poza tym, w czym dwie osoby stojące z kartką papieru, nie gadające nic,
    > nie blokujace nikogo, przeszkadzają komus w modlitwie? </Robert>
    > Wydaje mi sie, że częśc z tej dyskusji wynika własnie z różnic w empatii
    > i nie zrozumienia krzywdy kobiet wynikającej z takiej a nie innej
    > polityki kk. Inaczej nie próbowałbyś uzywać jako przeciwwagi
    > hipotetycznego dyskomfortu, któregoś z wiernych.

    Po pierwsze, za politykę kościoła nie odpowiadają wierni modlący się w
    kościele. Ci, którzy odpowiadają raczej tej kobiety z kartką nawet nie
    zauważą. Po drugie, w mojej ocenie, takie działania dyskredytują całe
    przedsięwzięcie. Przecież trudno poważnie traktować takich oszołomów, co
    to potrafią góra dwie osoby zainteresowane zebrać i "z frustracji", że
    nikt ich nie rozumie, nie popiera, nie słucha zaczynają "wbiegać pod
    koła". To oni sami chyba w to nie wierzą. Po trzecie uważam, że o wiele
    ważniejsze byłoby nie walczenie z poglądami Kościoła, a z rozdzieleniem
    tych poglądów od przepisów prawa stanowionego.

    Kościół ma prawo do swoich poglądów. Ma prawo przekonywać swoich
    wiernych do swoich poglądów. Dla mnie problem się rodzi w momencie, gdy
    zaczyna prawem przymuszać osoby niepowiązane z tym Kościołem do swoich
    poglądów. Obecnie do poglądów na jakiś temat, a może w przyszłości, jak
    w niektórych krajach do jedynie słusznej wiary.

    >> Czyli biegamy z kartkami licząc na to, ze może jakiś winny będzie czuł
    >> niekomfortowo?
    > To jest trochę bardziej wszystko złożone, bo tez chodzi przeciez o
    > nagłosnienie sprawy, którą gwarantują własnie rózne kościelne oszołomy.
    > Ale ze wstydem tez ma to trochę wspólnego.

    W obecnych czasach jest tyle możliwości nagłośnienia, że na pewno ne
    trzeba biegać z tym po pustawych poniekąd kościołach.
    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1