eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też? › Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
  • Data: 2024-08-09 16:52:15
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 09.08.2024 o 16:08, J.F pisze:
    >> Tylko nikt z Kościoła o tym nie wspomina, zaś Shrek podał na
    >> dowód źródło, z którego to nie wynika, ale najwyraźniej On tego
    >> tekstu nie rozumie. No i ja teraz nie wiem, czy faktycznie
    >> istnieje jakaś taka ewidencja, tylko Shrek nie umie znaleźć dowodu
    >> na to, czy on nie ogarnia różnicy pomiędzy ewidencją ochrzczonych,
    >> a ewidencja członków Kościoła Katolickiego.
    > istnieje ewidencja ochrzczonych.

    Oczywiście. Pomijam już drobiazg, że KK ma ewidencję ochrzczonych przez
    księży, co do zasady może się w praktyce trochę "rozjeżdżać" z
    ochrzczonymi, ale rozumiem, że to taki skrót myślowy.
    >
    > co więcej - to chyba też ewidencja "źródłowa", bo jak inaczej
    > miałby się KK zabezpieczyc przed podwójnym małżenstwami ?
    >
    Też tak uważam, tylko nadal nie wiem, czemu ktoś się upiera, że to
    ewidencja członków kościoła i w tym problem. Shrek twierdzi, że KK tak
    twierdzi, ale nie wskazał na to żadnego dowodu bądź poszlaki. Wskazał
    wywód na temat oczywistości, że jak ktoś jest ochrzczony, to jest
    ochrzczony, z czego wnoszę, że nie rozumie tego tekstu. To daje podstawy
    do niepokoju o celność jego konstatacji, że ewidencja ochrzczonych jest
    ewidencją członków KK.

    Sam Kościół Katolicki przywołuje jakieś statystyki uczestniczących w
    mszach czy sakramentach i nigdzie nie wspomina o rejestrze swoich
    członków. Jak nawet mamy statystykę uczestniczących w lekcjach Religi,
    to odnoszą to do uczących się, a nie wiernych w tym zakresie wiekowym.
    Czyli skłaniam się ku poglądowi, że sam KK nie ma takiej ewidencji, a
    przynajmniej o tym nie wie.

    Shrek wie, że ma i dlatego pytam, czy przekazał te wiedzę Kościołowi. Bo
    może i KK ma taką ewidencję, tylko o tym nie wie.
    >
    > https://www.holyart.pl/blog/religia/ksiegi-parafialn
    e-czym-sa-i-do-
    > czego-sluza/
    >
    > 2. W księdze ochrzczonych należy odnotować bierzmowanie, jak
    > również to, co ma związek ze stanem kanonicznym wiernych z racji
    > małżeństwa, z zachowaniem wszakże przepisu kan. 1133, z racji
    > adopcji, jak również przyjęcia święceń wyższych, profesji wieczystej
    > złożonej w instytucie zakonnym oraz zmiany obrządku; adnotacje muszą
    > być zawsze uwidocznione w metryce chrztu.
    >
    > No i póki się nie wypiszesz, to jesteś członkiem KRK.

    Nie. Jestem wpisany do księgi ochrzczonych. W takiej księdze jest masa
    trupów, o ile nie zostali pochowani w w obrządku katolickim -
    przykładowo. Nie ma sensu, bym popisywał się tu elokwencją i wymieniał
    inne rozbieżności. Ale zauważ, że na chwilę obecną nie mamy dowodu na
    to, ze sam KK tak traktuje te dane.
    >
    > Wypisanie nie było takie łatwe, ale teraz RODO ?

    Ale RODO akurat wyłącza te księgi. Nie chce mi się szukać czemu, ale tak
    jest, bo nawet Shrek o to się pieniaczy.
    >
    > Oczywiscie mogą być przeprowadzki, wojny, pożary ...
    >
    >> Przecież masa ludzi będących członkami tych nowych kościołów jest
    >> ochrzczona. I KK nie zdaje sobie z tego sprawy?
    > W sensie, ze w innnych Kosciołach ochrzona? To KRK nie interesuje,
    > jest jeden KRK ?

    Jak nie interesuje. Mam kilku kolegów, którzy byli Katolikami i
    niektórzy właśnie bardzo gorliwymi. Jak zostawali wiernymi innego
    kościoła chrześcijańskiego to miałem zaproszenie na ich chrzest. W
    Krakowie kiedyś robili to na jednym z basenów pływackich, bo podobno w
    całości trzeba, a nie polewać wodą. O ile wiem, żaden z nich nie
    podejmował kroków zmierzających do unieważnienia tego chrztu z
    dzieciństwa. Głównie z tego powodu, że nie widzą głębszego sensu. Być
    może i na skutek rozmów z nimi uważam podobnie.

    Próbuję rozeznać, jaki sens w tym widza inni - przykładowo Shrek. Bo
    może jakiś jest, tylko ja tego nie ogarniam.
    >
    >> Jeszcze, gdyby KK gdzieś publikował ilość swoich członków i coś na
    >> tej podstawie chciał uzyskać.
    > Jak liczba wysoka, to się chce publikować i cos grać. Ale chyba coś
    > jest nie tak, bo się posługują danymi GUS https:// iskk.pl/ilu-jest-
    > katolikow-w-polsce-raport-iskk/ Nawiasem mówiąc - jak na głównej
    > stronie podają procenty Dominicantes i Communicantes, to od jakiej
    > podstawy to liczą? Mają tez dane z wizyt po kolędzie.

    W moim rejonie ten zwyczaj zanikł kilka lat temu. Nawet wysyłam na
    rachunek klasztoru, pod który podlegam co roku zwyczajowo pieniążki,
    które normalnie dawałem księdzu w kopercie, bo rozumiem, że z czegoś
    powinni żyć.
    >
    >> Ale walka z tym, że mają ewidencje osób ochrzczonych, to po prostu
    >> walka z rzeczywistością - może i słuszna, ale bez sensu ? Być
    >> może coś takiego istnieje, bo jak jeszcze księża chodzili raz w
    >> roku z wizytami duszpasterskimi, to wyciągali jakieś takie
    >> "kartoteki" i uzupełniali tam jakieś dane.
    > A teraz chodzą z laptopami ?

    Nie wiem, ale wątpię. Jakbym ja miał to kombinować, to prościej chyba
    spiąć bazę z telefonem komórkowym.
    >
    >> Dokąd to dotyczyło moich domowników, to już nie protestowałem.
    >> Przy próbie pozyskiwania informacji na temat sąsiadów odsyłałem do
    >> nich samych. Po pewnym czasie przestali mnie pytać o sąsiadów, ale
    >> może ktoś odnotował, że oporny w tej materii jestem.
    > Musiałbys podpatrzeć co tam na karteczce w kartotece zapisane.

    Wiesz, jestem mało ciekawski. Miał chyba dane osobowe domowników oraz
    zaznaczał, czy są obecni krzyżykami. Nie zdziwił bym się, jakby znaczył
    czy jest, a jak nie ma, to czy przedstawiono jakiś wiarygodny powód. Jak
    tato chorował, to ksiądz pytał, czemu go nie ma na parterze i szedł do
    niego na piętro. Ale to akurat był mój kolega, więc trudno mi
    powiedzieć, czy wynikało to z kartoteki, czy z faktu, że razem do klasy
    chodziliśmy i znal tatę.

    Jak obok mnie stanął dom, to ksiądz strasznie się interesował tym, kto
    tam mieszka - "bo on sobie to musi zapisać". Wyjaśniłem mu, ze może
    pójść do sąsiada i zapytać. Tylko troszkę zaiskrzyło, ale nie wracaliśmy
    do tego drażliwego tematu nigdy więcej. Akurat jestem z powodu pracy
    dość drażliwy na tej płaszczyźnie.
    >
    > Ale może ich też ktos pouczył, że tak nie wolno.

    Sądzę, że tak.

    > No wiesz, maja typowy problem - statystyki na użytek własny, i
    > publiczny ? Czyms sie chcą pochwalić, czymś nie chcą, a na potrzeby
    > własne przydałyby się rzetelne ?

    Pytanie, do czego im to. Bo jeśli do planowania, to nawet ich rozumiem.
    Do oceny pracy księży. Jak w danej parafii trend jest zdecydowanie inny,
    niż w okolicy, to na pewno warto się zastanowić. Zarówno, gdy jest
    lepszy - pewnie mają spotkana, na których księża z tych parafii, gdzie
    spadek wiernych jest mniejszy mówią, co oni robią, a reszta się
    zastanawia, jakby to u nich wdrożyć. Jak gdzieś jest większy spadek, to
    też warto pokombinować nad przyczynami czy środkami zaradczymi.

    Jakkolwiek byśmy tego nie postrzegali, to KK jest po prostu instytucją,
    której celem jest krzewienie wiary - teoretycznie. Ale z czegoś muszą
    żyć, muszą jakoś pokrywać bieżące potrzeby. Jeśli chcą prowadzić dzieło
    misyjne, no to skądś środki muszą na to mieć.

    Jak jest kampania wyborcza i kandydat ogłasza, ze bedzie wprowadzał
    800+, to ja eis zastanawiam., ile mi zabierze i czy więcej, niż 800
    złotych, czy mniej. Przecież nei zacznie sprzedawać własnego majątku.

    Jak ktoś stwierdza, ze błędem jest finansowanie księży z budżetu państwa
    - co generalnie uważam w sytuacji, gdy mamy tych wyznań masę i tylko
    jakaś część obywateli w jakikolwiek sposób przyznaje się do KK - to od
    razu w pakiecie trzeba wymyślić, co dalej z tym zrobić.
    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1