eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRP3 100 lat za Nigerią ;-)Re: RP3 100 lat za Nigerią ;-)
  • Data: 2020-10-06 19:29:42
    Temat: Re: RP3 100 lat za Nigerią ;-)
    Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 06.10.2020 o 17:14, Robert Tomasik pisze:

    >
    > Natomiast dyskutowanym tu problemem jest, na ile to problem Kościoła. No
    > bo jak wśród policjantów ujawnimy pedofila, to nikt nie leci z awanturą,
    > ze to problem Policji.

    Byłby to problem policji, gdyby policja zasłaniała się tajemnicą
    spowiedzi, dokumenty wywoziła do naczelnika policji znajdującego się w
    innym państwie, policjantów przenosiła na inne komisariaty i komisariaty
    leżące w państwach trzeciego świata, oraz gdyby policja do ochrony
    swoich pedofilów wykorzystywała swoje odrębne od państwa prawo i
    gigantyczny nieopodatkowany majątek przez nikogo nie kontrolowany.

    Masz jeszcze jakieś wątpliwości i nadal uważasz, że to podlega dyskusji
    na ile to jest problem kościoła?
    Czy może w końcu dotarło?

    > OK! Kościół osoby podejrzane o pedofilię
    > przerzuca na inną placówkę.

    Serio? Czyli jednak odrobina rzeczywistości do ciebie dociera?

    > Ale z drugiej strony co ma niby robić?

    Faktycznie. Nierozwiązywalna zagadka.

    > Nie
    > jest instytucją powołaną do ścigania karnego.

    A jest powołana do ochrony pedofilów?
    Jeżeli nie, to skąd głupie pytanie, co niby ma robić?

    > Przeważnie w chwili, gdy
    > podejrzanego się przenosi, to jeszcze jego wina stwierdzona nie jest.

    No tak, bo przecież kościół dlatego ich przenosi, bo są niewinni.
    To po chuj ich przenosi, skoro uważa, że są niewinni?

    > Przy nagonce nie można wykluczyć, że w jakimś tam procencie to są jednak
    > pomówienia.

    Więc są upośledzeni umysłowo i nie wiedzą co trzeba zrobić przy
    pomówieniach, a zamiast tego co trzeba zrobić, wysyłają funkcjonariusza
    do Afryki.
    No co oni biedni mają zrobić, jak ich pomawiają?

    Ręce opadają.

    > Jak w kinach wyświetlano "Kler", to ilość niedorzecznych
    > zawiadomień wzrosła lawinowo.

    Wraz z lawinowym wzrostem zawiadomień dorzecznych, bo dzięki temu
    filmowi wiele osób nabrało w końcu odwagi. I nadziei, że może się w
    końcu coś zmieni.

    > Moim zdaniem powodem była "moda".

    Moim zdaniem, masz coś z deklem. I to poważnie.

    Jak wielkim głąbem trzeba być, żeby uważać, że ludzie lawinowo zaczęli
    zgłaszać, że byli gwałceni czy molestowani przez klechę, bo taka jest moda?

    Możliwe, że niewielki procent z tych osób ma jakieś problemy psychiczne
    i dlatego się zgłaszają. Ale lawinowo? Nagle wszystkie świry postanowiły
    dokuczyć funkcjonariuszom kościoła?
    Dobrze się czujesz?

    Problemy psychiczne osób, które niesłusznie oskarżają facetów w
    sukienkach, to pryszcz, w porównaniu do twoich problemów.

    > Przeniesienie takiego podejrzanego na inną placówkę na pewno zabezpiecza
    > jego ofiary przed wpływem podejrzanego. Utrudnia również kontynuowanie
    > niedopuszczalnych kontaktów.

    Nie bredź. Niczego nie zabezpiecza, a wręcz przeciwnie.
    Przeniesienie pedofila na inną placówkę ułatwia mu takie kontakty.
    Nie dość, że jego "historia" w nowej placówce jest nieznana, to do tego
    zostają przenoszeni na placówki, gdzie mają jeszcze łatwiejszy dostęp do
    ofiar. Np. do państw tzw. trzeciego świata.

    > W postępowaniu to niewiele przeszkadza, bo
    > jak trzeba będzie, to się go znajdzie.

    Nie bredź.
    Zapoznaj się z tematem.
    Przeczytaj poniższe fragmenty (a najlepiej całość) ze zrozumieniem i
    napisz jeszcze raz, że w postępowaniu to niewiele przeszkadza, bo jak
    trzeba będzie, to się go znajdzie.

    Jak bardzo oderwanym od rzeczywistości oszołomem trzeba być, żeby coś
    takiego napisać? Niepojęte...


    https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,244
    79327,prof-stempin-franciszek-walczy-z-pedofilia-ale
    -walczy-z-wiatrakami.html

    (To dam na początek żebyś nie bredził, albo J.F., że to jakiś
    nierzetelny dziennikarzyna)
    "Prof. Arkadiusz Stempin - historyk, politolog, watykanista, komentator
    polityczny portalu TOK FM i telewizji POLSAT NEWS. Ukończył studia
    historyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz germanistykę na
    Albert-Ludwigs-Universität we Freiburgu. Na tym samym uniwersytecie
    doktoryzował się i habilitował. Od 2009 roku jest kierownikiem katedry
    im. Konrada Adenauera w Wyższej Szkole Europejskiej im. ks. J. Tischnera."

    "Nadal pedofile są przenoszeni z parafii do parafii przez swoich
    biskupów. Są kryci w czasach kulminacji zjawiska molestowania dzieci
    przez duchownych. Pojawia się ponadto możliwość wysyłania księży do
    Afryki, która staje się wielkim kontynentem misyjnym."
    (...)
    "Proceder zamiatania spraw pod dywan w Kościele ułatwiło także
    ogłoszenie (1983) kodeksu prawa kanonicznego przez Jana Pawła II.

    Paragraf 1395 §2 wprawdzie przewidywał za molestowanie nieletnich do 16.
    roku życia penalizację czynu, łącznie z wyrzuceniem ze stanu
    kapłańskiego. Jednocześnie jednak potwierdzał procedurę wytaczania
    oskarżonemu procesu przez biskupa, czyli utrwalił praktykę załatwiania
    sprawy we własnej diecezji, a nie przez rzymską centralę - Kongregację
    Nauki Wiary. W efekcie dalej przenoszono księży z parafii do parafii, a
    w szczególnych przypadkach do innego kraju, lub na inny kontynent -
    głównie do Afryki."
    (...)
    "Stosunek urzędowego podejścia Kościoła do pedofilii ilustruje casus bp.
    Pierre'a Picana. W 2001 r. Watykan pogratulował ordynariuszowi z
    francuskiego Bayeux, gdy ten odmówił rodzimej prokuraturze potwierdzenia
    informacji o księdzu, pomimo że ten przyznał się do czynów pedofilskich.

    "Gratuluję ekscelencji, że nie zadenuncjowałeś księdza przed wymiarem
    sprawiedliwości" - pisał kard. Castrillon Hojos.Pochwała z Watykanu
    trafiła w kopii do wszystkich biskupów jako wzór godny postępowania i
    moralne wskazanie, jak postępować z władzami świeckimi. Sprawa ujrzała
    światło dzienne, kiedy za gwałt na dziesięciu chłopcach ksiądz został
    skazany na 18 lat więzienia, a biskup Pican na trzy miesiące w
    zawieszeniu, gdyż - zgodnie z francuskim prawem - nie zawiadomił
    prokuratury."
    (...)
    "Pod karą ekskomuniki zobowiązywała każdego biskupa do informowania
    kongregacji kardynała Ratzingera o każdym przypadku pedofilii w
    diecezji. Ponadto wydłużała okres przedawnienia z 10 do 20 lat, a w
    wyjątkowo ciężkich przypadkach w ogóle znosiła przedawnienie. Ale
    klauzulę milczenia instrukcja zachowywała. Zwalniała więc biskupów od
    informowania o przestępstwie prokuraturę. De facto kard. Ratzinger
    wprowadził więc rozwiązanie połowiczne."
    (...)
    "Kiedy wybucha pierwszy skandal seksualny, który jest pierwszą kostką
    domina w Kościele?

    W Irlandii lat 90. Pierwszym wstrząsem dla katolickiego kraju była
    informacja o tym, że urzędujący ordynariusz Eamonn Casey ma syna.
    Ekscelencja uciekł do Ameryki Południowej,"
    (...)
    "Następca Jana Pawła II musiał się więc zmierzyć z katastrofą Kościoła w
    Irlandii. Tylko w jednej diecezji, choć największej, dublińskiej, przez
    trzy dekady (1975-2004) 320 dzieci było molestowanych przez księży i
    zakonników. Spośród jeszcze 46 żyjących duchownych jeden przyznał się do
    skrzywdzenia ponad setki dzieci. Inny do wykorzystywania przez okres 25
    lat, średnio co dwa tygodnie, innego podopiecznego. W skali całego kraju
    inkryminowana liczba księży, zakonników i zakonnic stosujących przemoc
    seksualną i fizyczną sięgnęła 800.

    To nie stanowiło nawet 10 proc. wszystkich duchownych, ale gwałty na
    słabszych i bezbronnych swój rzeczywisty wymiar uzyskały poprzez drugą
    okoliczność. Otóż kiedy będący pod butem Episkopatu rząd irlandzki
    zdecydował się na rzecz wcześniej niebywałą i wszczął dochodzenia
    przeciwko podejrzanym duchownym, to okazało się, że czterech kolejnych
    arcybiskupów Dublina oraz ordynariusze innych diecezji chroniło
    podejrzanych przed policją. A także przed parafianami, przenosząc księży
    z parafii na parafię."
    (...)
    "W kwietniu 2002 r., gdy liczba skandali w Bostonie i innych diecezjach
    USA osiągnęła masę krytyczną, osłabiony chorobą Parkinsona Jan Paweł II
    wezwał Episkopat USA do Watykanu. Potępił "nadużycia kleru", określił je
    jako "przerażający grzech" i wezwał do "chrześcijańskiego nawrócenia".
    Ale nie pociągnął do odpowiedzialności biskupów, którzy kryli księży.
    Nie zdymisjonował też kard. Bernarda Lawa i nie pozbawił go godności
    kardynalskiej. Zakulisowo wymógł na nim ustąpienie, więc eminencja
    zrezygnował z arcybiskupiego tronu. Law na klęczkach błagał o
    przebaczenie. Papież przeniósł go do Rzymu i mianował członkiem
    Kongregacji ds. Biskupów i archiprezbiterem papieskiej bazyliki Santa
    Maria Maggiore - trzeciej w hierarchii ważności katolickiej świątyni na
    świecie. Dochód na "rzymskim wygnaniu" to było 12 tys. dol. miesięcznie.

    Kard. Law dzięki przeprowadzce do Rzymu i immunitetowi państwa Watykan
    umknął bostońskim prokuratorom, oskarżającym go współudział w pedofilii.
    Wziął nawet udział w konklawe w 2005 r. Inny uczestnik konklawe kard.
    Theodore McCarrick dopiero tydzień temu został wyrzucony ze stanu
    duchownego za molestowanie nieletniego."


    > Fakt, że dążą do wyciszania
    > sprawy, niekoniecznie musi być przejawem tolerowania.

    Tylko idiota może coś takiego napisać.

    > Jeśli nawet
    > potępiają sam proceder i osobę, to zrozumiałym wydaje sie dbałość o
    > instytucję.

    Bez wątpienia jesteś upośledzony.
    Takie dbanie o instytucję może być zrozumiałe jedynie dla zwyrodnialców.
    I pedofilów, których takie dbanie chroni.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1