eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrzyznaję, że jestem ojcem › Re: Przyznaję, że jestem ojcem
  • Data: 2005-08-01 05:47:00
    Temat: Re: Przyznaję, że jestem ojcem
    Od: "pissmejker" <p...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:dcjg44$bp6$2@atlantis.news.tpi.pl...
    > pissmejker napisał(a):
    >> Wyobraźmy sobie taką oto sytuację:
    >
    >
    > Widzę że my tu za ciebie jakieś kazusy rozwiązujemy (tak jak z tym
    > najmem), lepiej weź się sam do roboty.
    >
    >>
    >> Kobieta (panna) zaszła w ciążę i urodziła dziecko. Ojcem dziecka jest Pan
    >> A. Po pewnym czasie (krótko po urodzeniu) owa pani poznaje innego pana B
    >> i postanawia, że z nim spędzi resztę życia.
    >>
    >> Czy wystarczy (dla uznania ojcostwa) , że ów pan B oświadczy, przed
    >> odpowiednim urzędem, że to on jest ojcem jej dziecka (a ona to
    >> potwierdzi)?
    >>
    >
    > Wystarczy o ile dziecko nie ma juz ustalonego ojca w inny sposób.
    >
    >
    >
    > --
    > @ Johnson

    Żadne kazusy tylko zastanawiam się nad tym :-)

    Moje przemyślenia spowodowane były informacjąz TV o adopcjach - że tyle
    trwają i krótko mówiąc jest to droga przez mękę.

    Więc pomyślałem, że:
    Kobieta będąca panną (bo zwykle to one decydują się na to) postanawia oddać
    swoje nienarodzone dziecko.
    Zgłasza się do niej mężczyzna, będący w zupełnie innym związku i ustala z
    nią szczególy.
    Po narodzinach dziecka ojciec oświadcza że jest ojcem tego dziecka a matka
    to poświadcza.
    Urzędowo oj staje się ojcem a ona matką :-)
    Zabiera dziecko i wychowuje w swoim związku.
    Po jakimś czasie matka zrzeka się opieki nad dzieckiem

    I efekt taki sam jakadopcja tylko nie trzeba nic zmieniać w papierach, bo
    zgodnie z prawem dziecko wychowywane jest przez swojego ojca.

    A może w moim rozumowaniu jest błąd?

    >
    > --- za treść postu nie odpowiadam
    > "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    > którymi staramy się je ukryć."


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1