eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrzyznaję, że jestem ojcem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2005-07-31 19:47:52
    Temat: Przyznaję, że jestem ojcem
    Od: "pissmejker" <p...@t...pl>

    Wyobraźmy sobie taką oto sytuację:

    Kobieta (panna) zaszła w ciążę i urodziła dziecko. Ojcem dziecka jest Pan A.
    Po pewnym czasie (krótko po urodzeniu) owa pani poznaje innego pana B i
    postanawia, że z nim spędzi resztę życia.

    Czy wystarczy (dla uznania ojcostwa) , że ów pan B oświadczy, przed
    odpowiednim urzędem, że to on jest ojcem jej dziecka (a ona to potwierdzi)?

    Dla nich jest to sposób na uniknięcie kłopotów z przysposobieniem itp.

    I jeszcze jedno pytanie
    Czy kobieta będąca panną ma dziecko to czy jak w dowolnym czasie ona i jej
    partner oświadczą że on jest ojcem to wystarczy dla uznania ojcostwa?




  • 2. Data: 2005-07-31 21:33:56
    Temat: Re: Przyznaję, że jestem ojcem
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    pissmejker napisał(a):
    > Wyobraźmy sobie taką oto sytuację:


    Widzę że my tu za ciebie jakieś kazusy rozwiązujemy (tak jak z tym
    najmem), lepiej weź się sam do roboty.

    >
    > Kobieta (panna) zaszła w ciążę i urodziła dziecko. Ojcem dziecka jest Pan A.
    > Po pewnym czasie (krótko po urodzeniu) owa pani poznaje innego pana B i
    > postanawia, że z nim spędzi resztę życia.
    >
    > Czy wystarczy (dla uznania ojcostwa) , że ów pan B oświadczy, przed
    > odpowiednim urzędem, że to on jest ojcem jej dziecka (a ona to potwierdzi)?
    >

    Wystarczy o ile dziecko nie ma juz ustalonego ojca w inny sposób.



    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."


  • 3. Data: 2005-07-31 21:49:44
    Temat: Re: Przyznaję, że jestem ojcem
    Od: Beniamin <b...@c...pl>

    pissmejker napisał(a):
    > Wyobraźmy sobie taką oto sytuację:
    >
    > Kobieta (panna) zaszła w ciążę i urodziła dziecko. Ojcem dziecka jest Pan A.
    > Po pewnym czasie (krótko po urodzeniu) owa pani poznaje innego pana B i
    > postanawia, że z nim spędzi resztę życia.
    >
    > Czy wystarczy (dla uznania ojcostwa) , że ów pan B oświadczy, przed
    > odpowiednim urzędem, że to on jest ojcem jej dziecka (a ona to potwierdzi)?

    Nie, na to czas minął. Teraz ona zakłada w sądzie sprawę o ustalenie
    ojcostwa, on potwierdza na sprawie fakt bycia ojcem i tyle.

    > Dla nich jest to sposób na uniknięcie kłopotów z przysposobieniem itp.
    >
    > I jeszcze jedno pytanie
    > Czy kobieta będąca panną ma dziecko to czy jak w dowolnym czasie ona i jej
    > partner oświadczą że on jest ojcem to wystarczy dla uznania ojcostwa?

    W praktyce tak, ale jak pisałem wyżej - odbywa się to przed sądem.

    --
    Pozdrawiam,
    Beniamin


  • 4. Data: 2005-08-01 04:13:49
    Temat: Re: Przyznaję, że jestem ojcem
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Beniamin napisał(a):

    >> Czy wystarczy (dla uznania ojcostwa) , że ów pan B oświadczy, przed
    >> odpowiednim urzędem, że to on jest ojcem jej dziecka (a ona to
    >> potwierdzi)?
    >
    >
    > Nie, na to czas minął. Teraz ona zakłada w sądzie sprawę o ustalenie
    > ojcostwa, on potwierdza na sprawie fakt bycia ojcem i tyle.

    Na uznanie ojcostwa nie ma żadnego określonego czasu. Można to zrobić
    zawsze do chwili śmierci dziecka.



    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."


  • 5. Data: 2005-08-01 05:47:00
    Temat: Re: Przyznaję, że jestem ojcem
    Od: "pissmejker" <p...@t...pl>

    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:dcjg44$bp6$2@atlantis.news.tpi.pl...
    > pissmejker napisał(a):
    >> Wyobraźmy sobie taką oto sytuację:
    >
    >
    > Widzę że my tu za ciebie jakieś kazusy rozwiązujemy (tak jak z tym
    > najmem), lepiej weź się sam do roboty.
    >
    >>
    >> Kobieta (panna) zaszła w ciążę i urodziła dziecko. Ojcem dziecka jest Pan
    >> A. Po pewnym czasie (krótko po urodzeniu) owa pani poznaje innego pana B
    >> i postanawia, że z nim spędzi resztę życia.
    >>
    >> Czy wystarczy (dla uznania ojcostwa) , że ów pan B oświadczy, przed
    >> odpowiednim urzędem, że to on jest ojcem jej dziecka (a ona to
    >> potwierdzi)?
    >>
    >
    > Wystarczy o ile dziecko nie ma juz ustalonego ojca w inny sposób.
    >
    >
    >
    > --
    > @ Johnson

    Żadne kazusy tylko zastanawiam się nad tym :-)

    Moje przemyślenia spowodowane były informacjąz TV o adopcjach - że tyle
    trwają i krótko mówiąc jest to droga przez mękę.

    Więc pomyślałem, że:
    Kobieta będąca panną (bo zwykle to one decydują się na to) postanawia oddać
    swoje nienarodzone dziecko.
    Zgłasza się do niej mężczyzna, będący w zupełnie innym związku i ustala z
    nią szczególy.
    Po narodzinach dziecka ojciec oświadcza że jest ojcem tego dziecka a matka
    to poświadcza.
    Urzędowo oj staje się ojcem a ona matką :-)
    Zabiera dziecko i wychowuje w swoim związku.
    Po jakimś czasie matka zrzeka się opieki nad dzieckiem

    I efekt taki sam jakadopcja tylko nie trzeba nic zmieniać w papierach, bo
    zgodnie z prawem dziecko wychowywane jest przez swojego ojca.

    A może w moim rozumowaniu jest błąd?

    >
    > --- za treść postu nie odpowiadam
    > "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    > którymi staramy się je ukryć."



  • 6. Data: 2005-08-01 06:04:47
    Temat: Re: Przyznaję, że jestem ojcem
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    pissmejker napisał(a):

    > Więc pomyślałem, że:
    > Kobieta będąca panną (bo zwykle to one decydują się na to) postanawia oddać
    > swoje nienarodzone dziecko.

    Myślisz stereotypami.


    > Zgłasza się do niej mężczyzna, będący w zupełnie innym związku i ustala z
    > nią szczególy.
    > Po narodzinach dziecka ojciec oświadcza że jest ojcem tego dziecka a matka
    > to poświadcza.
    > Urzędowo oj staje się ojcem a ona matką :-)
    > Zabiera dziecko i wychowuje w swoim związku.

    > Po jakimś czasie matka zrzeka się opieki nad dzieckiem
    >

    Co znaczy zrzeka się? Nawet gdyby mogła to zrobić, to jakie gwarancie
    miałby ten mężczyzna? Mogłoby się skończyć tylko na tym, że dziecko
    byłoby przy genetycznej matce, a facet płaciłby alimenty.
    I co z jego partnerką? Ona nie byłaby w sensie prawnym matką tego dziecka.


    > I efekt taki sam jakadopcja tylko nie trzeba nic zmieniać w papierach, bo
    > zgodnie z prawem dziecko wychowywane jest przez swojego ojca.
    >
    > A może w moim rozumowaniu jest błąd?

    Nikt rozsądny kto chcę adoptować dziecko na to nie pójdzie.
    Nie filozofuj :)

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."


  • 7. Data: 2005-08-01 14:43:50
    Temat: Re: Przyznaję, że jestem ojcem
    Od: "Artur M. Piwko" <p...@p...kielce.pl>

    In the darkest hour on Mon, 01 Aug 2005 06:13:49 +0200,
    Johnson <j...@n...pl> screamed:
    >>> Czy wystarczy (dla uznania ojcostwa) , że ów pan B oświadczy, przed
    >>> odpowiednim urzędem, że to on jest ojcem jej dziecka (a ona to
    >>> potwierdzi)?
    >>
    >> Nie, na to czas minął. Teraz ona zakłada w sądzie sprawę o ustalenie
    >> ojcostwa, on potwierdza na sprawie fakt bycia ojcem i tyle.
    >
    > Na uznanie ojcostwa nie ma żadnego określonego czasu. Można to zrobić
    > zawsze do chwili śmierci dziecka.
    >

    ... lub uznajacego. (-:

    Artur

    --
    [ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:226B ]
    [ 16:43:34 user up 10690 days, 4:38, 1 user, load average: 0.06, 0.06, 0.06 ]

    If you have to ask what jazz is, you'll never know.


  • 8. Data: 2005-08-02 20:37:53
    Temat: Re: Przyznaję, że jestem ojcem
    Od: "szpak_zam" <s...@g...pl>

    no dobra a zeznanie pod przysięgą itp.? oj nie ładnie nie ładnie


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1