eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrzychodnia nie chce wydać wyników badań. › Re: Przychodnia nie chce wydać wyników badań.
  • Data: 2011-07-18 12:45:52
    Temat: Re: Przychodnia nie chce wydać wyników badań.
    Od: Maddy <m...@e...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 18-07-2011 13:44, Kamil pisze:
    > Dnia Mon, 18 Jul 2011 13:08:13 +0200, Maddy napisał(a):
    >
    >
    >>>>> Przecież "zapłacił". Okazał (np. RMUA) ze podlega ubezpieczeniu zdrowotnemu
    >>>>> (obojętnie czy obowiązkowemu czy dobrowolnemu).
    >>>>
    >>>> No i przychodnia się naje tym papierkiem? Póki papierek nie wywoła
    >>>> wpływu gotówki do przychodni, to wiesz ,,przecie zapłacił za diagnostykę
    >>>> w warsztacie, bo pomachał Mastercardem mechanikowi''.
    >>>
    >>> Eeee...patrz....zamawiasz u mnie wykonanie prac kontrolno-pomiarowych
    >>> instalacji elektrycznych. I tyle.
    >>> Ja wpadam z kompletem aparatury, mierników, robię te prace, pomiary.
    >>> Sporządzam na ich podstawie protokoły. W tych protokołach są wyniki i
    >>> ZALECENIA. Zaleceniem jest np. wymiana uszkodzonych gniazd wtykowych.
    >>> I teraz jest clou programu:
    >>> - czy usuwanie usterek musze ja wykonać czy możesz do tego wybrać sobie
    >>> innego elektryka?
    >>
    >> A zwłaszcza - czy musimy czekać pół roku na napawę, bo tyle każe nam
    >> czekać elektryk który zrobił badanie, bo ma taka ilość zleceń, że się
    >> nie wyrabia, czy możemy sobie wziąć kogoś, kto jest wolny od zaraz i na
    >> podstawie już zrobionej diagnozy za którą zapłaciliśmy zabierze się do
    >> roboty jutro? Na dodatek ten dostępny do zaraz elektryk jest droższy,
    >> więc nie chodzi o to, że chcemy zaoszczędzić czyimś kosztem.
    >>
    >> Człowiek to nie zepsuta pralka. Pralka może sobie stać nieczynna i
    >> czekać na fachowca i od tego czekania bardziej się nie popsuje.
    >> Czego nie można powiedzieć o chorym człowieku.
    >
    > No dokładnie.
    > Chciałem w jakiś łopatologiczny sposób naświetlić tristanowi że w omawianym
    > przykładzie MOŻE skorzystać z innego elektryka (czyli że z wynikami badania
    > udaje się do innego lekarza, który przyjmie go "od zaraz"). I że te badania
    > są (albo będą) zapłacone.


    Trzeba zaczać do tego, że Tristanowi się wydaje, że jeżeli pacjent nie
    wróci na kolejną wizytę, to przychodnia nie dostanie kasy za już
    wykonane badania.

    Oczywiście to bzdura. Badania albo były częścią usługi medycznej którą
    była ta wizyta, na której badania zlecono albo były opłacane przez NFZ
    oddzielnie. Ale na pewno nie były "związane" z kolejną wizytą.

    Gdyby było inaczej, gdyby NFZ zwracał za badania tylko wtedy, gdy
    pacjent kontynuuje leczenie w danej placówce, to ZOZy traciłyby kasę za
    każdym razem, gdy jakiś niesforny pacjent uzna, że już się chory nie
    czuje albo swój stan lekceważy. Albo gdy np. trafi do szpitala bo w
    międzyczasie jego stan się zaostrzył. Albo wpadnie pod autobus, leży na
    OIOMie i ma większe problemy niż nadczynność tarczycy czy kamienie nerkowe.

    Jeżeli pacjent zrobi te badania jeszcze raz, na własny koszt i pójdzie
    się leczyć prywtanie, przychodnia niczeg nie zyska. Jedynie pacjent
    straci niepotrzebnie pieniądze na rzecz jakiegoś laboratorium.
    Jeżeli mu da te wyniki, niczego nie straci.
    Odmowa udostępnienia pacjentowi wyników badań to czysta złośliwość, nic
    ponadto.
    Na dodatek to łamanie praw pacjenta.

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1