eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrzewlekle męczę przewlekłość › Re: Przewlekle męczę przewlekłość
  • Data: 2010-10-25 10:21:16
    Temat: Re: Przewlekle męczę przewlekłość
    Od: " " <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Johnson <j...@n...pl> napisał(a):

    > > Sąd stwierdził przewlekłość postępowania, jednak przyznał mi kwotę nie w
    > > takiej wysokości, jakiej żądałem, ale według swojego widzimisie. Moim zdaniem
    > > jest to naruszenie prawa, bo żaden przepis nie upoważnia sądu do oceny jaka
    > > kwota będzie dla mnie wystarczająca.
    >
    > To tylko ci sie tak wydaje. Czemu twoje widzimisię ma być lepsze od
    > widzimisię sądu ?

    A temu, że moje widzimisię może być nieograniczone, natomiast sądowi wolno
    wyłącznie to, na co pozwalają mu przepisy. Zatem, jeśli znasz przepis, który
    pozwala sądowi na zmianę wysokości kwoty, to proszę, podaj mi go. Jeśli
    takiego przepisu nie ma, to uważam, że sąd nie miał prawa.

    > Twoja interpretacja nie jest poprawna,

    O, zbliżamy się do meritum :-) Jak słusznie stwierdziłeś, jest to
    _interpretacja_. Wydaje misie, że sąd nie może interpretować, a tylko stosować
    się do prawa. Jeśli ma wątpliwości - występuje o interpretację.

    > Różnica między poprzednim stanem prawnym a obecnym polega tylko na tym,
    > że poprzednio mogłeś dostać zero, nawet przy stwierdzeniu przewlekłości,
    > a teraz musisz dostać co najmniej 2000 PLN, ale jak chcesz więcej to już
    > jest twój problem, tzn. musisz przekonać sąd, że są na to jakieś argumenty.

    Ustawa tego nie precyzuje. To jest Twoja interpretacja :-) Czy w takim razie,
    jeśli nie zgadzam się z interpretacją sądu, mogę na jakiejś podstawie
    zaskarżyć to postanowienie?

    > > W takim razie postanowienie sądu o uznaniu przewlekłości i przyznaniu
    > > mniejszej kwoty jest niezgodne z prawem (konkretnie oddalenie skargi w
    > > pozostałym zakresie).
    >
    > Tak ci się tylko wydaje.

    I bardzo dobrze, takie moje prawo :-) Dlatego proszę o pomoc poprzez
    wskazanie, gdzie i w jaki sposób mógłbym na podstawie mojego wydawania się
    zaskarżyć rzeczone postanowienie.

    > No i już widać że prawdopodobnie do przewlekłości się troszkę
    > przyczyniłeś, jakimiś nieprzemyślanymi wnioskami, co nie ?

    Nie ;-) Sąd tego nie stwierdził, zresztą nie było żadnych wniosków oprócz
    jednego - o przydzielenie adwokata z urzędu; został oddalony. Jeśli sobie
    życzysz - uzasadnienie mogę Ci przesłać na priv.

    >Choć oczywiście nie usprawiedliwa to komornika.

    Tu nie było komornika, nie ta sprawa ;-) Pozew cywilny o zapłatę, złożony w
    sądzie w lipcu 2009 r., do 1.07.2010 sąd nie podjął żadnych czynności.

    Zatem, ponownie proszę, jeśli wiecie, poradźcie mi do kogo i w jakiej formie
    zaskarżyć postanowienie sądu, a o zasadności takiego zaskarżenia możemy sobie
    tutaj podyskutować niezależnie ;-)

    Czarek

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1