eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoProblem z uciazliwa sasiadka › Re: Problem z uciazliwa sasiadka
  • Data: 2003-02-03 18:14:46
    Temat: Re: Problem z uciazliwa sasiadka
    Od: l...@o...pl szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >>Od jakiegos
    > czasu nasza sasiadka ktora jest psychicznie chora nie daje nam spokoju. >


    Z góry zaznaczam, że prawniczką nie jestem, ale na psychiatrii i
    psychopatologii trochę się znam. Chory psychicznie to święta krowa, więc szkoda
    z takim zaczynać. Jeszcze jak ma mieszkanie własnościowe i mocnego w gębie
    syna, to nic jej nie zrobicie. Gdyby w te kaloryfery waliła po godz.22, to
    jeszcze sąd grodzki jakąś grzywienkę niewielką /boć to zapewne rencistka/ by
    wlepił. W dzień tłuc się może, zwłaszcza, że większość ludzi pracuje. Gruby
    chodnik trochę tłumi hałasy, więc warto takowy położyć w przedpokoju, a w
    pokojach dywany oczywiście. Z listu wynika, że jesteście młodymi ludźmi /bo
    teściowie zapewne długie lata tam mieszkają i jakoś wytrzymali./. Jeżeli
    sąsiadka stała się napastliwa dopiero po Twoim wprowadzeniu się tam i przyjściu
    na świat dziecka, to być może należy wziąć ją sposobem: przeprosić, kupić jakiś
    kwiatek, zapewnić, że staracie się zachowywać jak najciszej itp. Uśmiech, miłe
    słowo czasami działa cuda, zwłaszcza na chorych psychicznie, a nic nie kosztuje.

    Mamy zamiar napisac do spoldzielni mieszkaniowej ze skarga na sasiadke gdyz
    > sytuacja w domu stala sie zbyt nerwowa. Chodzimy ba latamy w powietrzu aby
    > tylko za glosno nie przejsc po miekszaniu.


    SM nie ma praktycznie żadnej władzy nad właścicielką mieszkania. Może jej tylko
    wysłać Regulamin Współżycia w Bloku, którym sąsiadka najwyżej tyłek wytrze, a
    zaogni to tylko konflikt. Ja też mam sąsiadke, którą wkurzało, gdy wieszałam
    pranie na własnym balkonie,bo...woda kapie na jej balkon, pies szczeka a gdy
    moje dziecko uczyło się chodzić, to też były pretensje,że w bucikach, że głośno
    po parkiecie itp. któreśmy ignorowali. Słała na nas liczne skargi do SM.
    Dziecko podrosło, oni zamontowali sobie daszek okapowy nad balkonem, a dwóch
    następnych sąsiadów w klatce kupiło psy. Teraz nie wiadomo, który szczeka, zaś
    sąsiadka znalazła pracę i do popołudnia też jej nie ma w domu :).

    3-m sie
    Leda

    > Pozdrowienia
    > Kowalczyk Robert
    >
    >


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1