eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoProblem z komornikiem › Re: Problem z komornikiem
  • Data: 2004-03-07 20:48:15
    Temat: Re: Problem z komornikiem
    Od: "Tomasz K." <t...@h...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    In article <4...@n...onet.pl>, bd wrote:

    > ale bywa roznie. :) musisz wiedziec. w zawiadomieniu o wszczeciu egzekucji
    > jest zawsze napiane na jakiej podstawie egzekucja jest wszczeta.

    To sprawdzę.

    >> Nie byłem w sądzie. Komornik właśnie chce przyleźć do mnie, żeby to wszystko
    >> spisać i ostemplować - a ja nie mam na to ochoty.
    >
    > mozesz dokladnie napisac jakie pismo przedstawil Ci komornik? dal Ci odpis?

    No właśnie nie dał, co mnie nawet ciut zdziwiło; że nawet nie polecono mi
    podpisać niczego, że przyjąłem do wiadomości... tylko mi odczytał. To był
    wniosek wierzyciela "o ustalenie majątku pozostającego w dyspozycji
    dłużnika" (tak z pamięci mówię). Dokładniej nie potrafię - byłem tak
    zaskoczony (to było tydzień po zapłacie kolejnej raty!) że jakoś nie
    zapamiętałem dokładnie. I jeszcze ten typ mi wygrażał "ślusarzem i policją"
    - a ja nie bardzo wiedziałem, na ile te groźby są poważne, i czy mogę mu
    powiedzieć coś w rodzaju "nie strasz, nie strasz - bo się zes...".

    >> :-O  Nigdy nie dostałem nic takiego... żadnego postanowienia nakazującego
    >> wyjawienie majątku. Czy to mogło być w papierach, które nakazywały mi zapłatę
    >> "w ciągu 14 dni" (i tak nie miałem skąd wziąć kasy wtedy...)?
    >
    > wierzyciel moze wnioskowac przed podjeciem czynnosci egzekucyjnych kiedy
    > zachodzi podejrzenie, ze majatek uszczuplisz:) no ale nic na gebe, musisz
    > miec na wszystko papier, tzn musza sie z Toba porozumiewac na pismie.
    > (sad, komornik)

    No, to chyba ten omawiany papier można pod coś takiego "podciągnąć"... i
    jeśli wierzyciel wycofa ten wniosek - to mogę już komornika nie wpuszczać?
    I on nie ma prawa się pchać np. "bo i tak chce ustalić mój stan posiadania,
    aby zabezpieczyć interesy wierzycieli, którzy mają klauzule wykonalności" czy
    pod podobnym pretekstem?

    Żeby była ścisłość: wierzyciele nie zaniechają dochodzenia należności,
    i ja to doskonale rozumiem. Ale mam pewne szanse co do dogadania się w/s ew.
    wycofania tego wniosku.

    A tak w ogóle: czy są jakieś zasady nękania mnie wezwaniami do kancelarii?
    Czy jest ustalony jakiś okres od zapłaty kolejnej raty, przed upływem
    którego komornik nie może mnie niepokoić o kasę? Wysokość takiej raty? No
    przecież chcę to wszystko uregulować - ale nie chcę mieć z tym łapserdakiem
    do czynienia, o ile nie muszę.

    A czy takie wezwanie, wetknięte byle jak w szparę drzwi mnie do czegoś
    zobowiązuje w ogóle (ani razu nie dostałem poleconym - zawsze musiał chyba
    jednak przyłazić). Czy jeśli on sobie na nim ręcznie napisze "stawić się w
    ciągu 3 dni" (mimo, że na "firmowym druku" stoi jak byk "7 dni") - to też
    mnie obliguje?

    Ja wiem, że jestem komuś winien pieniądze - ale czuję się cokolwiek
    szykanowany, mimo gotowości do współpracy. Poza tym, komornik zajął mi
    wszelkie moje wierzytelności. Nic nie ściągnął, bo nie mam kaluzuli
    wykonalności - za to dłużnicy mnie spławiają "Panie, my nic Panu nie
    zapłacimy, bo tu mamy takie pisemko, że mamy wpłacić komornikowi". I - rzecz
    jasna - i tak nie wpłacają. A ten sam łasperdak, który najwyraźniej ma
    ochotę ściągnąć mi ostatnie skarpetki ze stóp, rozkłada ręce, że nie ma
    wyroku, to on nic nie poradzi. To po co w ogóle zajmował te wierzytelności?
    Sam nic nie zrobi - i mnie kompletnie przyblokował :(
    --
    Tom

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1