Użytkownik Łukasz Kuźma napisał:

>> Nie znam umowy, której nie można rozwiązać. Natomiast to, że jedna
>> ze stron gwarantuje sobie karę umowną za wcześniejsze rozwiązanie
>> umowy, to już zupełnie inna sprawa.
>
> no dyc o to chodzilo. Tyle ze zadzwon na infolinie i powiedz ze
> chcesz rozwiazac umowe z ich winy. Beda takie kity wciskac ze
> rozplaczesz sie ze smiechu. TY sie rozplaczesz, ale ktos kto nie
> zajmuje sie prawem, badz po prostu te sprawy go nie interesuja to sie
> rozplacze i bedzie jeszcze przepraszal.


Chcieliśmy wolności, to ją mamy. Możesz nawet wygrać działkę na Marsie,
pod warunkiem, że zakupisz zestaw hipergarnków i co? Bedziesz się
odwoływał do sądu, że działaka za daleko? ;-)

a co do kar umownh, maja
> przeciez one swoj sens, tyle ze jest tu nierownowaga. Oni moga
> rozwiazac umowe z twojej winy, bo na przyklad nie placisz rachunkow,
> natomiast wg nich, jak oni zawalaja to nie mozesz rozwiazac umowy i

Tyle, że zauważ, że w przypadku umów tzw. "promocyjnych" (złe słowo,
chociaż zakorzenione w świadomości społeczeństwa) w sieciach GSM (bo o
tym najczęsciej mowa), operator gwarantuje sobie pewne stałe przychody
od abonenta w zamian za gadżet p.t. słuchawka. Ta słuchawka "nieco"
kosztuje i stąd ta nierównowaga. Operator musi nieźle nabroić, żeby sądy
przyznały rację klientowi.

> Ale ile osob na to sie nie zlapie? ilu sie nie
> wystraszy? maja potezne pieniadze i stac ich na procesy sadowe. A jak
> ktos sie nie przygotuje to przegra i wtedy to zabuli.

Mamy wolność, demokrację, prawo i sprawiedliwość. Społeczeństwo wybrało ;-(

M.