eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPraworządność w GGRe: Praworządność w GG
  • Data: 2024-09-02 11:39:52
    Temat: Re: Praworządność w GG
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 01.09.2024 o 19:02, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 01.09.2024 o 12:15, Kviat pisze:
    >> W dniu 01.09.2024 o 01:03, Robert Tomasik pisze:
    >>
    >>> Niemcy generalnie starali się przestrzegać prawa wojny.
    >>
    >> Jaki ty masz śmietnik w głowie, to się w pale nie mieści.
    >> I jak pięknie to koresponduje z twoim usprawiedliwianiem morderców
    >> strzelających z czołgu do rowerzysty w Ukrainie.
    >
    > Wg polskiego prawa do szpiega też można strzelać.

    Od dawna podejrzewam, że masz poważne problemy ze zdrowiem psychicznym.
    Nie wiem czy zdiagnozowane, ale fakt, że twierdzisz, że pracujesz jako
    policjant jest bardzo niepokojący.
    Trzeba być debilem żeby coś takiego napisać.

    Kurwa, koleś jechał na rowerze w swoim państwie, w swoim mieście.
    Mordercy przyjechali na czołgach z obcego państwa do jego miasta i go
    zastrzelili.

    > To, ze Ty tego nie ogarniasz, to nie moja wina. Przypominam, że tam nie tylko
    chodziło o
    > to, czym się on poruszał, a ze robił zdjęcia tym czołgom.

    Bredzisz.
    Nie chodziło o to, czym on jechał, tylko o to, że jakaś banda z obcego
    państwa przyjechała na czołgach z karabinami do obcego państwa i
    strzelała do mieszkańców tego miasta.
    To po pierwsze.
    Po drugie, tłumaczyłeś, że "czołgista bronił swoich kolegów z czołgu, bo
    przecież rowerzysta MÓGŁ podjechać na rowerze i zaatakować czołg, więc
    czołgiści MIELI PRAWO się BRONIĆ" - logika debila.

    Z tym robieniem zdjęć, to wymyśliłeś przed chwilą, czy znalazłeś w
    swojej onuckiej wyszukiwarce? Przypominam, że w tamtej dyskusji nawet o
    tym nie wspomniałeś, a po drugie, to kompletnie nie ma znaczenia, bo
    tych morderców z czołgu (i ciebie) chuj powinno obchodzić, czy
    mieszkaniec swojego miasta jeździ na rowerze z aparatem fotograficznym.


    >> Robili co chcieli i mieli te prawa generalnie głęboko w dupie.
    > > Tak bardzo przestrzegali, że aż wymordowali miliony ludzi.
    >
    > Ale zgodnie z własnym prawem.

    Aaaa... faktycznie... no to wszystko w porządku...

    I pisze to policjant, który nie rozumie, że jeżeli mafia działa zgodnie
    z własnym prawem, z tego nijak nie wynika, że działa zgodnie z prawem.
    Ręce opadają.

    >> Polskie sądy działały na podstawie polskiego prawa, które to prawo
    >> obowiązywało tylko wtedy, gdy nie było sprzeczne z zamysłem przejęcia
    >> władzy przez Rzeszę.
    >
    > Ale jakieś być musiało. Bo wojna wojną, ale ludzie si.e rodzą, umierają,
    > dziedziczą, kupują i sprzedają i generalnie dzieje się cała masa spraw
    > życia codziennego niezwiązanych z samą wojną.

    Faktycznie... codzienne życie mieszkańców GG nie było związane z
    wojną... normalny dzień jak co dzień.
    Ręce opadają.

    >> Polskie prawo w większości zostało uchylone (administracyjne,
    >> finansowe, pracy... itd.). Zostało prawo karne i cywilne z dużymi
    >> zmianami.
    >> Te zmiany wprost były niezgodne z prawem międzynarodowym.
    >
    > Wskażesz jakieś źródła tych twierdzeń?

    Po chuj się wypowiadasz w tematach, o których nie masz pojęcia?
    Dostawałeś nawet źródła do instrukcji obsługi AED i też ci nie pomogły.
    Po co ci źródła - które są ogólnodostępne i można je znaleźć w kilka
    sekund - skoro i tak wiesz lepiej?

    > No i już zupełnie nie wiem, czemu
    > polskie, albo niemieckie prawo miałoby być zgodne z międzynarodowym. nie
    > wiem na ile ogarniasz te zagadnienia, ale prawo międzynarodowe reguluje
    > niewielką część prawa. Chyba, ze wydaje Ci się, że prawo Unii
    > Europejskiej, to prawo międzynarodowe, bo tu już Unia próbuje wiele
    > rzeczy ujednolicić w skali Europy.

    Zadziwiające...
    Masz jakieś wątpliwości, że mordowania ludzi w obozach koncentracyjnych
    (podać ci źródła?) nie można wytłumaczyć tym, że takie mieli prawo?

    >> Polskie sądy działały pod ścisłym nadzorem administracji niemieckiej,
    >> w dużej części z nowymi ludźmi. Wszystkie sprawy karne obowiązkowo
    >> były nadzorowane/prowadzone przez niemiecką prokuraturę. Orzeczenia
    >> wydane przez sądy polskie traciły moc, jeśli postępowanie przejmował
    >> sąd niemiecki. Ich "prawo" (niemieckie) działało również wstecz i
    >> mogli podważać wyroki polskich sądów obejmujące nawet rok 1938 (od
    >> września włącznie - o ile dobrze pamiętam). W niektórych przypadkach
    >> również bez względu ile czasu minęło.
    >> Generalnie, niby jakieś pozostałości polskiego prawa były, ale w
    >> praktyce nawet to co Niemcy pozostawili mieli w dupie.
    >> To tyle, w dużym telegraficznym skrócie, jeśli chodzi o praworządność
    >> ówczesnych Niemców i twojego rzekomego przestrzegania przez nich
    >> międzynarodowego prawa.
    >
    > Czyli tradycyjnie przeciwnie niż ja piszę.

    Czyli tradycyjnie nie masz pojęcia o czym piszesz.

    > Przy czym o ile oczywiście, gdybyś wskazał jakieś podstawy tych twierdzeń, to bym
    przeczytał z
    > chęcią, bo nie czuję się tu biegły i opierałem się na wspomnieniach
    > policjantów, a nie jakiś twardych podstawach.

    Dziecko drogie, to nie są tajne informacje.

    > Alem jeśli - jak zazwyczaj
    > -pitolisz, byle odwrotnie, niż ja, to trudno z tym, dyskutować.

    To sprawdź sobie, czy pitolę, zanim - jak zazwyczaj - znowu zaczniesz
    pyskować.

    > Po za try m m ciekawe, ze ogarniasz, że bardzo niewielką część stosunków
    > prawnych ocenia sąd. idziesz do sklepu i zawierasz umowę
    > kupna-sprzedaży. Płacisz i wychodzisz. I co, Niemcy zmienili to?

    Sprawdź, poczytaj...

    >>> A prawo wojny - pisze z głowy - między innymi przewiduje właśnie, ze
    >>> służby cywilne - przykładowo Policja - nadal na zajętym terenie
    >>> działają.
    >> Zamiast bredzić z pustej głowy poczytaj coś o funkcjonowaniu policji
    >> na terenie GG.
    >
    > Ale co to ma do rzeczy.

    Jak nie poczytasz, to się nie dowiesz.
    Wspomnienia policjantów, to trochę za mało, żeby mieć o tym jakieś
    pojęcie pojęcie.

    > Piszę, co mówi na ten temat prawo wojny, a nie
    > co się działo w GG.

    I co mówi?
    Że skoro "zgodnie z własnym prawem", to wszystko w porządku? Że można
    mordować?
    I co to jest to twoje "prawo wojny"?

    > Zresztą Niemcy kazali wrócić przedwojennym
    > policjantom do służby i służyć. Tylko polską policję nadzorowali.

    Bo tak usłyszałeś we wspomnieniach?
    Pojęcia nie masz o czym piszesz.

    >>> Chronią porządek.
    >> Napisałbym LOL, gdyby tylko to było zabawne.
    >>> Bo od XIX wieku starają się wszyscy, by w miarę możliwości wojny nie
    >>> oddziaływały na cywili.
    >>
    >> Ręce opadają...
    >> https://pl.wikipedia.org/wiki/Generalne_Gubernatorst
    wo
    >>
    >> "Proklamacja Generalnego Gubernatorstwa przez Rzeszę była sprzeczna z
    >> prawem międzynarodowym (konwencja haska IV z 1907 r. o prawach i
    >> zwyczajach wojny lądowej, art. 42 i następne) i w konsekwencji
    >> nielegalna. Dlatego też Generalne Gubernatorstwo nie było podmiotem
    >> prawa międzynarodowego ani publicznego. Wszystkie akty władz
    >> Generalnego Gubernatorstwa, stanowiących jedynie władzę okupacyjną, de
    >> iure były bezskuteczne w międzynarodowych stosunkach prawnych
    >> (pozbawione skutku od chwili wydania aktu prawnego).
    >> (...)
    >> Najwyższy Trybunał Narodowy, badając w latach 1946-1948 zbrodnie
    >> nazistowskie podczas okupacji niemieckiej Polski, uznał rząd
    >> Generalnego Gubernatorstwa za organizację przestępczą."
    >
    > Czyli - jak podejrzewałem - nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz.
    > My tu nie na temat stosunków międzynarodowych,

    Dziecko drogie... to ty dzwonisz jakimś "prawem wojny".

    > ale takich przyziemnych
    > spraw - chciałeś kupić rower, to wg prawa polskiego? niemieckiego? Czy
    > odwołujemy się do Konwencji o handlu bicyklami?

    Ale jaki rower? Niemiecki? Zielony, czy pomalowany na biało czerwono?
    Kupował polski partyzant od Niemca, czy niemiecki oficer od polskiego żyda?
    Pytania się mnożą...

    >>> Piszę z głowy, czyli po prostu z niczego.
    >>
    >> Jak zwykle.
    >>
    >>> Próbowałem znaleźć coś na szybkiego w Internecie, ale widzę różne
    >>> bzdury,
    >> Oczywiście... gówno tam próbowałeś. A może i próbowałeś, tylko
    >> znalazłeś nie to co chciałeś. Nie pasowało ci do koncepcji i twoich
    >> wyobrażeń na ten temat, więc uznałeś, że nic nie ma. Bo faktyczne,
    >> tego co sam wymyślasz, to nie ma.
    >> Tak jak z instrukcjami AED... jest tego pierdyliard do wyszukania w
    >> ciągu kliku sekund, ale oni wszyscy piszą bzdury, bo ty piszesz z
    >> głowy, więc wiesz lepiej, więc nie ma.
    >> Prac i artykułów na temat sądownictwa w GG też jest pierdyliard.
    >> Wystarczy chcieć je znaleźć.
    >
    > Ale tu nikt o sądownictwie nie pisze, tylko zwykłych sprawachach życia
    > codziennego.

    Ja pierdolę... a jaka instytucja rozstrzyga spory w zwykłych sprawach
    życia codziennego?

    > Wg jakiego prawa zawierano umowy cywilnoprawne? Wiesz?

    Wiem.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1