eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo pracy a kwestie rekrutacji › Re: Prawo pracy a kwestie rekrutacji
  • Data: 2005-09-26 13:08:48
    Temat: Re: Prawo pracy a kwestie rekrutacji
    Od: "GT" <g...@c...op.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Immona" <c...@n...googlemailu> napisał :

    > Twoje siedem lat renty nie wyglada na jeden epizod. Albo nie byl to jeden
    > epizod, albo byl to epizod tak dlugotrwaly, ze nazywanie go epizodem jest
    > nieuprawnione, albo wyludzales rente pobierac ja wtedy, gdy byles juz
    > calkowicie zdolny do pracy. Zadna z tych rzeczy nie stawia Ciebie,
    > mowiacego, ze to "epizod", w dobrym swietle.

    Mówiąc o epizodzie miałem na myśli pobyt w szpitalu. W zasadzie pobytów było
    3, ale wszystkie w przeciągu około jednego roku, dwa razy po 3-4 miesiące i
    raz jakieś 2 tygodnie. Od tamtej pory mija 15 lat.
    7 lat na rencie być może bardziej mnie stygmatyzuje... To luka w CV, którą
    nie jest łatwo zapełnić. Ale znalazłem pewien sposób.
    ZUS groził mi zabraniem renty, ale zadawano mi jedno pytanie: "pracuje
    pan?". Mówiłem: zabierajcie, nie pracuję. I zostawiali.

    > To zalezy od choroby. W przypadku niektorych chorob nie wpuszczenie
    > czlowieka do miejsca, w ktorym nie ma przygotowania na poradzenie sobie z
    > jego ewentualnymi reakcjami wynikajacymi z choroby ma sens. czlowiek w
    > depresji jest niebezpieczny co najwyzej dla siebie samego, ale juz
    niektore
    > rodzaje paranoi wiaza sie z realnym niebezpieczenstwem dla otoczenia.
    > Sanatoria popelniaja blad pchajac wszystkich do jednego wora, ale w pewnej
    > czesci maja racje. W odniesieniu do niektorych schorzen jej nie maja.

    Nie podejmuję się dyskutowania na ten temat, nie jestem psychiatrą. Wydaje
    mi się jednak, że nie tyle schorzenie jest problemem, co stan pacjenta. Na
    swego rodzaju świadka w procesie powołuję Polskie Towarzystwo
    Psychiatryczne.
    Jesteś w stanie na 100% zdiagnozować paranoję? No tak, co drugi Polak to
    dyplomowany psychiatra, powszechne jest wyzywanie się od psycholi,
    komentowanie: "paranoja! schizofrenia!" To funkcjonuje jak epitet.

    > Nie zawsze.
    > A co do Twojego oporu przed zdradzeniem swojej "jednostki chorobowej":
    moze
    > uzyskalbys wiecej zrozumienia niz nazywajac to "zalamanie nerwowe".

    Powoli oswajam się z tym. To jest przecież rodzaj ekshibicjonizmu opowiadać
    o sobie takie szczegóły. Ale teraz już chyba muszę być przygotowany na
    publiczne pokazanie się.

    > Dlugotrwala renta z powodu zalamania nerwowego brzmi smiesznie i daje
    obraz
    > czlowieka calkowicie slabego psychicznie, niezdolnego do jakichkolwiek
    > wyzwan i rozhisteryzowanego. Natomiast wiedza o chorobach psychicznych
    jest
    > jednak na tyle duza, ze podajac chorobe mozesz imho liczyc na newsach
    jednak
    > na wieksze zrozumienie swojej sytuacji. Ale to Twoja wola.

    Jesteś pierwszą osobą, która stara się dogłębnie zbadać problem. Inni sobie
    kpili. Po co miałem rozwijać temat, skoro nie znajdywałem zrozumienia?
    Już nie histeryzuję. Zmieniam nick i podaję email. Koniec żartów, nawet
    mimowolnych.

    Pozdrowienia
    GT

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1