-
Data: 2003-12-13 20:39:19
Temat: Re: Prawo autorskie: Uzywanie programu, ktory "nie istnieje"
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:brfpq7$oi9$1@inews.gazeta.pl...
> > Niektóre programy będą legalne, gdy je legalnie nabędziesz.
>
> Wszystkie programy są legalne gdy je legalnie nabędziesz od
upoważnionego.
> To warunek konieczny i wystarczający.
Oczywiście masz rację. Ale nie wszystkie programy musisz nabyć, by były
legalne. niektóre spośród nich są darmowe, albo też opłatę wnosi się w
inny sposób, niż poprzez ich nabycie.
>
> > I dla tego nie da się "zebrać danych".
>
> Niby dlaczego?
No właśnie z tego powodu, że są różne sposoby udostępniania praw
autorskich. I do każdego sposobu są inne wytyczne. Do takiego LEX-a musisz
mieć na przykład klucz sprzętowy. I jak masz klucz, to możesz sobie
program instalować nawet z pirackich płyt i nikogo to nie zainteresuje.
>
> Zastanów się - przychodzi do Ciebie policja i widzi kasety
magnetofonowe.
> Czy je rekwiruje bo "zachodzi podejrzenie", że masz na nich nielegalnie
muzykę?
> Widzi płyty winylowe - też je rekwiruje bo... ?
> Widzi płyty CD/CD-R - tez je rekwiruje bo...?
> A może jak widzi tażśmy magnetowidowe to je rekwiruje bo...
> A może płyty DVD... ?
Toteż właśnie już kilkukrotnie na tym forum podnosiłem, że tym razem
wylano dziecko z kąpielą. Jak przedtem piractwo szerzyło się w naszym
kraju, tak teraz spenalizowaliśmy zachowania, które na zdrowy rozsądek
przestępstwem nie są. Jak choćby wykonanie na własny użytek kopii.
>
> A masz li Ty licencje na te wszystkie rzeczy, paragony, rachunku i inne
srunki?
Nie mam ;-))
> I czy ich brak czynie je nielegalnymi a Ciebie niegrzecznym, niedobrych
piratem?
No według obecnej wykłądni niestety tak - w odniesieniu do programów,
które tego wymagają.
>
> To niby czemu ktokolwiek chce wymagać tego od programu komputerowego?
> Żadna ustawa nie dała im takich uprawnień.
Arek! Zrozum, że tu nie trzeba specjalnej ustawy. To tak, jakbyś jechał
moim samochodem. W gruncie rzeczy nie ma obowiązku, byś miał umowę zakupu
ode mnie tego samochodu. Ale jak jej nie będziesz miał, a ja powiem, że Ci
go nie sprzedałem, to dobrze będzie, jak tylko na zabraniu samochodu się
skończy.
Następne wpisy z tego wątku
- 14.12.03 03:13 Arek
- 14.12.03 05:01 Robert Tomasik
- 14.12.03 17:24 Arek
- 14.12.03 21:00 Robert Tomasik
Najnowsze wątki z tej grupy
- bombowa zona
- Re: Świadek nie stawił się po raz trzeci na "niekonstytucyjnej komisji" [Pogonowski v. komisja śledcza (PO+)]
- Ten się nadaje
- Ech kulsony
- Wypadek z tramwajem w Warszawie
- Tomasz U
- Szopa
- Dymisje po egzekucji
- Sprzedawanie zaszyfrowanych filmów na płytach Blu-Ray bez kluczy deszyfrujących
- policja szuka
- Nowy akt zasadniczy
- Nieświęta tajemnica adwokacka w smartfonie klienta [PO-praworządność Bodnatury v. Palikot]
- Wyjebongo
- Janusz P.
- policja pomaga ... w Malborku
Najnowsze wątki
- 2024-10-11 bombowa zona
- 2024-10-11 Re: Świadek nie stawił się po raz trzeci na "niekonstytucyjnej komisji" [Pogonowski v. komisja śledcza (PO+)]
- 2024-10-10 Ten się nadaje
- 2024-10-10 Ech kulsony
- 2024-10-10 Wypadek z tramwajem w Warszawie
- 2024-10-10 Tomasz U
- 2024-10-10 Szopa
- 2024-10-08 Dymisje po egzekucji
- 2024-10-07 Sprzedawanie zaszyfrowanych filmów na płytach Blu-Ray bez kluczy deszyfrujących
- 2024-10-07 policja szuka
- 2024-10-07 Nowy akt zasadniczy
- 2024-10-05 Nieświęta tajemnica adwokacka w smartfonie klienta [PO-praworządność Bodnatury v. Palikot]
- 2024-10-04 Wyjebongo
- 2024-10-04 Janusz P.
- 2024-10-04 policja pomaga ... w Malborku