W dniu 28.08.2015 o 13:53, Marek pisze:

> Ja pierdziele, co za argumentacja. To że my (jako ludzkość) teraz możemy
> dyskutowac o australopiteku nie jest dzięk stosowaniu szczepionek przez
> ostatni milion lat, ale dzięki temu, że choroby wybiły słabe jednostki
> lub skutecznie uniemożliwiały im (tym słabym) się rozmnażać.

Co za brednie. Nie jesteś przypadkiem jakimś pogrobowcem Adolfa Hitlera
albo innego podobnego pojeba wypaczającego naukę na potrzeby swojej
chorej ideologii?

> Antyszczepionkowcy nieświadomie zachowują się całkiem zgodnie z naturą i
> instyktownie: swoim działaniem wzmocnią gatunek, bo dzięki nim
> przetrwają epidemie tylko silni.

No to ty powinieneś się natychmiast powiesić, bo jesteś koszmarnie słaby
umysłowo.

Przetrwanie epidemii nie zależy od "siły". Czasem jest to przypadkowa
cecha w innych okolicznościach patologiczna - np. epidemię malarii
przetrwają chorzy na anemię!

Co gorsza wiele chorób jest tak paskudnych, że ci co przetrwają są potem
permanentnie osłabieni lub mają nawroty.

Szczepionki pozwalają na uruchomienie naturalnych mechanizmów obronnych
organizmu.

Twoje podejście jest jak odmawianie ludziom ćwiczeń oraz edukacji w celu
promocji tych "naturalnie silnych" oraz posiadających "intuicyjną wiedzę".

[ciach bełkot degenerata umysłowego]

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!