Andrzej Lawa <a...@l...com> pisze:
> W dniu 02.09.2015 o 21:25, KRZYZAK pisze:
>> W dniu środa, 2 września 2015 21:09:21 UTC+2 użytkownik Andrzej Lawa napisał:
>>
>>> Związek przyczynowo-skutkowy nie został wykazany. Wręcz przeciwnie.
>>
>> Do związku przyczynowo-skutkowego przyznaje się MZ w rozporządzeniu:
>> http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU20022412097&t
ype=2
>
> Ty naprawdę jesteś jakiś niedorozwinięty umysłowo...
>
> Rozporządzenie uwzględnia możliwość skutków ubocznych po szczepieniu -
> nie jest to deklaracja związku przyczynowo-skutkowego każdej
> przypadłości (w szczególności autyzmu) która pojawi się bądź ujawni w
> okresie kilku tygodni/miesięcy po szczepieniu.
>
> Rozumując wg twojej "logiki" złamanie ręki tydzień po szczepieniu jest
> skutkiem szczepienia...

Rozumując według twojej logiki szczepionki to taki dziwny "bardzo aktywny
biologicznie" _lek_ który nie wywołuje nawet rzadko/bardzo rzadko skutków
ubocznych? To jest taki "cud" na jaki RP3 sobie zasłużyła? :-)

Dla szczepionki przeciw Ukraińskiej Świńskiej grypie domniemano poziom powikłań
jak dla innych szczepień przeciw grypie: powikłania 1/10_000, duże powikłania
1/200_000. Zacznij stosować choćby takie "procenty" do setek tysięcy (dzieci)
szczepionych w Polsce żeby mieć jakieś pojęcie przynajmniej czego _należy_ się
spodziewać.

W Polsce szczepi się setki tysięcy (dzieci) rocznie. Brak _jakichkolwiek_
ciężkich zaburzeń poszczepiennych (powiedzmy kilku rocznie) dla mnie byłby
dowodem wyłącznie "efektu Wałęsy" (stłuczenia termometru). Ja taki procent
powikłań jest gotów zaakceptować _łatwo_ przy szczepieniach przymusowych tylko
jeśli państwo/ustawodawca bierze na siebie odpowiedzialność finansową za ich
skutki. A jak nie chce brać to ja będą automatycznie domniemywać że prawdziwy
procent znaczących komplikacji jest o wiele wyższy.

--
A. Filip
Na ośle pytania - mądre usta milczą. (Przysłowie łużyckie)