-
Data: 2004-03-22 04:13:13
Temat: Re: Pozbawienie praw rodzicielskich ojca?
Od: "Big Jack" <A...@q...hfhagb.cy> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]W wiadomości: p...@N...neostrada
.pl
użytkownik: *Marta Wieszczycka* napisał(a):
> Dokładnie. Żaden sąd nie zarządzi przewożenia 6-latki 1000 km, do tego
> kilka razy w miesiącu. Swoją drogą jak Ci się udało przenieść aż o
> 500 km?
Przeniesiony to ja jestem od dawna i było to związane z pracą. To tylko
żona nie chciała do mnie dołączyć.
> Słuchaj, a ta Twoja Ex nie chciałaby przypadkiem rozpocząć całkiem
> nowego życia u
> boku konkubenta?
On a już rozpoczęła nim _my_ się formalnie rozstaliśmy.
> Jeśli dziecko z poprzedniego związku go tak drażni...
> Jeśli jest taka zła, jak piszesz, powinno być jej to na rękę.
Problem jest chyba w tym, że ona używa córki jako karty przetargowej do
osiągania swoich mniejszych lub większych celów i nie w głowie jej, żeby
ją oddać.
> A swoją drogą skseruj sobie ten list. A tak w ogóle, to co w nim
> jest?
List mam naturalnie skserowany, a są w nim zarzuty natury moralnej (że
gach będąc żonatym i dzieciatym, nie płaci alimentów na swoją córkę, nie
interesuje sią nią i mieszka bez ślubu z matką mojej córki), dotyczące
postępowania wobec mojej córki (tutaj pozwolę sobie zacytować: używa
wulgaryzmów wobec niej - "jedz, bo dostaniesz wpierdol", "zamknij się bo
dostaniesz wpierdol", "zamknij się ty pierdolony bachorze", "wont do
góry i nie interesuj się co robią starsi"). Są zarzuty, że za lekie
przewinienia jest bita, a to pasem, ręką, skakanką, czy też kapciem.
Jest napisane, że będąc na jakiejś wycieczce z teściową (w domyśle z
matką córki też, ale o tym nie pisze) straszył córkę zrzuceniem z
wysokiej skały. Córka podobno to bardzo przeżyła. Jak na ironię
zdarzenie miało miejsce 1 czerwca ub.r. No i jeszcze teściowa pisze mi,
że konkubent wyraża się: "to jest moje dziecko", "dziecko bedzie zawsze
mieszkało tam, gdzie ja bedę mieszkał". Tutaj to teściowa sama mu
pomogła, bo kiedyś relacje między nami były zupełnie inne i mojej córce
wmawiała, że "tata to nie tata tylko pan", a tatą kazała jej nazywać
konkubenta "ex".
> Bo
> może są tam informacje, które pozwoliłyby choćby tymczasowo przekazać
> opiekę nad dzieckiem Tobie - póki Ex jest związana z... może nawet
> niebezpiecznym dla dziecka człowiekiem. Oczywiście nie tak łatwo jest
> uzyskać opiekę nad
> dzieckiem jeśli się nie umie nim opiekować, prowadzić domu i dodatkowo
> jeśli się do późna pracuje.
Tu jest problem. Mam kompletnie nie uregulowany czas pracy, w związku z
nią często i dużo przebywam poza domem.
> A tak w ogóle, to jeśli sytuacja wygląda tak, jak to
> opisujesz, to nie masz się co martwić, że sąd Cię pozbawi praw
> rodzicielskich, bo są na to wyjątkowo niewielkie szanse.
Obyś miała rację. Ja z tych moich praw, to korzystam i tak w niewielkim
stopniu. Pozostają mi tylko te spotkania i to niezbyt często.
> Nie tak łatwo jest się w Polsce przeprowadzić.
> Mieszkanie,
> praca. Z tego powodu, że 2 razy w miesiącu przychodzą po dziecko
> dziadkowie? Spory koszt jak na tak mały problem.
Tu chodzi o coś więcej. Ex czuje się chyba osaczona w dotychczasowym
środowisku i chce się od tego uwolnić.
> Ale jeśli miałoby do tego dojść, to mogłoby się okazać, że nikt nie
> będzie
> kontrolował tego, co się dzieje z dzieckiem.
Tak, to prawda. Ale z drugiej strony przecież nie mam prawa ingerować w
to jak ma zamiar dalej układać sobie życie moja była żona.
> Nie wiadomo też w jakiej sytuacji jest
> teściowa. Ten list to może być argument w sądzie, ale jeśli teściowa
> nie daj Boże z nimi mieszka, to
> mogłoby ją to drogo kosztować i, zastraszona, mogłaby się wszystkiego
> wyprzeć.
Jakbyś znała mnie i moją sytuację. Wobec teściowej konkubent "ex" używa
przemocy fizyczneji gdyby doszło do jakiejś sądowej konfrontacji
rzeczywiście może się ze wszystkiego wycofać. A tak na marginesie: to
właśnie oni mieszkają u teściowej.
> W razie czego warto też wystąpić o kuratora (nie wiem, jaką opinię ma
> Twoja żona, na ile to przekłada się na wiedzę sąsiadów i co się tam
> naprawdę dzieje, ale taki kurator może zebrać sporo informacji dla
> sądu).
Wiesz, to jest wieś. A na wsi sąsiedzi dużo widzą i wiedzą, ale mało
mówią. A nakłonić kogoś do wystąpienia w Sądzie w słusznej sprawie jest
niezwykle trudne.
>> Big Jack
> Dlaczego się tak podpisujesz?
Nie ma jakiś specjalnych powodów. Ani moja faktyczna wielkość, ani inne
skojarzenia. Tylko /Jack/ można pokojarzyć z imieniem. Taki sobie nick
jakich wiele w usenecie.
Pozdrawiam
Big Jack
--
//////
( o o) GG: 660675
--ooO-( )-Ooo- *W nagłówku adres antyspamowy zakodowany w ROT13*
Następne wpisy z tego wątku
- 22.03.04 21:06 Marta Wieszczycka
- 23.03.04 16:22 Big Jack
Najnowsze wątki z tej grupy
- znaj podstawe
- Art. 118. [Terminy przedawnienia]
- Re: Wybory w RP3: przezroczyste v. nieprzezroczyste urny wyborcze
- Spalenie Jolanty Brzeskiej
- 4-ro latek zatrzymany?
- Osoba pomagająca przeprowadzać dzieci
- Dziady kręcące się koło szkoły
- Jak to robia w Nowym Jorku piesi
- (Dwaj) "Starzy" sędziowie SN niedopuszczalne skargi piszą [tako orzekł WSA]
- Brak podstawy prawnej do wylegitymowania?
- Zatrzymany przez Interpol
- Zajechanie
- Oskarżony v. Podejrzany [terminologia właściwa dla Państwa Prawa]
- Koniec alimentów - jak zakończyć?
- No dobra "prawnicy" jest ZAGADNIENIE ;-)
Najnowsze wątki
- 2024-11-08 znaj podstawe
- 2024-11-06 Art. 118. [Terminy przedawnienia]
- 2024-11-05 Re: Wybory w RP3: przezroczyste v. nieprzezroczyste urny wyborcze
- 2024-11-05 Spalenie Jolanty Brzeskiej
- 2024-11-04 4-ro latek zatrzymany?
- 2024-11-03 Osoba pomagająca przeprowadzać dzieci
- 2024-10-31 Dziady kręcące się koło szkoły
- 2024-10-31 Jak to robia w Nowym Jorku piesi
- 2024-10-31 (Dwaj) "Starzy" sędziowie SN niedopuszczalne skargi piszą [tako orzekł WSA]
- 2024-10-30 Brak podstawy prawnej do wylegitymowania?
- 2024-10-30 Zatrzymany przez Interpol
- 2024-10-29 Zajechanie
- 2024-10-28 Oskarżony v. Podejrzany [terminologia właściwa dla Państwa Prawa]
- 2024-10-27 Koniec alimentów - jak zakończyć?
- 2024-10-26 No dobra "prawnicy" jest ZAGADNIENIE ;-)