eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPolicyjni debile › Re: Policyjni debile
  • Data: 2006-01-25 09:04:02
    Temat: Re: Policyjni debile
    Od: Hikikomori San <h...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]



    bolero wrote:
    >
    > Hikikomori San wrote:
    >
    > >>>
    > >>>Jeśli na placu zabaw nikogo nie ma, to nie jest ryzykiem.
    > >>
    > >>A to ze moga sie drzwi otworzyc i wysypie sie dzieciarnia, to juz trudno
    > >>sbie wyobrazic?
    > >
    > >
    > > Hmmm... Niedziela... Hmmm... -20 stopni... Hmmm... taaaaaaa wtem
    > > otwieraja sie drzwi i wysypuje si edzieciarnia...
    >
    > Co w tym dziwnego? Moga miec choinke. Mozna przewidziec?

    Duzo rzeczy mozna przewidziec. Duzo rzeczy mozna ocenic. I dlatego nie
    ma "zakazu strzelania przy przedszkolu". Bo wazna jest chwilowa ocena
    sytuacji. I jezeli ta chwilowa ocena sytuacji mowi "strzelac" to znaczy,
    ze "Strzelac". Oczywiscie, to czego czepiasz sie jak tonacy brzxytwy to
    zdarzenia losowe. Nie da sie ich uniknac. Tak jak nie da sie uniknac
    tego, ze jest prawdopodobienstwo iz zginiesz w wypadku samochodowym, lub
    poslizgniesz sie na prostej drodze, zginiesz w zamachu bombowym w
    hipermarkecie, zatrujesz sie gazem w metrze, utopisz w kapieli. Wszystko
    to mozna przewidziec - ot: kapiel grozi utopieniem. A jednak podejmujesz
    to ryzyko bo w ocenie twojej grozbachoc istnieje, to jej
    prawdopodobienstwo jest minimalne...
    A w przeciwienstwie do np. wypadku samochodowego, gdzie czasem decyduja
    sekundy, to zauwaz, ze dzieci nie teleportuja sie na plac zabaw nagle,
    bez wczesniejszych sygnalow...


    > > A dzieci?
    >
    > Pomysl

    Dzieci uciakja od chalasu, choc na ten odruch moga przeciwstawic np.
    ciekawosc a takze ogolna sytuacje jaka zaistaniala...

    > > Hm? A mnie sie wydawalo, ze policjanci tez nie strzelaja w biegu.
    >
    > Zle Ci sie wydawalo.

    Przyklady kochaniutki ;) Po za przykladem z weterynarzem ;) Przyklady,
    ktore potwierdzaja, iz normalnym jest strzelanie w biegu...

    > > No to mamy zakas strzelania gdziekolwiek kolo czegokolwiek....
    >
    > prawie.

    No nie. AB-SO-LUT-NY!

    > A juz z pewnoscia nie na podworku przedszkolnym w pogoni za kim o kim
    > _wydaje_sie_ ze _chial_ cos _drobnego_ ukrasc.

    Jak sie tobie wydaje to niedobrze.

    > Tam gdzie jest ryzyko (nawet minimalne) nie moga.

    Ale nigdy nie jest tak, ze nie ma ryzyka. Wiec musimy sie zastanowic o
    jaki procent ryzyka tu moze chodzic. I jak to oszacowac. Bo moim zdaniem
    stwierdzic, ze nie ma "absolutnie zadnego ryzyka" sie nei da. Zawsze
    bedzie to minimalne... Ludzie zyja wszedzie, nawet na antarktydzie i
    stacjach kosmicznych. Zawsze ktorys moze wejsc na linie strzalu...

    > W USDA poradzono sobie z tym w ten sposob ze sa przepisy. Poscig autem
    > moze byc podjety tylko w wyniku podejrzenia powaznego przestepstwa (jest
    > lista), a strzelac nie wolno wsrod ludzi. Przepisy sa konkretne i debil
    > ktory je naruszy nie tylko moze dostac dyscyplinarke, ale na dodatek
    > otwiera sobie samemu droge do wyroku i placenia odszkodowania
    > potencjalnej ofarze debilizmu. W koncu stzelajac na oslep dziala
    > swiadomie nielegalnie.
    >
    > No i skonczylo sie gardoczenie.

    A ty myslisz, ze u nas nie ma zadnych przepisow i jest sobie taki dziki
    zachod?

    > > To zalezy jaki las. Sa lasy gdzie w letni dzien sa tysiace osob, sa
    > > przedszkola, gdzie w mrozne niedziele nia ma zywego ducha...
    >
    > Ryzyka sie nie udowadnia. Rozumiesz to?
    >
    > 1% pewnosci = 99% ryzyka
    > 10% pewnosci = 90% ryzyka.

    Dobrze, no to okresl ryzyko, od ktorego wolno podjac strzelanie w lesie
    w nocy. ;)

    > Kazdy powyzej IQ=12 potrafi przewidziec ze puste podworko przedszkolne
    > nie oznacza ze w poblizu dzieci nie ma.

    Ale kazdy tez jesli widzi, ze w poblizu nie ma dzieeci moze stwierdzic,
    ze w poblizu nie widac dzieci. A skoro dzieci zajmuja jakas przestrzen
    to znaczy, ze dzieci nie pochowaly sie za hustawkami czy drabinkami bo
    to nie dzieci z etiopi.

    Wiec jesli nie widac dzieci to te dzieci w koncu sa czy ich nie ma na
    palcu?

    > > A jakby celem ruchomym byl tygrys biegnacy wlasnie upolowac sobie
    > > dziecko?
    >
    > To wtedy dzielna policja powinna walic z uzi.

    No ale nie ma uzi. No to poczekamy - chlopaki z uzi juz jada. Moze
    tygrys pobiegnie wolniej i zrobi ze trzy rundy ;))))

    > > Oczywiscie. Ale minimalne w niedziele i przy takim mrozie.
    >
    > Wystarczy. Ryzyko jest. I ganianie debila podejrzanego o jakas
    > drobnostke przez drugiego debila tego nie usprawiedliwa.

    Ryzyko to by nawet bylo, gdyby to byl plac budowy a nie plac zabaw.
    Nawet sobie nie wyobrazasz ile dzieci moze byc na placu budowy ;)

    > Ryzyko istnieje zawsze tam tam gdzie nie stwierdzono bezpieczenstwa.

    A bezpieczenstwa nie da sie stwierdzic na 100% i masz babo placek :p

    > > A jak nie bylo - to takiego ryzyka nie ma.
    >
    > blad.

    Tak. Moga sie jeszcze teleportowac. Tego nie wzialem pod uwage w ocenie
    ryzyka ;)

    > Prawdopodobienstwo meteorytu kolo przedszkola jest mniejsze niz dziecka.

    Ale za to prawdopodobienstwo uderzenia czlowieka przez meteoryt
    pochdzacy z kosmosu jest wieksze niz prawdopodobienstwo uderzenia
    czlowika przez dziecko pochodzace z kosmosu ;P

    --
    Sid Meyer's Civilisation IV - zagrajmy ......... http://tiny.pl/xv2d
    Terror, ze strach sie bac - felieton ........... http://tiny.pl/xk83
    ____________________________________________________
    ________________
    SCI-FI, HORROR, FANTASY --> http://fantastyka.com.pl/forum/index.php

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1