eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPolicja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]Re: Policja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]
  • Data: 2021-08-13 15:27:41
    Temat: Re: Policja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 13 Aug 2021 13:26:44 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 13.08.2021 o 10:49, J.F pisze:
    >>> No nie można. To nei jest ani żywy (tych wozi karetka), ani zmarły (tych
    >>> wozi "trupiarka").
    >> Na razie mowa o "zabraniu ciala".
    >> Jak tu inni podawali przyklady - czasem wozi karetka.
    >
    > Wg mojej wiedzy żadna karetka pogotowia nie załaduje zwłok. Co innego,
    > gdyby pacjent zmarł w trakcie transportu.

    A przeciez byl link.

    >>> Ale czemu prokurator? Prokurator przybywa, gdy zachodzi przypuszczenie
    >>> popełnienia przestępstwa.
    >> Artykul mowil, ze prokurator byl.
    >> A nawet jesli go nie bylo ... rozdzina nie wie, jak zmarl, wiec wzywa
    >> policje.
    >> I co wtedy robisz? :-P
    >
    > Ja, to czasem patrzę przez okno, ale powiedzmy, co powinna zrobić
    > Policja. Wysyła się osobę, która ma stwierdzić, czy w związku ze
    > śmiercią osoby doszło do popełnienia przestępstwa. Jeśli uzna, że
    > istnieje takie przypuszczenie, to powiadamia prokuratora (art. 209 kpk).

    Ale jaka osobe - policjanta, bieglego lekarza, prywatnego detektywa?

    > Jeśli udział osoby trzeciej jest prawdopodobny, to oczywiście robi się
    > czynności. Jeśli nie, to przesłuchuje się osobę, która twierdzi, że mamy
    > do czynienia z przestępstwem,

    W moim przykladzie nikt nie twierdzi.
    Ot jak widac - sasiad powiedzial, ze ojciec lezy na polu i nie daje
    oznak zycia. Sam umarl, czy ktos go zabil - skad rodzina czy sasiad
    maja to wiedziec.

    > ale w praktyce cokolwiek powie, to i tak
    > się prowadzi czynności, bo jakby się okazało, że jednak coś w tych
    > bajkach było, a nikt nie uwierzył, to byłaby straszna afera. Czasem
    > naprawdę robi się "śledztwo" w sytuacjach pozornie oczywistych.

    >>>> Ale ... Robercie, jak to sie ma do filmow, gdzie na miejsce zbrodni
    >>>> przyjezdza sympatyczny lekarz policyjny, a moze prokuratorski,
    >>>> i cos tam bada?
    >>> Nijak.
    >> Czyli to wymysl filmowcow?
    >
    > Nie wiem czyj. W bardzo sporadycznych wypadkach wzywa się na miejsce
    > lekarza, ale bardziej by pomógł to ogarnąć, podyktował, który kawałek
    > ciała jak się nazywa. Natomiast to, co oni w filmach na miejscu robią,
    > to w praktyce normuje art. 209§4 kpk. To, kto może być przy tym wynika z
    > §5 kpk, ale w omawianym przez nas przypadku będzie miał zastosowanie
    > art. 299a§1 kpk.

    >> A policja wzywa ... no wlasnie - kogo?
    >> Z przychodni, z nocnej pomocy, czy z pogotowia ?
    >
    > Policja nikogo nie wzywa. W tych nielicznych przypadkach, gdy
    > potrzebujemy lekarza, to posługujemy się w pierwszej kolejności
    > lekarzami wpisanymi na listę biegłych Sądu Okręgowego. Jak się nie da
    > (przeważnie o kretyńskich porach są problemy), no to szuka się po prostu
    > jakiegoś lekarza.

    Nie znasz sie :-P
    https://sip.lex.pl/procedury/ogledziny-zwlok-na-miej
    scu-zdarzenia-1610616429

    Tzn owszem - jak widac policja zadnych lekarzy nie ma na etacie,
    kulsonowi nie wolno nawet zwlok obejrzec, tylko ma prokuratora wezwac.
    Oczywiscie o ile ustalil, ze istnieje podejrzenie przestepstwa :-)

    A prokurator ma powolac bieglego postanowieniem ... ciekawe, ile to
    trwa w praktyce - tyle, co jeden telefon ? :-)

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1