Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał w wiadomości
news:d587up$kje$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Owszem, ale moze policja wpasc z kontrola wlasnie do tej osoby
> podpisanej na paczce jako do podejzanej o rozpowszechnianie piratow.
> Ciezko stwiedzic ze oni sa para i dla kogos z zewnatrz moze to
wygladac
> na wysylkowy sklep z piratami dvd.
>
> Jak komorka w Irlandii powiadomi polska policje ze prawdopodobnie pod
> takim a takim adresem miesci sie punkt wysylki pirackich filmow to
chyba
> moga to skontrolowac.

Skontrolować mogą, tym nie mniej najrozsądniej dziewczynie będzie się
wyprzeć tego. Wówczas posiadanie lub nie oryginałów nic tu nie zmieni.
Oczywiście, jest możliwe, że mimo jej wyparcia się zostanie udowodnione,
że to ona wykonała te nielegalne kopie. Na przykład na podstawie
grafologii adresu na kopercie, czy jeśli do płyt dołączyła odręcznie
napisany list. Ale to już inna sprawa, której zmienić się nie da.

Wówczas pozostanie kwestia stwierdzenia, czy nawet wykonując nielegalne
kopie utworów dopuściła się przestępstwa. Była tu już nie raz dyskusja
na ten temat i zainteresowani mnogo przejrzeć archiwum. Bo są różne
zdania na ten temat i generalnie nawet sami właściciel praw autorskich
nie składają wniosków o ściganie, jeśli ujawniony czyn dotyczy wykonania
przez kogoś pojedynczych kopii dla siebie lub kogoś im najbliższego.

Podejrzewam, że po ustaleniu, że wśród tych materiałów znajduje się
jakaś osobista korespondencja nadawcy i adresata, co wskazuje raczej na
to, że ni jest to dystrybucja piratów, a jakieś tam jednostkowe kopie to
albo wydadzą materiały z powrotem uznając nie popełniono przestępstwa,
albo poprzestaną na orzeczeniu przepadku materiałów. Nie wiem, jakie
prawo w tym zakresie obowiązuje akurat w kraju, gdzie ujawniono
przesyłkę, bo mogą mieć jakiej miejscowe odmienności.