W dniu 2017-12-22 o 15:13, J.F. pisze:

>> I po co? Jak już wspomniano, lotto zarabia tyle samo, bez względu na
>> to, ile wygranych jest.
>> Można mówić, że zwiększając liczbę kumulacji lotto może więcej
>> zarobić, bo więcej ludzi zagra.
>
> Cos w tym jest ... tylko, ze to ma i bez falszowania, wystarczy ze
> niezbyt duza ilosc ludzi gra, a juz beda kumulacje.

Może nawet grać dużo, a i tak kumulacje mogą być, przecież nawet przy
zwykłym rzucaniu monetą może się zdarzyć seria orłów albo reszek...

>> Tyle że... na studiach miałem statystykę. Liczyliśmy tam z założonym
>> poziomem ufności (np. 95%, 99%) na ile możliwe są określone zdarzenia
>> statystyczne. I gdyby wyniki w lotto były w taki sposób fałszowane, to
>> podejrzewam, że można byłoby matematycznie podać dowód na to, że
>> wyniki nie są losowe.
>
> Nie mozna, bo poziom ufnosci - moze i na 99% sa sfalszowane, ale kto
> losowi zabroni wejsc w 1% ?

Nooo, jeśli będzie 99% pewności, że jest to ustawka, to będzie to bardzo
poważna "zastawka". Ale można też zastosować poziom ufności taki jak
przy badaniach leków - 99,99% :) Skoro jest dokonywane oszustwo, i to w
sposób ciągły, to i przy takim poziomie ufności można coś uzyskać.

Generalnie przy takich zwykłych losowych piłeczkach, uzyskanie
statystycznie dowodu, że z poziomem ufności >95% dochodzi do oszustw, to
już bardzo poważny zarzut.

--
Liwiusz